Melitta LatteSelect F63/0-201 to kolejny ekspres tej marki, który trafił do mnie na testy. Czy wypadnie równie dobrze jak inne modele Melitta, z którymi miałem styczność? Co zaoferuje nowego w porównaniu do nich oraz ekspresów innych firm? O tym w poniższym teście!
Co powiesz na ekspres, który nie kosztuje fortuny, a oferuje m.in.: obsługę nie tylko kawy ziarnistej, ale i mielonej, funkcję jednoczesnego parzenia 2 kaw, dzielony pojemnik na 2 rodzaje kaw w ziarnach, długą listę dostępnych napojów czy rozbudowaną automatykę czyszczenia?
Tak pokrótce można przedstawić automatyczny ekspres ciśnieniowy Melitta LatteSelect F63/0-201.
Na papierze prezentuje się wręcz rewelacyjnie, ale dopiero mój niezależny test zdradzi Ci, czy warto go kupić.
Skrupulatnie omówię i ocenię jego budowę, sterowanie, funkcje, sposób czyszczenia i oczywiście jakość parzonych kaw.
Tradycyjnie w materiale ujrzysz wiele zdjęć oraz krótkich filmików. Dzięki temu prędko dowiesz się, czy to urządzenie dla Ciebie!
Ceny Melitta LatteSelect F63/0-201
Na początek szybki rzut oka na aktualne ceny tego produktu:
Formalnie Melitta LatteSelect F63/0-201 należy do średniej półki cenowej – znajdą się zarówno wyraźnie tańsze, jak i dużo droższe modele. Niemniej to ekspres do 4000 zł, a nie do 2 razy mniejszej kwoty, co zobowiązuje.
Dodam jednak, że ten producent przyzwyczaił mnie już do znakomitego stosunku ceny do jakości swoich urządzeń. Jako że sam ciągle podnosi sobie poprzeczkę, nie ma tu handicapu – po LatteSelect oczekuję wszystkiego, co najlepsze w ekspresach automatycznych!
Przejdźmy do cech, które zdradzają, czy sprzęt spełnia wysokie wymagania i czy trafi do rankingu ekspresów do kawy.
Budowa
Melitta LatteSelect F63/0-201 oferuje w zestawie zarówno podstawowe akcesoria, jak i coś ekstra.
Z tych pierwszych chodzi o klucz do wkręcania filtra oraz tester twardości wody (to po prostu pasek ze wskaźnikiem, który trzeba zamoczyć w szklance z wodą, aby później w ustawieniach ekspresu wybrać twardość wody – jeżeli stosujesz filtr, nie musisz tego robić).
Dodatek stanowi z kolei filtr Pro Aqua. Kosztuje kilkadziesiąt złotych, więc miło, że producent dorzucił go do urządzenia (bo nie jest to standardem). Zawsze jakaś oszczędność, prawda?
Wracając do klucza, zdradza on jedną z ciekawych funkcjonalności. Po jednej stronie ma bowiem miarkę do kawy mielonej. Melitta LatteSelect F63/0-201 obsługuje ją i zawsze wymaga wsypania właśnie 1 miarki. Miejsce na mieloną kawę znajduje się na górze, przed pojemnikiem na ziarna kawy.
Dodam, że producent zabrania użycia produktów typu instant, np. kawy rozpuszczalnej.
Kolejną ciekawostkę stanowi dwukomorowy pojemnik na ziarna (pojemność 2 x 135 g).
Tuż przed nim zauważysz niewielką dźwignię o nazwie Bean Select. To za jej pomocą przełączasz się między komorami.
Bardzo przydatna funkcja, ponieważ jednocześnie korzystasz z 2 różnych kaw. Nie czekasz, aż ziarna się skończą, aby wypróbować inny gatunek. Coś dla osób, które często eksperymentują z nowymi produktami. A gdy pijesz tę samą kawę, nic Ci to w zasadzie nie zmienia.
Ta funkcja przyda mi się podczas testów, gdyż mam pod ręką sporo dobrych kaw ziarnistych. Do prawej komory wsypałem gatunek nadający się bardziej pod napoje typu Espresso, a do lewej ten odpowiedniejszy do kaw mlecznych, np. Latte Macchiato.
