Jak wybrać kierownicę do gier, żeby rzeczywiście dawała immersję, a nie wkurzała martwą strefą? Na co dokładnie zwrócić uwagę? Na co się nie nabrać? Na te wszystkie pytania bardzo dokładnie odpowiem Ci w moim poradniku zakupowym.

Jak wybrać kierownicę do gier, żeby rzeczywiście dawała immersję, a nie wkurzała martwą strefą? Na co dokładnie zwrócić uwagę? Na co się nie nabrać? Na te wszystkie pytania bardzo dokładnie odpowiem Ci w moim poradniku zakupowym.
Spis treści:
Zastanawiasz się, jak wybrać kierownicę do gier wyścigowych? Taki zakup nie powinien być metodą prób i błędów. Lepiej od razu wiedzieć, na co zwrócić uwagę. Na bazie własnych doświadczeń i wiedzy stworzyłem najdokładniejszy w sieci poradnik zakupowy o gamingowych kierownicach.
Zapraszam!
Każdemu elementowi konstrukcyjnemu gamingowej kierownicy musisz dokładnie się przyjrzeć, żeby potem nie być rozczarowanym.
Jest duża różnica między tanimi a profesjonalnymi kierownicami do gier. Te drugie wyselekcjonowałem też w rankingu kierownic do gier. Ale wróćmy do poradnika zakupowego. Jedziemy więc po kolei z najważniejszymi elementami tego sprzętu.
Cała reszta zestawu to właściwie okablowanie (którego zwykle trochę jest) czy zasilacz (który bywa czasem wbudowany). Dodam jednak, że istnieją konstrukcje właściwie modularne. Sam oddzielny shifter idzie przecież w tym kierunku.
Patrząc jednak na modele Thrustmaster, koło kierownicy często można odłączyć od bazy. Zestaw pedałów też podmienisz. Ba, są nawet na tym rynku rozwiązania konstrukcyjne, dzięki którym do kompletu pedałów dopniesz modularne sprzęgło. Wszelkie dodatki poznasz lepiej w artykule: Jakie akcesoria warto dokupić do kierownicy do gier?
Jak pewnie się domyślasz, udogodnienia są głównie kwestią ceny. W przypadku budżetowych konstrukcji nie licz na sporo. Tandetny plastik, liche mocowanie, głośny, grzejący się silnik, irytujące sprzężenie zwrotne lub jego brak – mógłbym jeszcze przez kilka linijek wymieniać mankamenty tanich kierownic do gier (co zresztą zrobiłem w artykule o tym, ile kosztuje kierownica do gier).
Z drugiej strony, patrząc na kierownice za ponad 1500 zł, mogę wymieniać wręcz bez końca ich konstrukcyjne zalety lub opisywać rozbudowaną charakterystykę silnika i mechanizmów napędzających to wszystko.
Porównanie kierownicy za 200 – 500 zł do takiej za 1500 – 1700 zł to jak porównywać Fiata 126p do najnowszego modelu Ferrari czy Lamborghini.
Zagadnienie dotyczące technologii sprzężenia zwrotnego jest trudne do opisania. Po pierwsze, mamy różne wymagania co do tej funkcjonalności i różnie ją interpretujemy. Po drugie, producenci stosują odmienne mechanizmy odpowiadające za przenoszenie mocy silnika na obręcz kierownicy.
Śmiem twierdzić, że zdecydowanej większości wystarczy w ogóle sama obecność FF. No i tak to właściwie dla mnie wygląda – FF albo jest i tyle, albo go nie ma, albo jest, a mi z wrażenia opada szczęka.
Zależy to w głównej mierze od helikalnych zębatek, pasków (np. podwójne pasy klinowe) czy sterowania momentem obrotowym, choć to i tak duże uproszczenie. Dzięki takim elementom podczas jazdy wirtualną bryką odczuwasz na obręczy kierownicy wstrząsy i wibracje. Bodźce dotykowe w dużym stopniu wpływają na realizm, a co za tym idzie, immersję z rozgrywki. Dlatego też większość graczy nie wyobraża sobie kierownicy do gier bez FF – i słusznie.
Wracając już do zapytania z nagłówka – jak to wszystko powinno działać? Z perspektywy wymagającego gracza – FF musi być płynny i precyzyjny, tzn. jak najlepiej odwzorowywać wszelkie sytuacje na wirtualnym torze. Poślizgi, przeciążenia, podsterowność, nadsterowność, kolizje.
Wyobraź sobie, że ktoś zakrywa Ci oczy i każe położyć dłonie na kierownicy, po czym rozpoczyna się randomowy wyścig, a Ty musisz dokładnie opisać, co dzieje się z autem na podstawie odczuć z FF. Z dobrym układem będzie to możliwe, a ze słabym rozpoznasz właściwie tylko nierówną nawierzchnię czy moment kolizji, a wszystkiemu będzie towarzyszyło niemiłe dla ucha klekotanie.
