Karmienie dziecka piersią to najlepszy i naturalny sposób – co do tego nie ma wątpliwości. Sęk w tym, że początki bywają trudne, o czym sama się przekonałam. Dlatego też musiałam wdrożyć się w kategorię laktatorów. To pomocny sprzęt, który wbrew pozorom nie służy wyłącznie do tego, aby całkowicie zastąpić nim naturalne karmienie piersią swojej pociechy. Poznaj zatem analizę, czy warto kupić laktator elektryczny i kiedy najbardziej się przyda.
Spis treści:
To dla mnie największa zaleta laktatorów. Dzięki temu urządzeniu uratowałam swoją laktację. Miałam bowiem problemy z produkcją mleka. Musiałam je często odciągać w kilkugodzinnych odstępach.
Jak to jednak zrobić bez dodatkowego urządzenia? Dziecko nie zawsze będzie przecież jadało tak regularnie, aby podtrzymać produkcję mleka u swojej mamy. Może być senne lub marudne, przez co trudno ustalić stałe pory karmienia.
Z tego względu od razu wiedziałam, że warto kupić laktator. Z każdą kolejną sesją mleka pojawiało się więcej, a ja mogłam u siebie podtrzymać laktację. To w gruncie rzeczy łatwe, gdy masz pod ręką model symulujący naturalne karmienie. Do tego grona należą laktatory Philips Avent.
Dodam, że to szczególnie ważne u wielu kobiet po cesarskim cięciu. W takiej sytuacji na początku nie tak łatwo o wystarczającą ilość mleka, choć to rzecz jasna również mocno indywidualne.
A zażywanie leków, które chwilowo wymuszają stosowanie mleka modyfikowanego? W tym czasie nie możesz dopuścić, aby Twoja laktacja osłabła. Rozwiązanie? Oczywiście laktator.
Znajdą się na nie sposoby w postaci nakładek. Zdarza się jednak tak, że dziecko nie może dobrze chwycić piersi, co mocno je irytuje. Dobry laktator poradzi sobie natomiast z wklęsłymi brodawkami. Prawidłowo się do nich dostosuje.
Nawet młode mamy czasem mogą mieć coś do załatwienia poza domem. Maluszek nie będzie jednak zadowolony, gdy dokuczy mu głód. Co wtedy zrobić? Podać mu wcześniej odciągnięte mleko.
Aby łatwo uporać się z takimi sytuacjami, potrzebny Ci właśnie laktator. Sama wykorzystywałam go w ten sposób. Odciągałam mleko i zostawiałam je mężowi, aby podał naszemu dziecku pod moją nieobecność.
Zdarza się też, że być może udajesz się gdzieś razem ze swoim bobasem, ale niekoniecznie chcesz karmić go piersią w miejscu publicznym. Kolejny powód za tym, że warto mieć pod ręką porządny laktator, którym odciągniesz pokarm na później.
Naturalne karmienie piersią to duża satysfakcja, ale i… nierzadko duży dyskomfort. Niemowlak pragnie jak najszybciej zaspokoić głód. Trudno wymagać od niego, aby spokojnie ssał pierś. Często robi to łapczywie.
Liczy się również technika przystawiania, a to nie jest takie łatwe. W efekcie kilka czynników może wywołać u Ciebie po prostu ból brodawki. Gdy pragniesz od tego odpocząć, ale musisz wyprodukować mleko, sięgnij po laktator.
Jak już Ci opowiadałam, ja miałam raczej za mało pokarmu, lecz zdarzają się odwrotne sytuacje. Za bardzo nabrzmiałe piersi utrudniają naturalne karmienie. Wtedy warto odciągnąć z nich trochę mleka przed przystawieniem bobasa do piersi.
A co gdy maluch nie chce jeść, a czujesz, że Twoje piersi zaraz eksplodują? Odciągnij z nich mleko, ale nie do całkowitego opróżnienia. Zakończ, gdy dyskomfort stanie się nieco mniejszy.
Wiesz już, że w wielu sytuacjach warto kupić laktator. Druga sprawa, że musisz wiedzieć, na co konkretnie zwrócić uwagę, wybierając taki sprzęt. Opowiem Ci o tym pokrótce, przedstawiając własne spostrzeżenia.
Uwzględniając te porady, nabędziesz praktyczny i skuteczny sprzęt do odciągania mleka.
W wielu sytuacjach warto kupić laktator elektryczny. Pomoże Ci utrzymać lub pobudzić laktację, jak i poradzić sobie z nawałem pokarmu. Za pomocą tego sprzętu odłożysz mleko na później bądź rozwiążesz problem wklęsłych brodawek. Unikniesz przy tym dużego dyskomfortu.
Decydując się na urządzenie do odciągania mleka, spójrz, czy jest łatwe do czyszczenia, oferuje regulację siły ssania i cicho pracuje. Jego nakładka lub zestaw nakładek powinny idealnie przylegać do Twojej brodawki. Korzystnie, gdy odciąganie może się odbywać podczas siedzenia prosto.
Na koniec dodam, żebyś nigdy nie czuła się gorszą mamą przez problemy z laktacją. Po porodzie prawie zawsze pojawiają się jakieś komplikacje czy drobniejsze problemy. Ja je przeżywałam i to naturalna sprawa.
Przystawiania dziecka do piersi trudno nauczyć się z poradników czy książek. To trzeba po prostu przeżyć, a w rzeczywistości nie wszystko przebiega tak, jak to sobie wyobrażamy.
Nie zwracaj uwagi na głupie komentarze w internecie, że jesteś rzekomo gorsza, bo nie karmisz naturalnie. Nie ma nic złego we wspomaganiu się laktatorem. To użyteczny sprzęt, który może uratować Twoją laktację.
Ja trzymam za Ciebie kciuki i mocno wierzę, że świetnie poradzisz sobie, wchodząc w świat macierzyństwa!
Materiał sponsorowany dla marki Philips, uwzględniający linki do produktów tej marki. Warstwa merytoryczna powstała w sposób subiektywny i bez ingerencji osób trzecich.
Wszystkie komentarze weryfikowane są przed publikacją. Zasady gromadzenia, weryfikacji i publikowania komentarzy znajdują się w .