Hisense mocno inwestuje w rynek telewizorów z matrycą miniLED. To produkty często z wysokiej półki, ale znacznie tańsze od OLED-ów. Przede wszystkim charakteryzują się wysoką jasnością obrazu, a reszta zależy już od producenta. Jakie korzyści przyniesie Ci Hisense 65UXKQ? Czy jest to telewizor wart zakupu za niemalże 7500 złotych? W tym teście pokażę Ci największe zalety, ale również wady omawianego odbiornika.
Spis treści:
Aktualną cenę Hisense 65UXKQ sprawdzisz pod tym linkiem. Jak na 65 cali, to model na granicy średniej i wyższej półki cenowej. Dlatego też jak najbardziej celuje w obecność w rankingu telewizorów 65-calowych.
Prześledźmy jego główne cechy i ustalmy, czy rzeczywiście zasługuje na wyróżnienie!
Zobacz później testy innych telewizorów Hisense:
Wniesienie tego telewizora na drugie piętro nie należy do łatwych zadań. Polecałbym Ci zaangażowanie przyjaciela do wykonania tego zadania. Konstrukcja z opakowaniem waży prawie 48 kilogramów.
Rozpakowanie jest już jednak znacznie lżejsze. Hisense implementuje do swoich opakowań specjalne rączki, które pełnią również rolę zabezpieczenia przed złamaniem konstrukcji. Do tego styropianowe i kartonowe osłony chronią telewizor przed uszkodzeniami.
Po rozpakowaniu montaż telewizora jest niezwykle łatwy. Całość waży już trochę mniej, bowiem 35 kilogramów, ale nadal jest to robota dla dwojga.
Solidny, metalowy podnóżek o rozmiarach 44 x 33 cm najlepiej zamontować, opierając telewizor na przykład na kanapie – o to, by nie uszkodzić matrycy.
Zamontowanie tego elementu jest proste. Całość ogranicza się do przykręcenia kilku śrubek. Jeżeli ja z moją narzeczoną sobie poradziliśmy, to Ty też nie powinieneś mieć z tym problemu.
Następnym krokiem jest założenie maskownicy. Niestety ta jest wykonana z plastiku. Egzemplarz testowy swoje już przeżył i mam wrażenie, że po wielokrotnym użyciu zatrzaski nieco się wyrobiły.
Zwykły użytkownik nie powinien mieć tego problemu, chyba że bardzo często będzie wyjmować kable z obudowy.
Teraz pozostaje jedynie postawić telewizor na komodzie i podłączyć okablowanie, ale zanim zaczniemy oglądać telewizję, przyjrzyjmy się budowie omawianego sprzętu.
Testowany model ma 65 cali. Na rynku dostępna jest również wersja aż 85-calowa. Wychodzi 2 razy drożej niż jego mniejszy, choć i tak wciąż duży odpowiednik.
Większość producentów próbuje uszczuplić swoje produkty, tak by przyciągały potencjalnego klienta swoją smukłością. Hisense idzie w nieco inną stronę.
Telewizor nie należy do najsmuklejszych. Sęk w tym, że ma to pewne uzasadnienie.
Zarówno z tyłu, u góry, jak i z boku telewizora znajdują się głośniki, które zapewnią Ci wysokiej jakości wrażenia audio. To właśnie przez nie UXKQ nie należy do “szczupaków”, więc coś za coś.
Od matrycy do tyłu telewizora dzieli nas około 4,7 cm, gabaryty wynoszą 149,4 × 84 cm.
Z przodu telewizor prezentuje się jak na produkt za ponad siedem tysięcy przystało, czyli zacnie. Konstrukcja stoi stabilnie na metalowej podstawie.
Pomiędzy podstawką a obudową telewizora jest zaledwie kilka centymetrów wolnej przestrzeni. To oznacza, że raczej nie zmieści się tam konsola, ale mały dekoder telewizyjny wsuniesz bez problemu.
Można to traktować zarówno jako zaletę, jak i wadę. Z jednej strony ubywa miejsca przed telewizorem, z drugiej można zakryć nieład panujący za nim.
Na spodzie telewizora widać czujniki światła, które są wykorzystywane do inteligentnego dostosowania jasności obrazu – chociażby przez technologię Dolby Vision IQ.
Nie wiem jak Ty, ale ja dawno nie widziałem fizycznych przycisków na nowoczesnych odbiornikach. Hisense pozytywnie mnie zaskoczył.
