W tekście znajdują się m.in. linki afiliacyjne do sklepów ze sprzętem. Otrzymuję prowizję od każdego zakupu dokonanego po kliknięciu w link. Współpracuję z sieciami afiliacyjnymi. Szczegóły w regulaminie.

Irygator stacjonarny czy bezprzewodowy?

author avatar
Łukasz Proszek
Komentarze:  2

Irygator do zębów, który może być stacjonarny lub bezprzewodowy (a więc też akumulatorowy), to idealne dopełnienie elektronicznej szczoteczki. Warto jednak na początku rozważyć, który rodzaj tego urządzenia będzie dla Ciebie lepszy. Czytając poniższy poradnik, szybko to ustalisz!

irygator stacjonarny czy bezprzewodowy - który jest lepszy

Spis treści:

    Irygator stacjonarny czy bezprzewodowy – jeżeli zadajesz sobie to pytanie, to jesteś w odpowiednim miejscu!

    Za chwilę krok po kroku przeanalizuję wszystkie ważne cechy tych urządzeń pod kątem sposobu zasilania i konstrukcji. Dowiesz się, w jakich przypadkach jeden bądź drugi rodzaj jest lepszy.

    Irygator stacjonarny czy irygator bezprzewodowy - Zalety - Infografika

    Skuteczność irygacji

    Stacjonarne irygatory są w tym na ogół lepsze.

    Dlaczego? Dzięki stałemu zasilaniu osiągają wyższe ciśnienie (wyrażane w barach). Skoro ciśnienie strumienia wodnego jest lepsze, to staje się on mocniejszy i lepiej czyści przestrzenie międzyzębowe. A o to przecież chodzi w irygacji, prawda?

    Spójrz zresztą na mój ranking irygatorów do zębów. Wyraźnie widać, że stacjonarne modele częściej przekraczają 6 barów i oferują przy tym szeroki zakres regulacji. Mimo wszystko znajdzie się kilka urządzeń bezprzewodowych, których maksymalne ciśnienie również imponuje.

    Ale jest jeszcze coś. Chodzi o czas pracy po pełnym naładowaniu, oczywiście w urządzeniach bezprzewodowych. Czasem jest to 15 minut, a innym razem ponad godzina – zależnie od modelu. Sęk w tym, że im bliżej do rozładowania akumulatora w bezprzewodowo działającym irygatorze, tym skuteczność irygacji może być gorsza. Modele stacjonarne nie mają takiego problemu, więc w tym punkcie łapią właściwie dwa plusy.

    Ranking irygatorów do zębów – zwycięzca

    Waterpik WP-660

    Mobilność

    Bezsprzeczny plus dla irygatorów bezprzewodowych. Nie ogranicza Cię długość przewodu, a w zasadzie dwóch przewodów.

    Chodzi o to, że sprzęt stacjonarny musi być w niedalekiej odległości od gniazdka elektrycznego, ale też blisko umywalki, praktycznie gdzieś na niej. Z bazy wychodzi wężyk, który dostarcza wodę do końcówki irygującej.

    Przed zakupem dobrze poznać długość zarówno kabla zasilającego, jak i wężyka. Wszystko po to, aby ustalić, czy korzystne ulokowanie urządzenia będzie w ogóle możliwe w Twojej łazience. No i sama baza (stacja dokująca) czasem trochę miejsca zajmuje.

    Irygatory akumulatorowe budową przypominają elektroniczne szczoteczki. Są niezwykle mobilne, łatwe w ulokowaniu czy schowaniu przy podróżach. Z tego rodzaju wychodzi też inny, czyli irygatory turystyczne, które miewają nawet zasilanie bateryjne. Dzięki temu w ogóle nie potrzebują ładowarki, stacji dokującej czy zasilacza.

    irygator do zębów seysso oxygen travel

    Pojemność zbiornika na wodę

    Ogromny plus dla irygatorów stacjonarnych. Ich zbiorniki znajdują się w bazie, więc są bardzo pojemne. Często przekraczają 600 ml.

    A modele bezprzewodowe? W ich przypadku korzystnym wynikiem jest np. 210 ml, choć częściej nie potrafią przebić granicy 200 ml. Producenci nie mają wielkiego pola manewru, bo zbiornik jest zintegrowany z samym irygatorem, jego korpusem. Gdyby był zbyt duży, to urządzenie nie byłoby poręczne. No i przy okazji w górę poszłaby waga sprzętu.

    Ale dlaczego to takie ważne? A czy ktoś lubi przerywać irygację, aby dolewać wodę? Na przykład 2 – 3 razy w trakcie jednego zabiegu? Ten parametr ma duży wpływ na komfort używania irygatora.

    Niestety, ale jedna irygacja trwa zazwyczaj kilka minut. Woda jest pompowana i wykorzystywana w dość szybkim tempie. Nawet niektóre modele stacjonarne czasem potrzebują dolewki, więc co dopiero urządzenia bezprzewodowe. Ich mobilność znów ma swoją cenę.

    Zobacz specjalne promocje z limitem czasowym!

    Ryzyko awarii

    Remis, bo oba rodzaje mają pewne mankamenty w kwestii niezawodności.

