Lin 32LHD1510, czyli pozornie prosty telewizor HD, który wciąż mnie fascynuje. Dlaczego? Bo jest na rynku wiele lat (jak na telewizor; był dedykowany na 2015 rok), a wciąż nieźle się sprzedaje i ludzie o niego pytają. Postanowiłem więc dodać swoje 3 grosze, choć już teraz powiem, że dużo do opisywania i oceniania tu nie ma.
Lin 32LHD1510 to ekstremalnie tani i maksymalnie uproszczony telewizor do bardzo małych pomieszczeń. To właśnie niska cena jest jego siłą, bo wciąż jest spore grono osób szukających dobrego 32-calowego telewizora bez Smart TV, który nie opróżni portfela. Ale czy rzeczywiście warto kupić telewizor Lin 32LHD1510? Postanowiłem to sprawdzić.
Lin 32LHD1510 – Jakość obrazu
32-calowy Lin 32LHD1510 generuje obraz o maksymalnej rozdzielczości wynoszącej 1366 x 768 px. Na dzisiejsze standardy to bardzo mało, ale w tej cenie nie można spodziewać się Full HD.
Wartość kontrastu jest niska, czerń nie powala głębią. Jasność tak samo, Lin 32LHD1510 średnio sprawdza się w mocniej nasłonecznionych pomieszczeniach. Pod tym względem to telewizor dla mniej wymagających, choć na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas w mojej recenzji.
Typ podświetlenia to Direct LED, więc z pozoru całkiem nieźle. W praktyce występują pewne nierównomierności. Mimo tego jest dobrze w tym aspekcie.
Płynność? 60 Hz odświeżania i brak upłynniacza ruchu. Smużenie jest tu normą, więc oglądanie szybszych animacji czy sportu nie będzie należało do niezapomnianych przeżyć.
Cena i wiek tego telewizora wszystko tłumaczą. Trudno za tak małą kwotę wymagać kinowych wrażeń. To prosty telewizor do prostych zastosowań, czyli zwykłej telewizji.
Lin 32LHD1510 – Funkcjonalność
Ten punkt mógłbym równie dobrze odpuścić i zostawić puste miejsce. Nie ma oczywiście mowy o Smart TV i funkcjach sieciowych. A tych multimedialnych też właściwie nie ma.
Prosty przewodnik po programach EPG, telegazeta, opcja odtwarzania plików z nośnika danych (np. z filmem, zdjęciami czy muzyką) przez port USB – to w zasadzie wszystko.
Aha, jest jeszcze tryb hotelowy, czyli kilka dodatkowych funkcji ustawień pod użytek w hotelu. Chodzi o blokowanie konkretnych programów, ograniczenie maksymalnej głośności czy podłączenie do kanałów płatnej telewizji.
Do tego punktu podczepię od razu opinię o dźwięku wydobywającego się z głośników Lin 32LHD1510. O dziwo nie jest taki tragiczny, jak przypuszczałem. Dialogi słychać wyraźnie, audio nie jest dudnieniem, charczeniem czy miksem trzasków i pisków. Jak na tę cenę w porządku.
Lin 32LHD1510 – Złącza
Być może nie uwierzysz, ale spotkałem się z zapytaniami, czy da się do telewizora Lin 32LHD1510 podłączyć konsolę PlayStation. Owszem, da się, ale jaki w tym sens przy takiej płynności i charakterystyce obrazu?
Wracając do zestawu złączy, są 2 HDMI, 2 USB, wejście komponentowe, złącze CI, VGA, a nawet wyjście słuchawkowe. Całkiem niezły zestaw, bo da się sporo rzeczy podłączyć. Lin 32LHD1510 może więc współpracować ze sprzętem audio, konsolą czy komputerem, ale tak jak wspominałem – nie wykorzysta potencjału tych urządzeń.
Jest też kilka podstawowych tunerów wbudowanych (również standard DVB-T2), aby telewizor sprawnie wyszukiwał stacje telewizyjne.