Choć nie ma tu włącznika albo guzików od zmiany kanałów, to na spodzie znajdziesz przełącznik od funkcji sterowania głosowego.
W czasach masowej inwigilacji to miłe, że producent dba o naszą prywatność i daje możliwość wyłączenia nasłuchiwania domowników.
Głośniki po bokach wizualnie nadają masywności całej konstrukcji. One również wyglądają schludnie, a na membranie umieszczono nazwę miniLED.
Z tyłu całość prezentuje się nieco gorzej, bo jest to głównie plastik, ale nie po to kupujesz telewizor, aby patrzeć na jego tył. Prawda?
Ogromną zaletą tego modelu jest matowy ekran z nałożoną powłoką antyrefleksyjną. Dzięki temu nawet w bardzo słoneczny dzień odbicia w ekranie są niemal niezauważalne.
Nie masz praktycznie żadnych ograniczeń co do miejscówki na telewizor. Może to być mocno nasłoneczniony czy też oświetlony salon bądź pokój.
Z perspektywy widza dostęp do portów jest od lewej strony telewizora. Po powieszeniu go na ścianie nic nie będzie blokować dostępu do kabli.
Wśród nich znajdziesz: 2 x HDMI 2.0 z częstotliwością wyświetlania obrazu do 60 Hz, 1 x HDMI 2.1 do 144 Hz oraz 1 x HDMI 2.1 z eARC również do 144 Hz. Ten ostatni pozwoli Ci na podłączenie wysokiej jakości soundbara lub kina domowego.
Oprócz tego natkniesz się na: 1 x złącze USB 2.0; 1x USB 3.0; 1x RJ45 (Ethernet); 1 x złącze antenowe (analogowe + cyfrowe); 1 x cyfrowe złącze audio; oraz – co mnie cieszy – wejście minijack 3.5 mm. Pozwala na podłączenie słuchawek po kablu.
Pilot dołączony do zestawu wygodnie leży w dłoni. Patrząc od góry, znajdują się na nim klawisze numeryczne, a zaraz pod przyciski nawigacyjne. Na samym dole znajdziesz skróty do najpopularniejszych serwisów streamingowych jak Disney+, Netflix, PrimeVideo, Youtube czy Deezer.
Niestety, przyciski są dość dziwnie wyprofilowane, gdyż pod lekkim skosem. Niektóre z nich są za małe, a niektóre za duże, choć to rzecz jasna moje subiektywne odczucia.
Najczęściej wybierany przeze mnie “cofnij” często mylił się ze skrótem “Disney+”. Brakuje tu przerw, które pozwoliłyby po omacku zidentyfikować klawisze.
Wydaje mi się jednak, że to kwestia wyrobienia pamięci mięśniowej i zwykłego przyzwyczajenia się. Kwestia gustu, czy pilot będzie dla Ciebie na początku nieco uciążliwy.
Kontroler telewizora działa na baterie AA, a z odbiornikiem łączy się przez Bluetooth. Hisense odpuściło zatem w tym modelu panel solarny, który pojawia się w kilku innych modelach tej marki.
Kluczowe, że działanie na Bluetooth nie wymusza precyzyjnego celowania pilotem w odbiornik, aby ten odczytał dane żądanie. W tej kwestii panuje więc spora wygoda.
Hisense 65UXKQ może nie jest OLED-em, ale nadrabia to matrycą miniLED z imponującą jasnością i kontrastem. Wynik 1500 nitów robi swoje – ten telewizor świeci mocno.
Dzięki ponad 1456 strefom lokalnego wygaszania ciemne sceny zachowują głębię, a jasne elementy nie prześwietlają się, co jest dużym plusem. Obraz zachowuje wyraźne detale i intensywną głębię kolorów.
Procesor Hi-View Engine X to kolejny mocny punkt tego modelu. Jego 16-bitowe przetwarzanie jasności pozwala na odwzorowanie bardzo subtelnych przejść tonalnych – nie tylko na papierze.
Różnice są dynamicznie dostosowywane, co daje wrażenie realistycznego obrazu, zwłaszcza w filmach akcji czy przy szybkim przełączaniu scen.
Kolory również robią wrażenie – Quantum Dot, czyli dodatkowa warstwa kropek kwantowych (ULED), poszerza paletę barw. Przekłada się to na bardziej nasycone, ale wciąż naturalne kolory, idealne do filmów przyrodniczych czy animacji.
Efekt? Zamiast przejaskrawionych odcieni masz realistycznie odwzorowane barwy i większą liczbę odcieni tego samego koloru, co ożywia obraz.
Hisense 65UXKQ to także świetny wybór dla fanów HDR. Obsługuje Dolby Vision IQ, HDR10+ i klasyczny HDR10, więc treści HDR są wyświetlane z najwyższą jakością, a dzięki Dolby Vision IQ telewizor sam dostosowuje jasność do oświetlenia w pomieszczeniu.
Warto zaznaczyć, że telewizor ma bardzo szerokie kąty widzenia, które wynoszą 170 stopni w pionie i poziomie. To oznacza, że wszyscy domownicy będą widzieli to samo, niezależnie, z jakiej pozycji oglądają treści.
Jeśli chodzi o płynność, odświeżanie 144 Hz to gratka dla graczy. Na dynamiczne sceny patrzy się z przyjemnością, a tryb Game Picture Mode dodatkowo minimalizuje opóźnienia, sprawiając, że obraz jest płynny i bez smużenia, ale o tym trochę później. Najpierw przyjrzyjmy się trybom obrazu.
Fabryczna kalibracja jest przyjemna dla oka. Nie mam do czego się przyczepić. Warto jednak zaznaczyć, że “Standardowy” tryb obrazu docelowo ma za zadanie oszczędzać energię, a co za tym idzie, w trakcie seansu nie uświadczysz pełni mocy telewizora.
Możesz dostosować samodzielnie wszelkie parametry obrazu jak jasność, kontrast, podświetlenie i wiele innych. W trakcie wyświetlania treści na platformach streamingowych, które wykorzystują technologię IMAX Enhanced lub Dolby Vision, grzebanie w ustawieniach jest zablokowane.
Hisense 65UXKQ oferuje kilka trybów obrazu, które faktycznie robią różnicę, jeśli zależy Ci na dostosowaniu wyświetlania do tego, co oglądasz.
Każdy z tych trybów ma swoje unikalne zastosowania i potrafi naprawdę poprawić odbiór, dostosowując wyświetlanie dokładnie do sytuacji.
Dźwięk jest po prostu fenomenalny. To zasługa siedmiu głośników o łącznej mocy 82 W. Głośniki znajdują się zarówno po bokach telewizora, z tyłu, na dole, jak i na górze.
To daje możliwość odtwarzania dźwięku przestrzennego wykorzystywanego chociażby w technologii Dolby Atmos oraz formatu DTS:X, który oferuje przestrzenny, immersyjny dźwięk 3D.
Po pierwszym uruchomieniu telewizora ustawienia są predefiniowane jako “Standardowe”, a te z założenia mają oszczędzać energię. Dopiero po zmianie trybu usłyszysz pełnię mocy, jaka wydobywa się z zamontowanego zestawu.
Możliwości zabawy z dźwiękiem są spore. Wbudowany equalizer pozwala na dostosowanie odpowiednich częstotliwości, ale zainstalowane presety są na tyle dobre, że nie ma potrzeby dłubania w ustawieniach. Chyba że jesteś wymagającym melomanem.
Tryb mowa zwiększa tony średnie, dzięki czemu dialogi są dobrze słyszalne. W przypadku “Muzyka” bas i tony wysokie stają się mocno podwyższone i dają ogromną głębię.
Najlepiej filmy oglądało mi się z presetem “Teatr”, który idealnie uwydatnia efekty specjalne w trakcie seansu kina akcji. Fani sportu również znajdą tu coś dla siebie.
Jeżeli przeglądasz treści głównie w nocy, dobrym rozwiązaniem jest “Tryb nocny”, który zmniejsza nagłe skoki głośności. Minimalizuje to ryzyko obudzenia domowników czy nawet sąsiada.
To kolejny telewizor Hisense, przy którym przez głowę nie przeszła mi chęć zakupu soundbara. Jeżeli jakość dźwięku jest dla Ciebie ważna, to ten telewizor pewnie Cię zachwyci w tym aspekcie. Zaoszczedzisz, nie musząc kupować osobnego soundbara.
Jest tak dobrze, że bez problemu można rozkręcić domówkę na tym sprzęcie. Dźwięk jest czysty, wyraźny i nawet na maksymalnym poziomie odtwarzania nie słychać przesterów.
System Vidaa to przede wszystkim szybkość i brak lagów. Telewizor działa sprawnie, a na przestrzeni miesiąca nie doświadczyłem żadnego zacięcia. To za sprawą procesora Hi-View Engine X.