    Oczywiście najwięcej zależy od klasy sprzętu, jego jakości wykonania, użytych komponentów, ale odnosząc się do rodzaju zasilania i specyfiki konstrukcji, mam dwa wnioski:

    • Newralgiczną częścią wielu irygatorów stacjonarnych jest wężyk wychodzący z bazy do końcówki irygującej. Nawet w kosztownych modelach bywa mało trwały. Chyba najwięcej usterek dotyczy właśnie tej części, więc trzeba uważać, aby go nie uszkodzić.
    • A irygatory bezprzewodowe? Znów wszystko wychodzi od akumulatora, bo to on jest największą korzyścią, ale też przekleństwem urządzeń tego rodzaju. Stosowane w irygatorach ogniwa nie są bowiem wykonywane w niesamowitych technologiach. Po pewnym czasie akumulator zacznie krócej pracować po pełnym naładowaniu. W skrajnych przypadkach w ogóle się zepsuje, a wtedy urządzenie jest zazwyczaj do wymiany.

    Większe szanse są na to, że dużo szybciej wyrobi się wężyk w irygatorze stacjonarnym. Jego wymiana bądź naprawa nie jest jednak zazwyczaj skomplikowana czy kosztowna. Wiele osób jest w stanie samemu go naprawić.

    Koniec żywotności akumulatora w irygatorze bezprzewodowym często oznacza wymianę całego sprzętu. Do tego z czasem irygator może krócej i mniej efektywnie pracować.

    Mimo wszystko patrząc na to, ile osób czasem narzeka na naprawdę drogie modele stacjonarne – bo wężyk szybko się uszkodził – oceniam ten punkt pojedynku jako remis.

    Irygator waterpik wp 100 e2 ultra

    Ceny

    Uśredniając, irygatory bezprzewodowe są ogólnie tańsze.

    Mógłbym jednak równie dobrze odpuścić ten aspekt. Dlaczego? Ponieważ i tak wypada zapłacić swoje, jeżeli liczysz na porządny sprzęt.

    W tym punkcie nie przypisuję więc plusa irygatorom bezprzewodowym. Za wyższą ceną często idą lepsze parametry i jakość wykonania – i dotyczy to obu typów tych urządzeń.

    Przeczytaj też: Czy warto kupić irygator do zębów?

    Irygator stacjonarny czy bezprzewodowy – werdykt

    Irygator stacjonarny jest lepszy pod względem maksymalnego ciśnienia, jak i zakresu regulacji intensywności strumienia wodnego. Zmieści w sobie więcej wody, przez co jej dolewanie w trakcie irygacji często nie jest konieczne.

    Irygator bezprzewodowy to z kolei brak zagwozdek z ulokowaniem sprzętu, więc dużo lepsza mobilność.

    W efekcie:

    • Kup irygator stacjonarny, jeżeli rzadko podróżujesz, oczekujesz jak najwyższego ciśnienia i nie masz problemu z ulokowaniem takiego sprzętu w swojej łazience.
    • Kup irygator bezprzewodowy, jeżeli często gdzieś wyjeżdżasz lub gdy w Twojej łazience nie ma szans na komfortowe umieszczenie sprzętu stacjonarnego. A przy okazji nie przeszkadzają Ci dolewki w trakcie irygacji.

    Osobiście jestem za modelem stacjonarnym.

    Dlaczego?

    Przede wszystkim ze względu na lepsze parametry dotyczące nadrzędnego zadania – czyli generowania silnej nici wodnej, dzięki której szybko i skutecznie wyczyścisz przestrzenie między zębami. Na efektywność pracy nie wpływa poziom naładowania lub ogólna klasa akumulatora – bo go nie ma. Energia idzie prosto z gniazdka i jest stała.

    Rodzaj irygatora to jeden z głównych czynników zakupowych, ale pamiętaj, że jest ich więcej. Wszystkie z nich dokładnie omówiłem w artykule o tym, jak wybrać irygator do zębów i na co zwrócić uwagę. Po takiej lekturze kupisz sprzęt dostosowany do swoich potrzeb. Po przeczytaniu analizy, który rodzaj jest lepszy, jesteś już prawie na mecie w kwestii rozsądnego zakupu.

    Oceń publikację
    [Głosy: 5 Średnia: 5]

    Wszystkie komentarze weryfikowane są przed publikacją. Zasady gromadzenia, weryfikacji i publikowania komentarzy znajdują się w regulaminie.

    Subscribe
    Powiadom o
    2 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    marek
    4 lat temu

    Mam pytanie, nigdzie nie mogę znaleźć nt temat informacji. Czy irygator, w moim wypadku stacjonarny waterpik, może podrażniać język i powodować jego rozpulchnienie? Używam irygatora od niecałych 3 miesięcy, ciśnienie na max, bo przy mniejszym nie usuwa resztek spomiędzy zębów, używam tyle, ile mieści jedno opróżnienie pełnego zbiorniczka 2 x dziennie. Od jakiegoś czasu dolne części języka mam delikatnie zaczerwienione i jakby guzki były większe, dokucza mi to szczególnie z jednej strony, gdzie jakby zahaczam cięgle o krawędź jednego zęba, ząb jest ok, może to być reakcja na coś innego, zażywałem pewien lek, może on wysuszał za bardzo w połączeniu z dużą dawką siemienia lnianego /ponoć wysusza siemię mocno, gdy nie pije się dużo wody/. Czy to może być od irygatora, czy nie? Jeśli tak, to irygować tylko przy zaciśniętych zębach, żeby nic nie doleciało do języka? Czy irygować się powinno tylko z zewnątrz, czy również od wewnątrz zębów? Pytam,… Czytaj więcej »