Być może Cię zaskoczę, ale z bardziej zaawansowanym sprzężeniem zwrotnym poczujesz nawet zachowanie zawieszenia, np. podczas odrywania się kół od nawierzchni. FF przekaże Ci informację, że zawieszenie jest ściągane przez ciężar czterech kółek. Poczucie tego na kierownicy? Robi wrażenie!
Force Feedback ewoluuje w coraz to lepsze rozwiązania, niekoniecznie typowo mechaniczne. Przykładem jest T-DFB, czyli Depth Feedback. Jest to technologia zaimplementowana w niektórych modelach Thrustmaster i stworzona we współpracy z Polyphony Digital. Tak, to ta legendarna ekipa, która odpowiada za serię Gran Turismo.
Właśnie Depth Feedback cechuje się symulowaniem stanu zawieszenia podczas wirtualnego rajdu. Przekazuje dane w zakresie częstotliwości od 30Hz do 100Hz, które wędrują od bazy na kierownicę. Druga sprawa, że działa najlepiej tylko w jednej serii gier. Zapewne wiesz już jakiej – oczywiście Gran Turismo. O samej kompatybilności za kilka chwil zresztą przeczytasz, bo to także ważna sprawa.
Musisz także wiedzieć, że FF potrafi mocno utrudnić rozgrywkę. Im bardziej dasz popalić, tym większe wstrząsy będą Ci przeszkadzały w opanowaniu kierownicy i wirtualnego pojazdu.
Czy jest to więc minus? Ależ skąd! Wybierając kierownicę do gier, wymagamy przecież większego realizmu, a taka technologia go daje. Beztroskie wbijane się w bandy czy inne samochody, wjeżdżanie poza tor, szutrowe rajdy – bez jakichkolwiek wstrząsów takie sytuacje staną się nudne, a Ty nie będziesz uważniejszy, żeby unikać wszelkich kolizji czy błędów.
Kompatybilność w teorii powinna być jak najszersza. W praktyce większość graczy gra na jednej platformie, więc interesuje ich wyłącznie to, czy dany model zadziała na konkretnej konsoli czy systemie operacyjnym komputera. Niektóre kierownice mają także na bazie przełącznik pomiędzy konsolami lub konsolą a komputerem.
Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, jeżeli chodzi o konkretne gry.
Nie wszystkie gry wyścigowe idealnie działają w połączeniu z tego typu kontrolerem.
Problem jest jeszcze większy w przypadku budżetowych kierownic, które przez gry czytane są często jako… zwykły pad – i nie ma żadnej możliwości zmienienia tego stanu. Czym to skutkuje? Ano tym, że pedały nie zadziałają progresywnie, czyli np. wciśnięty do połowy gaz lub hamulec będzie odczytywany jako brak naciśnięcia. Różne cuda mogą się więc dziać, a rozgrywka będzie utrudniona lub też w ogóle niemożliwa.
Na przeciwległym biegunie znajdują się bardzo popularne, bardziej profesjonalne kierownice do gier, które są wręcz kochane przez czołowe tytuły wyścigowe. Wiele z nich ma bowiem domyślne ustawienia dla konkretnego modelu. Nie trzeba więc bawić się w menu gry godzinami, żeby wszystko dokładnie poustawiać.
Pewną gałęzią ogólnego zagadnienia kompatybilności są przypadki, w których kierownica została stworzona głównie pod jeden tytuł. Często jest to Gran Turismo, ale też rasowe symulatory. Podczas grania w coś innego pewne technologie czy funkcje nie będą już tak dobrze działały.
Jeżeli więc na klaksonie widzisz logo jakiejś gierki, to możesz być w zasadzie pewny, że kierownica została wykonana przede wszystkim pod nią. Jeżeli ma jakieś unikalne funkcje, którymi wyjątkowo chwali się producent, to sprawdź opinie i informacje, czy zadziała również w reszcie gier. Najlepszym przykładem takiej sytuacji jest już wcześniej wspomniany Depth Feedback.
Dodam też, że nieco faworyzowani są posiadacze konsol Sony – przynajmniej w porównaniu do osób grających na Xboxie. Wielostopniowe pokrętła, diody LED z obrotami wirtualnej maszyny – to główne udogodnienia dla wersji pod konsole od Sony.
Przeczytaj też:
Tak najogólniej, jest to np. zmiana pozycji kierownicy czy stopnia naciśnięcia pedału, która nie zostaje zarejestrowana. Czyli np. wykonujesz skręt w lewo, ale w grze nic się nie zmienia. Działa to właśnie strefowo, czyli przykładowo w obrębie danego zakresu obrotu kierownicy.