W sklepie systemu pojawia się coraz więcej aplikacji takich jak oczekiwany przez wielu Max. Szybki rozwój platformy utwierdza w przekonaniu, że będzie ich jeszcze więcej.
Na ten moment zyskasz dostęp do większości platform streamingowych oraz niektórych ciekawych aplikacji, jak np: Boosteroid czy Blacknut, które służą do gry w chmurze.
Zdalne granie w gry wymaga szybkiego łącza internetowego, a o to przy zakupie modelu UXKQ nie trzeba się martwić. Wbudowana karta sieciowa obsługuje standard Wi-Fi 6.0.
W przypadku tego telewizora korzystałem głównie z zainstalowanych platform streamingowych, ale możesz przeglądać treści również w przeglądarce internetowej.
Nie ma jednak takiej konieczności, bo wyszukasz informacje w telefonie, a następnie wyświetlisz je na ekranie telewizora za pomocą AirPlay lub udostępniania ekranu w systemie Android.
Jestem fanem tego rozwiązania i cieszę się, że powoli staje się standardem. Nie wyobrażam sobie, by w telewizorze z tej półki cenowej nie było takiej funkcji.
W system VIDAA wbudowane są funkcje sztucznej inteligencji. Warto pamiętać, że to nie jest ChatGPT albo inny tego typu model językowy. AI służy głównie do poprawy jakości obrazu na przykład przez usuwanie szumów, powidoków czy zmiękczenie obrazu.
Jeżeli chcesz porozmawiać z telewizorem, zrobisz to. Wystarczy, że powiesz “Hey VIDAA”, a asystent głosowy będzie gotowy do działania.
Tak jak wcześniej zaznaczyłem – to nie jest model językowy gotowy na dowolną odpowiedź. To bardziej asystent, który reaguje na predefiniowane komendy, jak np. “zwiększ głośność o 5” czy “przewiń o 10 minut do przodu”.
Co ważne – działa bez konieczności korzystania z pilota. Mikrofony są wbudowane w telewizor. Wyróżniają się czułością – wyłapią Twój głos nawet w odległości 1,5 metra.
Jak to mawiają anglosasi – “Last but not least”, czyli trochę o Game Picture Mode. To tryb, który uruchamia się automatycznie, gdy telewizor wykryje źródło zewnętrzne takie jak konsola czy komputer podłączony przez HDMI.
W momencie przełączenia input lag drastycznie spada, a co za tym idzie, opóźnienia na ekranie są niezauważalne. To przekłada się na lepsze wyniki w grach kompatytywnych, jak np. Call of Duty.
Obraz jest niezwykle płynny. Przez złącze HDMI 2.1 uzyskasz obraz o częstotliwości odświeżania do 120 Hz.
Telewizor wspiera technologię AMD FreeSync i jeżeli Twój komputer posiada kartę graficzną wykorzystującą to rozwiązanie, zwiększysz odświeżanie nawet do 144 Hz.
Teraz trochę mniej o cyferkach, a więcej o bajerach. Game Picture Mode to dobre narzędzie dla graczy. System Vidaa oferuje takie rozwiązania jak powiększenie fragmentu obrazu czy wyświetlanie celownika na środku ekranu.
Bardzo przydatne rozwiązania, które dają przewagę w grach multiplayer. Można to nazwać “legalnym cheatem”.
Hisense 65UXKQ to telewizor godny polecenia – szczególnie w swojej półce cenowej. Za 7500 zł otrzymasz produkt, który wyświetla jasny i dynamiczny obraz, a system operacyjny działa szybko.
Nie brakuje tu funkcji multimedialnych, a wszelkie udogodnienia w tym telewizorze dadzą Ci spokój na lata, jeżeli chodzi o inwestycje w wyświetlacze.
Nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Trzeba się chwilę przyzwyczaić do pilota, na którym przyciski zlewają się ze sobą, a plastik z tyłu pozostawia wiele do życzenia, ale oprócz tego?
Naprawdę szukam we wspomnieniach nieprzyjemnych doświadczeń albo rozczarowań, ale żadnych bardziej znaczących nie mogę znaleźć.
Materiał reklamowy dla marki Hisense, ponieważ redakcja otrzymała wynagrodzenie za wykonanie testu. Próbkę do testów dostarczyła firma Hisense. Opinia o produkcie pozostaje niezależna i subiektywna.
Ocena Hisense 65UXKQ:
Odznaczenia Hisense 65UXKQ:
Wszystkie komentarze weryfikowane są przed publikacją. Zasady gromadzenia, weryfikacji i publikowania komentarzy znajdują się w .