Czy warto kupić soundbar, aby zagwarantować sobie lepszy dźwięk podczas filmowych seansów? A może to nie ma sensu i trzeba szukać zupełnie innego sprzętu? Postanowiłem to przeanalizować i przedstawić Ci moje przemyślenia.

Czy warto kupić soundbar, aby zagwarantować sobie lepszy dźwięk podczas filmowych seansów? A może to nie ma sensu i trzeba szukać zupełnie innego sprzętu? Postanowiłem to przeanalizować i przedstawić Ci moje przemyślenia.
Spis treści:
Jeżeli zastanawiasz się, czy warto kupić soundbar, to pewnie masz niezły mętlik w głowie. Bo opinie potrafią być skrajne. I jak z tego wszystkiego wyciągnąć jakieś wnioski? Łatwo nie jest, ale postanowiłem stworzyć taką analizę. Przejdźmy do konkretów.
Cholernie ciężko jest mi ocenić przydatność soundbarów. Zawsze jestem w moich poradnikach zdecydowany. Wiem, co przekazać, co wypunktować, co doradzić. Tutaj jest trudniej, bo nie znam Twoich oczekiwań oraz doświadczenia względem domowego sprzętu audio.
Nasz zmysł słuchu jest różny. I dlatego jedna osoba uzna, że jak najbardziej warto kupić soundbar, a druga wręcz przeciwnie – skrytykuje ten pomysł.
Audiofil nie spojrzy na soundbar. Osoba, która nie miała do czynienia z czymś lepszym niż proste głośniki komputerowe – i nigdy nie korzystała z lepszego źródła dźwięku (np. wzmacniacz, amplituner, karta dźwiękowa, DAC) – będzie natomiast zachwycona. Meloman będzie z kolei gdzieś pomiędzy. I bądź tu mądry.
Potrafię jednak dostrzec pewne mocne zalety soundbarów:
Dla pewności zajrzyj też do artykułu: Soundbar czy kino domowe? W pewnym budżecie to właśnie druga opcja okaże się korzystniejsza, choć sprawa jest indywidualna, ale o tym już w osobnym materiale, który Ci przed chwilą podrzuciłem. Znajdziesz w nim wszelkie mocne i słabe strony obu kategorii.
Wracając do soundbarów, dobry sprzęt musi przede wszystkim generować zadowalający dźwięk stereo. Z dystansem podchodziłbym natomiast do przestrzenności dźwięku. W wielu przypadkach jest to marketingowa papka i przypomina mi troszkę hasła znane z rynku słuchawek, że dany model potrafi oferować realne 7.1, efekty 3D i inne bzdety.
Nie potrafi, bo nie ma takiej możliwości. Do tego trzeba kilku kolumn/głośników z odpowiednim rozmieszczeniem. Z soundbarami i ich przestrzennością bywa podobnie. Jeżeli się na nią nastawiasz, to odpuść albo przygotuj potężniejszy budżet.
Nie oznacza to jednak, że listwy dźwiękowe są do niczego. Dźwięk stereo wysokiej jakości też da Ci namiastkę prawdziwego kina i sprawi, że oglądanie filmów, seriali czy meczów ulubionej drużyny piłkarskiej będzie dużo przyjemniejsze. Problem w tym, co oznacza dla Ciebie pojęcie dźwięku stereo wysokiej jakości.
Tę kategorię zaliczam do opcjonalnego sprzętu RTV. Soundbara możesz, ale nie musisz kupić. Jeżeli jednak wbudowane „pierdziawki” telewizora mocno Cię irytują, nie masz audiofilskich ambicji, to być może właśnie niepozorna listwa audio stanie się wybawieniem.
Sporo modeli z tej kategorii oczarowało mnie wręcz swoimi możliwościami. Jak się pewnie domyślasz, mowa jednak o tych droższych urządzeniach, na które kilka tysięcy trzeba jednak wydać.
Pamiętaj w każdym razie, że wielokanałowy dźwięk przestrzenny w takiej belce audio to tylko imitacja. Wspominam o tym praktycznie w każdym materiale o soundbarach.
Wyjątek stanowi dodatek w postaci tylnych głośników, szczególnie przy obecności technologii Dolby Atmos, która odbija dźwięk od sufitu, a nie wyłącznie od ścian po bokach.
Jeszcze jedno. Sens zakupu soundbara mocno determinuje cena. Śmiem twierdzić, że powyżej granicy 3000 – 3500 zł zazwyczaj nie warto kupować soundbara.
A dlaczego? Oto konkretne argumenty:
Plus kosztowniejszych belek audio to z kolei obecność lepszych technologii, głównie Dolby Atmos. Zdania są tu jednak podzielone. Niektórzy twierdzą, że wspomniany system wcale nie podnosi znacząco kinowych wrażeń i przestrzenności dźwięku.
Prawda leży pośrodku, bo znam i udane konstrukcje z Dolby Atmos, i słabe.
Ostatecznie jestem zdania, że do soundbara Dolby Atmos warto dopłacić, mając bardzo dobry telewizor, wysokie wymagania co do przestrzenności brzmienia i spory budżet na soundbar (a mało miejsca na coś innego).
Przeczytaj też:
Jeżeli głośniki Twojego telewizora bardziej przypominają jakością audio mix trzasków i pisków, nie słyszysz z odległości kilku metrów tego, co mówią aktorzy, nie dysponujesz wielkim salonem, a raczej mniejszym pokojem, to czas na zbadanie rynku soundbarów. Wtedy warto kupić ten sprzęt.
Nie nastawiaj się jednak – szczególnie przy mniejszym budżecie – że soundbar przeniesie Cię w inny wymiar cyfrowej rozrywki. Pod kilkoma względami przegrywa on z innymi urządzeniami audio. Mimo to nie ma się co dziwić, dlaczego soundbary są tak popularne. Mobilne, eleganckie, proste w obsłudze – do wielu osób to przemawia.
Wszystkie komentarze weryfikowane są przed publikacją. Zasady gromadzenia, weryfikacji i publikowania komentarzy znajdują się w regulaminie.
Witam. Panie Łukaszu co Pan sądzi o tym modelu. Mam mały pokój i niezbyt duże wymagania.
Soundbar z subwooferem SAMSUNG HW-R450
Cześć! Zajrzyj do mojego zestawienia soundbarów, jest na portalu. Znajdziesz tam moje rekomendacje zakupowe.
Posiadam soundbar Samsung HW-N660 plus głośniki satelity SW-A8500S i jestem bardzo zadowolony. Jakość dźwięku jest czysta, duża moc i kilka wystarczających funkcji jak surround lub game mode. Naprawdę polecam.
Podzielę się swoim doświadczeniem, bo od pewnego czasu używam soundbara od Philipsa. Ten rodzaj nagłośnienia to przede wszystkim komfort użytkowania – przesiadłem się z systemu 5.1 i praktyczny brak kabli, ograniczenie się do jednej “belki” jest o wiele wygodniejsze. Natomiast jakość dźwięku jest na wysokim poziomie, zwłaszcza jeśli zestawimy możliwości soundbara z tym co oferują głośniki z TV.