Wiele osób ma taki problem w tanich modelach, które nie reagują najczęściej przy subtelnym skręcie w którąś stronę, np. do 10 – 20 stopni. Jakakolwiek martwa strefa jest niesamowicie irytująca, szczególnie że czasem nie jest „symetryczna”, tzn. przy skręcaniu w prawo może być wszystko dobrze, a w przeciwnym kierunku pojawią się już momenty, których kierownica nie załapie.
Sama klasa kierownicy to nie jedyny powód występowania martwej strefy. Czasem coś nie tak może być ze sterownikami. Ba, często masz możliwość regulowania parametru deadzone z poziomu gry czy oprogramowania, więc warto to sprawdzić. Możesz też zawsze skalibrować urządzenie na nowo.
W każdym razie, teraz już wiesz, co to oznacza. Jeżeli uprzesz się na jakąś tanią kierownicę i przeczytasz negatywne opinie o martwej strefie, z którą nie da się nic zrobić, to od razu zacznij się rozglądać za innym modelem. Taka jest brutalna prawda, więc może lepiej też przemyśleć, czy warto kupić kierownicę do gier? Zupełnie szczerze analizuję ten dylemat w podlinkowanym przed chwilą poradniku.
Znów może się wydawać, że powinien być jak największy. To jednak zależy od tego, w co grasz. Czy w prostej grze arcade potrzebujesz 900 stopni? No raczej nie, bo i 180 – 270 stopni pewnie większości wystarczy.
Nigdy jednak nie wiadomo, czy czasem nie wyjdzie fajny symulator, który będziesz sobie chciał sprawić. W ETS 2 jeżdżenie na 900 stopniach dawało mi masę frajdy i raczej nie wyobrażałem sobie mniejszej wartości obrotu kierownicy. Kieruj się zasadą, że kąt obrotu powinien być jak najszerszy.
Czasem warto sprawdzić też ogólny zakres tego parametru, bo takie modele od Thrustmaster często rozpoczynają się od 270 stopni.
Też dość istotna sprawa. Najtańsze i najprostsze modele nie posiadają często dedykowanego oprogramowania. Podłącza się je za pomocą interfejsu USB, a reszta to już wolna amerykanka. Lepsze kierownice muszą obowiązkowo oferować program, w którym wszystko sobie poustawiasz.
Liczba dostępnych opcji jest uzależniona od możliwości kierownicy. Podstawą jest kąt obrotu, czułość kierownicy czy intensywność Force Feedback. FF często regulujesz na kilku płaszczyznach – np. w stosunku do nawierzchni czy kolizji. Możliwe będzie więc ustawienie przykładowo mocnych drgań na szutrze, ale jednocześnie bardzo małych przy wjechaniu w inny samochód lub drzewo.
Regulowany opór, który stawia kierownica, lub sprzężenie zwrotne to nie wszystko. Wspominałem już przecież, że różny opór mogą mieć same pedały, choć jest to udogodnienie dostępne raczej w przypadku droższych produktów.
Ciekawostka dla rozluźnienia: Czy granie na kierownicy pomaga w nauce jazdy prawdziwym autem?
Mocno wierzę, że znasz już odpowiedź na pytanie, jak wybrać kierownicę do gier i na co zwrócić uwagę. Tak nieco ironicznie całość mogę skrócić do jednego stwierdzenia: nie kupuj taniego badziewia!
Poważnie, od ceny sporo tu zależy i niestety nie da się tak łatwo wybrać taniej i dobrej “kiery”. To zapewne efekt dominacji jednej firmy, która częściej od reszty wypuszcza modele wyższej klasy.
Ale wychodzę z założenia, że lepiej wydać więcej i być zadowolonym, niż irytować się sprzętem, który nie będzie odpowiednio responsywny. Z tak obszernym poradnikiem wszystko jest już jasne i to co do każdego szczegółu.
W razie dodatkowych pytań zapraszam do sekcji komentarzy.
Wszystkie komentarze weryfikowane są przed publikacją. Zasady gromadzenia, weryfikacji i publikowania komentarzy znajdują się w regulaminie.
Cześć czy mógłbyś mi polecić jakąś dobrą kierownice do F1?
Hej! Znajdziesz na moim portalu zestawienie, jest nawet podlinkowane w tekście 🙂 Regularnie je aktualizuję.
CZy opłaca się kupić g920 do xboxa do forzy horizon4
Tak, zresztą zobacz na moje zestawienie, wyróżniłem ten model.
Witam!
Zastanawiam się nad kupnem kierownicy THRUSTMASTER F458 Spider do xbox one. Będzie to moja pierwsza kierownica. Na razie grywam w The Crew 2. Jakie jest Twoje zdanie o tej kierownicy? Cena 350 zł jest bardzo kusząca. NIe spodziewam się “cudów” ale chciałbym jednak poczuć prowadzenie pojazdu.
Cześć! Według mnie to słaby model, bardzo budżetowy. Lepiej dołożyć do czegoś z mojego zestawienia, niestety ten rynek tak wygląda :/ Albo drogo, albo słabo.