Lin 32LHD1510 – Design
Wygląd zewnętrzny telewizora Lin 32LHD1510 jest słaby, ale to efekt długiego stażu na rynku i ekstremalnie niskiej ceny. Nie ma się więc co znęcać.
Ale wyjaśnię oczywiście moją opinię o jego wyglądzie zewnętrznym. Obudowa jest gruba jak na dzisiejsze standardy, nawet wśród tanich telewizorów 32-calowych. Jej głębokość osiąga 9,1 cm. Ramki wokół ekranu również za bardzo przypakowane.
Do tego nóżki boczne, czyli element mniej atrakcyjny wizualnie od centralnej czy wąskiej podstawy. Mimo wszystko nóżki nie wyglądają tutaj tak bardzo szpetnie jak w wielu innych tanich TV.
Lin 32LHD1510 można zawiesić na ścianie, z czego zapewne skorzystają właściciele hoteli i pensjonatów.
Czy warto kupić telewizor Lin 32LHD1510?
Jakość obrazu jest słaba, a funkcjonalność wręcz zerowa. Złącza nie zawodzą, ale design jest już przestarzały.
Ktoś o małych wymaganiach wciąż może bardziej pozytywnie oceniać ten sprzęt. A przy okazji zapytać mnie o to, jaki inny TV w takiej cenie. I będzie problem, gdyż tak tani model (którego zakup jeszcze ma jakiś sens) to rzadkość.
Sytuacja wygląda jeszcze lepiej, gdy szukasz telewizorów dla swojego pensjonatu. Dlaczego? Ponieważ w takim przypadku wydasz niewiele, zapewnisz swoim gościom słyszalne dialogi z filmów, no i zamieścisz piękny wpis, że w pokojach znajdują się płaskie telewizory.
Wydaje mi się, że Lin 32LHD1510 powstał właśnie z taką myślą. Bo da się go zawiesić na ścianie (i to bardzo łatwo), ma przyzwoite jak na tę cenę audio, kosztuje grosze, zużywa mało prądu i nie zabrakło w nim trybu hotelowego. Sam producent idealnie wskazał główne zastosowanie, choć i w domowym użytku wielu osobom wystarczy.
Ocena dla Lin 32LHD1510:
Lin 32LHD1510 – Dane techniczne
Specyfikacja Lin 32LHD1510 nie zapewnia fajerwerków, ale przed zakupem warto na nią spojrzeć.
- Przekątna: 32 cale / 80 cm
- Rozdzielczość generowanego obrazu: HD Ready, 1366 x 768 px
- HDR: nie
- Częstotliwość odświeżania: 60 Hz
- Funkcje obrazu: brak
- System Smart TV: brak
- HDMI: 2
- USB: 2
- Montaż na ścianie: Tak, VESA 200×100 mm
- Łączność bezprzewodowa: brak
- Głośniki: 2 x 5 W
- Roczne zużycie prądu: 45 kWh
- Wymiary z podstawą (sz. x wys. x gł.): 73,3 x 47,9 x 18,9 cm
- Wymiary bez podstawy (sz. x wys. x gł.): 73,3 x 44,2 x 9,1 cm
- Kod EAN: 5905669828000
- Akcesoria w zestawie: pilot, podstawa, instrukcja obsługi w języku polskim, karta gwarancyjna
Zobacz też:
- LG 32LM6300 – Opinia, test, recenzja
- LG 32LK510B – Opinia, test, recenzja
- LG 32LK6200 – Opinia, test, recenzja
- Philips 32PHT4503 – Opinia, test, recenzja
- Philips 32PFS5823 – Opinia, test, recenzja
- Thomson 32HD3301 – Opinia o telewizorze
- Lin 32D1700 – Opinia, test, recenzja
- Sharp LC-32HI3322E – Opinia, test, recenzja
Sprawdź zestawienia TV: