Czy wiesz, że gdy wlewasz zbyt dużo płynu do prania, to szkodzisz i ciuchom, i swojej pralce? Ile więc go wlewać i czym właściwie się sugerować? Co trzeba wziąć pod uwagę? O tym w poniższym poradniku!

Czy wiesz, że gdy wlewasz zbyt dużo płynu do prania, to szkodzisz i ciuchom, i swojej pralce? Ile więc go wlewać i czym właściwie się sugerować? Co trzeba wziąć pod uwagę? O tym w poniższym poradniku!
Spis treści:
Pytanie, ile wlać płynu do prania, wydaje się banalne. Udowodnię Ci jednak w tym artykule, że zadanie sobie takiego pytania często ma sens, a sprawa nie zawsze jest taka prosta. Warto więc poznać kilka ważnych porad, które Ci przekażę.
Zazwyczaj tyle lub trochę mniej, ile sugeruje producent płynu do prania lub samej pralki (najlepiej sprawdzić oba źródła). Lakoniczna odpowiedź, ale to dobra rada na początek. Takie informacje znajdziesz na etykiecie środka piorącego i w instrukcji obsługi urządzenia.
Znajdą się producenci detergentów, którzy serwują całkiem fajne kalkulatory dozowania. Zrobił to kiedyś na swojej stronie Persil, lecz z czasem usunął to narzędzie. Jego kalkulator zawierał opcję z kapsułkami, żelem lub proszkiem.
Ariel, na swojej zagranicznej stronie: https://www.ariel.co.uk/en-gb/how-to-wash/how-to-dose/how-to-use-and-dose-ariel-liquid-detergent, podaje następujące informacje: 35 ml dla pralek 4-5 kg, 55 ml dla pralek 6 – 8 kg i 70 ml dla pralek 9 kg lub jeszcze bardziej ładownych.
Czasem (a może i zawsze?) producenci płynów do prania przesadzają, przynajmniej na podstawie moich doświadczeń. Sugerują większe ilości niż potrzeba. Jak się później okaże w moim poradniku, nagminne przesadzanie z ilością płynu do prania może mieć opłakane skutki.
A dlaczego firmy produkujące detergenty tak robią? No cóż, pewnie się domyślasz – dla pieniędzy. Pralki robią się coraz wydajniejsze, dzięki czemu nie trzeba już wlewać tyle płynu co kiedyś. Producenci odczuwają takie zmiany po swojej kieszeni, więc lubią sugerować nam przesadzone dozy. A tyle mówi się o ekologii…
Nie. Bywają sytuacje, w których w ogóle nie musisz się przejmować, ile wlać płynu do prania. Jakim cudem? Chodzi o pralki, a w zasadzie niektóre funkcje pralek, które same dozują detergent. Wlewasz go raz, zazwyczaj określoną ilość, a pralka, np. przez kilkanaście cykli prania, sama go dozuje!
Jak dla mnie ciekawe udogodnienie. A najlepsze jest to, że ta funkcja działa w oparciu o dobre czujniki (choć sporo zależy od modelu urządzenia). Analizują załadunek, stopień zabrudzenia, a nawet rodzaj tkanin oraz twardość wody.
Jeżeli Cię zaciekawiłem tym rozwiązaniem, to od razu podrzucam nazwy niektórych funkcji związanych z autodozowaniem: i-DOS (Bosch i Siemens), OptiDose (Amica), AutoDose (Electrolux), Auto Dose (BEKO), Autodozowanie (Samsung) czy TwinDose (Miele). Zajrzyj do rankingu pralek i sprawdź na przykładach, co pralki z takim bajerem jeszcze potrafią.
Jak widzisz po powyższych punktach, nawet mając przed sobą jasne zalecenia producenta płynu do prania lub pralki, czasem sprawa się komplikuje. Przypominam też przy okazji, że producentom detergentów nie należy zawsze bezgranicznie ufać. Więcej zużywasz płynu, oni więcej zarabiają.
Niejednokrotnie trzeba więc samemu wypracować najkorzystniejsze dozowanie detergentu. Najważniejsze, aby nie przesadzić, więc przejdźmy dalej.
Przeczytaj też: Ile proszku do prania wsypać do pralki?
Jeżeli właśnie eksperymentujesz z dawkami płynu do prania, zacznij od mniejszych ilości i to dużo mniejszych, niż mówi producent. O ile od jego zaleceń? Nawet dwa lub trzy razy mniejszych. Najwyżej ciuchy będą niedoprane, ale lepsze to niż skutki przesadzonego dozowania.
Myśl, że im więcej płynu, tym ubrania będą czystsze, jest zupełnie niewłaściwa. Łatwo wtedy przesadzić, a uwierz, że tego nie chcesz. Druga sprawa, że ekologicznie jest oszczędzać na praniu, a zużywanie zawyżonych ilości płynu nie pomaga w tym.
Przecież już sama ciepła woda jest niejako dobrym środkiem piorącym. Dłuższy cykl i bez detergentu poradzi sobie z lekko zabrudzonymi ciuchami (a przy praniu wstępnym często też z tymi bardziej upaćkanymi). Nie ma co maniakalnie trzymać się przesadzonej ilości płynu.
Prawda jest taka, że wszyscy najczęściej używamy go za dużo!
W poprzednim punkcie nie wyjaśniłem, dlaczego zbyt duża ilość płynu do prania może zaszkodzić pralce. Teraz to omówię.
Odniosę się tu do pewnych informacji, które zawarłem w artykule o tym, dlaczego pralka brudzi ubrania. Przy okazji polecam go przeczytać.
Te 3 punkty dokładnie przedstawiają poszczególne etapy, jak i wstępne ostrzeżenie przed przesadzaniem z ilością płynu do prania. Jeśli widzisz oznaki tego w swoim przypadku, to ostrożniej dozuj płyn, a najlepiej przeczyść swoją pralkę.
Osoby, którym często dokuczają różne podrażnienia skóry i alergie, mogą jeszcze szybciej odczuć problem ze słabym rozpuszczaniem i spłukiwaniem detergentu. Ubrania zaczną ich drażnić, powodując uczulenia.
Każdemu zależy, aby wyprane odzienie było świeże, czyste i pachnące. Dobry płyn do prania w tym pomoże, ale sama jakość detergentu to nie wszystko.
Wiadomo, warto kupować wydajne płyny, lecz kluczowa jest ilość detergentu tego typu. Teraz już wiesz, ile go wlewać, co wziąć pod uwagę, jak nie przesadzić i czym to wszystko grozi. Czy z tak banalnego pytania z tytułu spodziewałeś się tylu wniosków?
Dowiedz się też, gdzie wlewać płyn do prania. Niby prosta sprawa, ale niektóre pralki potrafią ją skomplikować, więc warto poznać wszystkie możliwości.
Jeżeli masz swoje sposoby, doświadczenia, jak i przemyślenia, to podziel się nimi w sekcji komentarzy.
Przeczytaj też:
Wszystkie komentarze weryfikowane są przed publikacją. Zasady gromadzenia, weryfikacji i publikowania komentarzy znajdują się w regulaminie.
Zauważyłem, że najlepiej sprawdzają się mix’y różnych środków w różnych proporcjach. Np. pół korka płynu do prania czarnych ubrań i płaska łyżka proszku do prania. Albo 3/4 nakrętki i po małej łyżeczce proszku i boraksu. Nic nie stoi też na przeszkodzie by użyć wody po myciu włosów (nad miską). Można do niej dolać trochę octu zanurzyć kilka razy mydło w kostce i wlać do bębna. Nowsze pralki dobrze uwzględniają ilość wody i pobierają wtedy mniej z sieci (zimnej). Jak nalejesz na starcie samemu ciepłej polejesz np. proszek wsypany bezpośrednio do bębna to wyjdzie tylko na plus (szybciej się rozpuści). Jak zabraknie ci proszku albo p)ynu to możesz nawet nasiusoać do miski, zalać to gorącą wodą dodać strzała mydła z dozownika, trochę płynu do mycia naczyń, albo łyżeczkę sody (przy jasnych ubraniach) i wlać mieszankę bezp do bębna. Też dobrze zadziała. Kiedyś starożytni prali Togi i inne szmaty w moczu. Chyba… Czytaj więcej »
Cześć, dzięki za opinię i triki.
Używam cocolino lenor, i muszę wlewać prawie caly dozownik plynu by ciuchy w ogóle coś pachniały, bo jak wlewam wg instrukcji to nie czuję nic i w sumie to nawet mogę wyczuć perfumy używane na danym ciuchu