Kończąc temat górnej części ekspresu, producent zagospodarował miejsce na tackę na filiżanki. Jest stalowa i zdejmowana.
Melitta LatteSelect F63/0-201 to stylowy i nowocześnie wyglądający ekspres. Przynajmniej jak na moje oko.
Górny panel sterujący tworzą dotykowe sensory szybkiego wyboru, ekran oraz pokrętło, które służy także jako przycisk. Wszystkie te elementy są podświetlane na biało, tak samo jak dozownik, a właściwie obszar pod nim.
Design urozmaicają chromowane elementy, a frontowa część oprócz piano black ma matowe wykończenie w srebrnym kolorze. Rozsądne rozwiązanie, gdyż pokrywa obszar najbardziej narażony na łapanie plam po wodzie, kawie czy mleku.
Obszar z elementami sterującymi pochylono, aby ułatwić Ci obsługę oraz czytelność.
Zauważ jednak, że Melitta LatteSelect F63/0-201 nie jest z pewnością najmniejszym ekspresem automatycznym (choć znajdą się i znacznie większe). Wysokość nie jest duża (34 cm), szerokość w normie (25,5 cm), lecz głębokość (47 cm) wymaga już trochę miejsca.
Dobitnie przekonałem się o tym, choć głównie za sprawą przewodu zasilającego. Ma 1 m długości i wychodzi bardziej z prawej strony. Musiałem wynieść mój prywatny ekspres, aby w jego miejsce ulokować testowany sprzęt.
Jeżeli wnioski z mojego testu przekonają Cię do zakupu Melitta LatteSelect F63/0-201, koniecznie przemyśl najlepszy obszar na umiejscowienie urządzenia. Jest to nieco trudniejsze niż np. w przypadku bardzo wąskiego modelu Melitta Latticia OT F30/0-100.
Cieszy natomiast pięknie wykonany dozownik all-in-one (kawa, woda, mleko) z szeroką regulacją wysokości (9 – 14 cm).
Zmieściłem pod nim przeróżne filiżanki, szklanki oraz kubki. Zobacz zresztą, ile przestrzeni oferuje:
A skąd Melitta LatteSelect F63/0-201 pobiera mleko? Albo z dołączonego pojemnika, albo bezpośrednio z kartonu lub dowolnego naczynia. Masz w tym swobodę, gdyż pojemnik na mleko nie jest zintegrowany, a wolnostojący.
Podczas testów będę zatem korzystał z kartonu, ponieważ takie rozwiązanie preferuję (nie muszę bowiem myć osobnego pojemnika).
Co do wężyka, jest odpowiednio długi i wpinany do tacki ociekowej.
Ma to 2 korzyści: wężyk nie pałęta się po blacie, a przede wszystkim wpięcie go w tackę to efekt obecności automatycznego czyszczenia tego elementu. Wrócę do tej cechy w części dotyczącej rutynowego czyszczenia.
Podstawka na filiżanki ma w centralnej części czarne tworzywo, które się nie rysuje (a przynajmniej bardzo trudno to uczynić).
Inaczej może być ze stalowym obszarem wokół. U mnie złapał już kilka zarysowań, ale najważniejsze, że nie pokrywa całej podstawki, a jedynie jej część.
Czerwony element w lewym górnym rogu to pływak. Informuje o konieczności wylania skroplin, aczkolwiek sprzęt powiadamia też o tym w sposób elektroniczny (sygnałem dźwiękowym oraz powiadomieniem na ekranie).
Tacka ociekowa na skropliny (zintegrowana z podstawką) mieści w sobie od razu wyjmowany pojemnik na fusy. Nie jest jednak zbyt duża jak na gabaryty ekspresu (lecz dzięki temu łatwiej ją opróżnić oraz umyć).
Został jeszcze pojemnik na wodę. Oferuje zintegrowany uchwyt. Ma również miarkę i mieści maksymalnie 1,8 l, czyli całkiem nieźle jak na warunki domowe (choć znam modele zapewniające nawet 3-litrowe zbiorniki).
Wkręcenie w niego wkładu filtrującego to dosłownie pół minuty roboty.
Nawet gdy ma to być Twój pierwszy automatyczny ekspres ciśnieniowy, jestem przekonany, że szybko opanujesz obsługę jego elementów.
Zobacz przy okazji, jak wygląda i ile trwa wymontowanie głównych części tej maszyny do kawy:
Oprócz tego, co pokazałem powyżej, możesz jeszcze bardziej zdemontować dolną podstawkę na filiżanki, a także rozłożyć wewnętrzne dysze z dozownika (oprócz osłonki to raptem 2 elementy).
Zwróć uwagę, że – jak to zwykle bywa z ekspresami Melitta – masz dostęp do modułu zaparzającego (ten większy element wyjmowany z boku).
Budzi to we mnie zaufanie, w dodatku dostrzegam pewną zależność: gdy można wyjąć i poznać z bliska zaparzacz, zazwyczaj oznacza to większy potencjał co do smaku i aromatu parzonych kaw.
Nie będę zresztą ukrywał wniosków z poprzednich testów modeli tej marki – jak dotąd wszystkie zachwyciły mnie pod tym względem, również mój prywatny ekspres Melitta Passione OT F53/1-102.
Kończąc temat budowy ekspresu do kawy Melitta LatteSelect F63/0-201, większość elementów na duży plus. Pozytywnie zaskoczył mnie zwłaszcza dwukomorowy pojemnik oraz obsługa kawy mielonej.
Wykonanie oraz spasowanie są bardzo dobre, choć spora część obudowy to piano black (na którym bardziej widać kurz czy mikroryski).
Sprawa indywidualna to wymiary sprzęt. Nadal nie rozumiem, dlaczego producenci ekspresów stosują w nich tak często zaledwie 1-metrowe kable. Ogranicza to swobodę ulokowania, lecz poza tymi kilkoma mankamentami jestem póki co pod wrażeniem.
Konstrukcja to bardzo ważny aspekt, ale jeszcze większą rolę odgrywa jakość parzonych kaw oraz dotyczące ich funkcje i sterowanie. W kolejnych akapitach dokładnie opiszę, jak również ocenię te cechy, więc czytaj dalej!
Dostępne kawy i ich ustawienia
Melitta LatteSelect F63/0-201 to ekspres z długą listą napojów. Samych kaw jest łącznie 12, a oprócz nich 3 dodatkowe opcje: spienione mleko, gorące mleko oraz gorąca woda.
Najpopularniejsze z nich wybierzesz bezpośrednio z panelu sterowania za pomocą dotykowych ikonek One Touch.
Zaczynając od lewej: Espresso, Cafe Creme, Cappuccino, Latte Macchiato, Spienione mleko/Gorące mleko (naciskasz lub przytrzymujesz), Gorąca woda.
Oprócz napojów przyciski bezpośredniego wyboru obejmują funkcję 2 filiżanek, ustawienia osobiste/receptury, które za kilka chwil opiszę, a także moc kawy (4 poziomy).
Gdzie więc skrywają się pozostałe kawy, skoro jest ich łącznie 12? W przepisach.
Aby w ogóle wejść do menu, musisz nacisnąć i przytrzymać pokrętło. Wtedy zobaczysz wszelkie ustawienia i opcje, a jedną z nich są właśnie receptury.
Jak widzisz, przepisy obejmują: Ristretto, Lungo, Americano, Espresso Macchiato, Caffe Latte, Cafe au Lait, Flat White oraz Long Black. Jeśli chcesz zrobić kawę z powyższej listy, używasz przycisku 'my recipes’, który przywołuje dostępne opcje.
To, co jeszcze bardziej mi się podoba, to pełna swoboda dotycząca ustawień każdej dostępnej kawy. Wyregulujesz i zapiszesz jej pojemność (zarówno kawy, jak i mleka/pianki, gdy mowa o mlecznym napoju), moc oraz temperaturę (3 poziomy: niska, normalna, wysoka).
Zobacz zresztą, jak wygląda to w praktyce na przykładzie Cappuccino:
Dużo możliwości i szeroki zakres regulacji oznaczają to, że stworzysz swoją wymarzoną kawę. Zmienisz proporcje kawy i mleka, poeksperymentujesz z mocą czy temperaturą, aby znaleźć dla siebie idealne ustawienia.
I nie jest to bajer. Mój prywatny ekspres także oferuje podobne możliwości w tym zakresie, z których ochoczo korzystam. Piję kawy mleczne z samodzielnie wyznaczonymi proporcjami. W mojej ocenie to olbrzymi plus.
Co więcej, pokrętło daje Ci możliwość zmiany pojemności w trakcie parzenia! Mnie przydaje się to, gdy używam nowych filiżanek bądź szklanek. Zawsze zapominam sprawdzić ich dokładną pojemność, ale gdy widzę, że kawy jest już dużo, a do końca paska parzenia trochę zostało, mogę szybko zmniejszyć, a nawet zakończyć parzenie.
Przechodząc do ustawień osobistych (wraz z przepisami dostępne pod przyciskiem 'my recipes’), możesz stworzyć maksymalnie 6 odmiennych profili użytkownika.
O co w tym chodzi?
Załóżmy, że Twoi domownicy lubią tę samą kawę co Ty, ale o odmiennych proporcjach, temperaturze czy mocy. Dzięki profilom nikt nie będzie musiał za każdym razem całkowicie (a właściwie jakkolwiek) zmieniać ustawień tego samego napoju.
Podobną funkcjonalność spotkałem np. w dużo droższym ekspresie KRUPS Intuition Preference+ EA875U. Różnica taka, że… oferował 2 profile, a nie 6 (ale już nowszy i droższy KRUPS Intuition Experience+ EA877D aż 8).
Profilom nadasz nazwy, a następnie poustawiasz wszelkie opcje dotyczące ulubionych napojów. Wielokrotnie naciskając przeznaczony tej funkcji sensor, szybko przechodzisz między profilami. Proste, wygodne i przydatne.
Rzuć okiem na sposób zarządzania omawianą funkcją:
Jak widzisz, na ekranie pojawia się nazwa wybranego profilu, żeby każdy wiedział, czy musi zmienić go na swój. Z drugiej strony, zauważ, że lista napojów dla profili dotyczy tylko tych, które można bezpośrednio wybrać na panelu. Trochę szkoda, że nie obejmuje również dodatkowych przepisów, niemniej większości to pewnie wystarczy.
Ta część recenzji niesie same plusy dla Melitta LatteSelect F63/0-201… oprócz jednej cechy, która troszkę mnie irytowała, przynajmniej na początku.
Mowa o czułości dotykowych ikonek bezpośredniego wyboru. To nie jest responsywność, którą wszyscy znamy z naszych urządzeń mobilnych.
Na początku miałem wrażenie, że kluczowa jest siła nacisku. Dłużej analizując czułość, doszedłem do wniosku, że jednak nie o to chodzi. Wystarczy bowiem ciut dłużej przytrzymać palec na sensorze, a ten wiernie zareaguje. Mimo to chwilę trzeba się do tego przyzwyczaić, bo smartfony, z których to najczęściej korzystamy dotykowo, reagują nieco inaczej.
Skoro listę napojów i wszelkie ustawienia mamy za sobą, przejdźmy do tego, co najważniejsze, czyli smaku i aromatu parzonych kaw!
Test parzenia kaw
Ekspresy automatyczne Melitta przyzwyczaiły mnie do bardzo dobrego sposobu parzenia kaw. Z tej cechy wynika kolejna: zróżnicowanie smakowe. Nie jest tak, że np. kilka czarnych kaw smakuje praktycznie tak samo.
Dlatego też postanowiłem ocenić wszystkie dostępne kawy, jak i funkcję gorącego mleka.
A że jestem wymagającym koneserem kawy oraz znam wszystkie napoje z listy, to tym bardziej ciekawy test. Poznaj wszelkie wnioski.
Espresso
Wypicie małej czarnej to dla wielu osób obowiązkowa czynność każdego poranka. Cóż do tego lepiej się nada niż aromatyczne Espresso?
Zrobiłem więc 70-mililitrowego szota (na 3 poziomie mocy), aby sprawdzić jakość tego napoju.
Powiedzieć o zaparzonym Espresso, że jest intensywne, to jak nic nie powiedzieć. Pełny, głęboki i goryczkowy smak, lecz bez nadmiernej kwasowości. Idealny balans, który przypadł mi do gustu, gdyż jestem wyczulony na zbyt dużą dominację gorzkości w czarnych kawach. W tym przypadku jest jak najbardziej akceptowalna.
O ile po czarnej barwie kawy niewiele da się wyczytać (przynajmniej w przypadku Espresso), tak sporo o procesie jej parzenia zdradza crema, czyli warstwa pianki.
W przypadku Espresso musi być sprężysta i długo się utrzymywać. Również jej kolor mówi o tym, czy kawa została poprawnie zaparzona: za jasna crema oznacza rozcieńczenie/niedoparzenie, a za ciemna przeparzenie. Bazując na moich doświadczeniach, pod tym względem test wypadł wzorowo.
Crema pozostała ze mną do końca delektowania się napojem, a do jej konsystencji nie mam żadnych zastrzeżeń.
Zauważ przy okazji, że Melitta LatteSelect F63/0-201 to cichy ekspres automatyczny. Filmik z tego testu jasno pokazuje, że młynek wyciszono.
Oczywiście nie ma mowy o bezgłośnym działaniu, ale to dotyczy każdego modelu. W porównaniu z wieloma innymi (również za ponad 4000 zł) sprzęt nie generuje dużego hałasu. W dodatku… ekspresowo parzy kawę. Do temperatury także nie mam obiekcji; Espresso było po prostu gorące.
Espresso na 2 filiżanki
Postanowiłem, że funkcję 2 filiżanek sprawdzę na 2 kawach: małej czarnej i dużej mlecznej. Padło więc między innymi na Espresso.
Możesz zapytać, co właściwie jest intrygującego w tej funkcji – przecież wystarczy, żeby była, prawda?
Otóż nie do końca. Niektóre ekspresy automatyczne nierównomiernie rozlewają kawę, robią oba napoje z jednej porcji (czyli je rozcieńczają, degradując smak) lub generują nadmierne wibracje, przez co lżejsze filiżanki uciekają z podstawki.
Oceń, czy któryś z tych problemów tutaj występuje:
Równa ilość napoju w obu filiżankach? Ja nie potrafiłem dostrzec widocznej różnicy, kawy było praktycznie tyle samo.
Przerwanie rozlewania w połowie, aby zmielić drugą porcję ziaren? Tak.
Problem z tańczącymi filiżankami? Nie.
Nie mam uwag do działania tej funkcji, wypada perfekcyjnie. Oczywiście skosztowałem zaparzonej kawy – smakowała dokładnie tak samo jak w przypadku standardowego parzenia.
Latte Macchiato
Podczas mojej przygody z ciśnieniowym ekspresem automatycznym Melitta LatteSelect F63/0-201 wypiłem… bardzo dużo Latte Macchiato.
Przetestowałem różne proporcje pianki i kawy, przelatując też przez wszystkie 4 poziomy intensywności.
Na filmiku uwieczniłem parzenie dość standardowego stosunku kawy do mleka: 300 ml rozbite na 30 procent kawy (90 ml) oraz 70 procent mlecznego dodatku (210 ml) – na 3 poziomie mocy.
Moje kubki smakowe są szalenie wyczulone na spłycony smak kaw mlecznych. Na szczęście Melitta LatteSelect F63/0-201 nie zafundowała im powodów do narzekań. Mimo sporej ilości mleka bez problemu wyczułem głęboki aromat ziaren kawy.
To nie był jakiś kawowo-podobny napój mleczny, który ma tylko ładnie wyglądać – ba, wyczułem nawet pewną dozę goryczki, ale harmonijnie współgrającą z kremową charakterystyką Latte Macchiato.
Spodobało mi się jeszcze coś. Otóż tańsze ekspresy Melitta także robią niesamowicie smaczne i aromatyczne kawy, ale pod względem spieniania mleka to taka średnia półka.
Melitta LatteSelect F63/0-201 poszła o krok dalej. Mleczna pianka wyszła bardzo gęsta, puszysta, jak i jednolita. W mojej ocenie wypada w tym wręcz topowo.
W dodatku sam proces spieniania – podobnie jak mielenia – jest cichy na tle innych urządzeń z tej kategorii.
Jeżeli taki koneser Latte Macchiato jak ja miał często problemy z kilkugodzinnym wytrzymaniem bez tego napoju, to rekomendacja sama w sobie!
Latte Macchiato na 2 filiżanki
W tym przypadku to jeszcze bardziej wymagający sprawdzian, bo oprócz kawy dochodzi także spienianie mleka. W teorii niesie to za sobą większe ryzyko innej ilości napoju w obu szklankach.
Czy mleczny puch coś tu skomplikował? Przekonaj się:
No cóż, jeżeli Melitta wprowadza jakąś funkcję do swojego ekspresu, to ja już dawno się przyzwyczaiłem, że będzie to dopracowane.
Tyle samo kawy, podwójne mielenie i parzenie, brak nadmiernych wibracji – czyli wszystko w porządku.
Aby ten test jeszcze coś pokazał, zmieniłem moc kawy na najniższy poziom. Byłem ciekaw, czy nadal dobrze wyczuję specyfikę użytej kawy.
Nie wiem, jak ten producent to robi, ale z jednej strony rzeczywiście zauważam różnicę w intensywności, a z drugiej nadal cieszę się pełnym smakiem kawy.
Łagodne Latte Macchiato na 1 poziomie mocy jest po prostu… łagodne. Brak jakiejkolwiek kwasowości czy goryczki; rasowo mleczny, słodki smak, lecz bez degradacji potencjału używanych ziaren.
Oczywiście sporo zależy od kawy, którą preferujesz, ale jeśli nie jest to jakiś budżetowy no name, to zróżnicowanie poziomów mocy zadowoli Cię. Tak samo jak smak oraz aromat.
Cappuccino
Myślisz, że Cappuccino to prosta do zrobienia kawa? Wbrew pozorom automatyczny ekspres może łatwo ją zepsuć: albo za płytkim smakiem przez dominację mleka, albo za dużą kwasowością.
Tutaj nie ma mowy o takich sytuacjach i to przy różnych proporcjach oraz ustawionej mocy.
Cappuccino z ekspresu Melitta LatteSelect F63/0-201 jest odpowiednio kremowe, lecz z bardzo wyczuwalnym aromatem użytej kawy.
Wyjątkowo dobrze prezentuje się pianka tej kawy, gdyż ma bardzo mało pęcherzyków. Wiele opinii głosi, że właśnie taka powinna być w przypadku Cappuccino.
Jeżeli jesteś miłośnikiem tego włoskiego klasyka, zachwycisz się smakiem parzonego Cappuccino!
Cafe Creme
Ostatnia kawa, która znajduje się na panelu sterowania (wśród ikonek bezpośredniego wyboru).
Zaciekawiło mnie to, bo ogólnie nie jest to bardzo popularny rodzaj.
Jaka jest specyfika Cafe Creme? Podobna, lecz nieco łagodniejsza od Espresso. I dokładnie tak to wypadło podczas kolejnego testu Melitta LatteSelect F63/0-201.
Wyraźny smak, ale nie aż tak goryczkowy jak w przypadku Espresso. Dobra opcja dla kogoś, kto pragnie zacząć przygodę z poznawaniem czarnych kaw. Być może właśnie dlatego producent zdecydował się na uwzględnienie tej kawy od razu na panelu.
Obiecująco zaprezentowała się powstała pianka. W oparciu na moich doświadczeniach widać po niej prawidłowy proces parzenia.
Jeżeli kupisz LatteSelect, zdecydowanie polecam Ci skosztowanie Cafe Creme. Mnie nie zawiodło.
Ristretto
Przechodzimy do dodatkowych kaw z przepisów. Na pierwszy ogień poszło Ristretto, które osobiście bardzo lubię.
To w mojej ocenie najlepsza alternatywa dla Espresso, o ile chcesz zmniejszyć nieco wyczuwalną goryczkę (i zarazem ilość kofeiny).
Melitta LatteSelect F63/0-201 idealnie spełnia to założenie, bo zaparzony napój jest zdecydowanie łagodniejszy od Espresso. Jednocześnie utrzymuje smakowe bogactwo użytej kawy.
Lungo
Zaparzone Lungo było wyraźnie gorzkie i z pokaźną pianką jak na większą czarną kawę. Te 2 cechy to podstawy tego napoju, więc po raz kolejny nie mam zastrzeżeń.
Dodam jeszcze, że czuć różnicę w stosunku do ustawionej mocy. Dla mnie już 2 poziom był imponująco intensywny, ale to kwestia gustu.
Americano
W tym teście na pierwszy plan wyszła zachwalana już przeze mnie swoboda ustawień.
Okazuje się bowiem, że to Ty ustalasz proporcje kawy i wody. Siłą rzeczy to od regulacji zależy specyfika smakowa Americano.
Tradycyjnie zwiększyłem ekspresowi poziom trudności. Mocno rozwodniłem i tak wyjściowo rozwodnione Americano.
Finalnie nie miałem jednak problemu z docenieniem jakości mielonych i parzonych ziaren kawy.
W dodatku barwa napoju wcale nie pokazywała jakiegoś większego rozwodnienia. Napar pozostał mocny w smaku, co jest w tym rodzaju najważniejsze.
Espresso Macchiato
Do tej pory spotkałem niewiele ekspresów automatycznych, które robiły naprawdę prawilne Espresso Macchiato.
Chodzi o to, że ta kawa mleczna musi faworyzować wpływ samej kawy na ogólny smak. Wiele urządzeń idzie w kierunku zbyt kremowej specyfiki, co spłyca smak… ale nie Melitta LatteSelect F63/0-201.
Zaparzone Espresso Macchiato było odpowiednio intensywne. Mleko stanowiło jedynie subtelny dodatek – i tak powinno być w tym napoju.
Bez spoglądania na kawę od razu odróżniłbym ją od Cappuccino, a tym bardziej Latte Macchiato.
Wspomnę, że i w tym teście pokombinowałem z ustawieniami. Dosyć, że wybrałem łagodną moc, to jeszcze zwiększyłem ilość mleka. Nie zmieniło to na niekorzyść smaku napoju, nie okazał się zbyt płytki.
Caffe Latte
To kolejna bardzo sympatyczna kawa mleczna, która zasmakowała mi nawet bez cukru. Bardzo delikatna i kremowa, ale nawet z większym udziałem mleka moje kubki smakowe bez problemu wychwyciły aromat.
Całość dopełniła aksamitna pianka.
Jeżeli lubisz mleczne napoje, to koniecznie przetestuj Caffe Latte.
Cafe au Lait
Zaczynając przygodę z moim prywatnym ekspresem, często piłem tę kawę. Do tej pory raz na jakiś czas do niej wracam. To prosta biała kawa, w której mleko stanowi subtelny dodatek, tworząc niewielką warstwę pianki.
Wobec tego ten napój ma intensywny smak i aromat, który przypadł mi do gustu.
Flat White
Jeszcze bardziej intensywny w smaku napój od poprzedniego, gdyż bazuje na podwójnym Espresso, co od razu wyczułem.
Wygląda łagodnie, ma więcej pianki od Cafe au Lait, lecz daje solidną dawkę energii.
Long Black
Czyli duża czarna kawa. W trakcie jej przygotowywania kluczowa jest kolejność: na początku do naczynia trafia gorąca woda, a dopiero później kawa.
Również dzięki temu na wierzchu napoju pojawia się jednolita crema.
Long Black z ekspresu Melitta LatteSelect F63/0-201 wygląda i smakuje wzorowo. W praktyce przypomina Americano (większą różnicą niż smak jest wierzch napoju), a urządzenia tak samo daje swobodę regulacji proporcji kawy i wody.
Dosyć, że większa, to do tego bardzo mocna kawa.
Kilka słów o gorącej wodzie i gorącym mleku
W tych zadaniach chodzi praktycznie tylko i wyłącznie o temperaturę. Gorąca woda rzeczywiście taka jest. Przyda Ci się, gdy zechcesz napić się np. herbaty czy ziół.
Gorzej wypada gorące mleko, bo w rzeczywistości jest letnie. Jedyny sposób, aby troszkę to zmienić, to pozostawić pojemnik lub karton z mlekiem w temperaturze pokojowej (jeżeli wcześniej był w lodówce).
Ta sytuacja jednak mnie nie zdziwiła. W moim ekspresie mam to samo.
Dlaczego tak jest?
Ponieważ ekspresy, jak ich nazwa wskazuje, mają działać ekspresowo. O ile w przypadku wody to nie problem, tak mleko nie powinno być bardzo szybko podgrzewane do wyższej temperatury, bo po prostu się przypali.
Niemniej zanotuję to jako drobny minus, lecz problemem są ogólne ograniczenia techniczne w tym zakresie. Nie spotkałem do tej pory modelu, który rzeczywiście szybko podgrzałby mleko do bardzo wysokiej temperatury.
Końcowa opinia o parzonych kawach przez ekspres Melitta LatteSelect F63/0-201
Trochę tych testów było, więc czas na zwięzłą listę najważniejszych wniosków:
- Melitta LatteSelect F63/0-201, szczególnie jak na automatyczny ekspres ciśnieniowy, wykorzystuje potencjał parzonej kawy. Napoje są smaczne, nie brakuje im mocy. Nawet te z większą ilością mleka nie są spłycone smakowo. Pod tym względem to ścisła czołówka.
- Poziomy mocy są 4, co daje szeroki wybór, a najważniejsze, że czuć pomiędzy nimi różnicę.
- Konsystencja spienianego mleka jest idealna.
- Jeżeli pomiędzy poszczególnymi rodzajami kaw istnieje smakowa różnica, ten ekspres dokładnie to wykaże. Siłą rzeczy zdarzają się podobne do siebie kawy, np. Americano oraz Long Black. Pomijając takie przypadki, ekspres sam w sobie dobrze różnicuje specyfikę kaw, gdyż parzy je w prawidłowy sposób.
- Proces parzenia jest szybki i cichy. Cieszy fakt, że producent wyciszył młynek.
- Melitta LatteSelect F63/0-201 reaguje na ilość kawy. Co przez to rozumiem? Jeżeli robisz czarną kawę o większej pojemności, to ekspres od pewnego pułapu wie, że ma zmielić 2 porcje ziaren, aby utrzymać bogactwo smaku.
- Dodatkowe udogodnienie, np. funkcja 2 filiżanek, dwukomorowy pojemnik czy swobodna regulacja proporcji napojów, zwiększają zastosowanie i możliwości sprzętu.
Opinia o rutynowym czyszczeniu
To, co trzeba zrobić po każdej kawie lub np. co 2 dni, ma duże znaczenie. Jeżeli proces rutynowego czyszczenia będzie zabierał Ci zbyt dużo czasu, sił czy nerwów, to zniechęcisz się do używania ekspresu.
Dlatego też zawsze oceniam to w moich testach.
W tym przypadku była to przyjemność, bo tak najkrócej opiniując ten aspekt: chyba nie da się już nic bardziej ułatwić.
Pierwsza rzecz to płukanie. Melitta LatteSelect F63/0-201 wykonuje je w sposób, że tak powiem, inteligentny.
Co przez to rozumiem?
Sprzęt uruchamia płukanie dysz gorącą wodą podczas włączania lub wyłączania, lecz nie za każdym razem. Musi posługiwać się wbudowanym timerem, bo gdy w krótkim odstępie czasu ponownie włączysz i wyłączysz ekspres, to płukanie nie nastąpi. Dobre rozwiązanie, gdyż bardzo zautomatyzowane.
Zobacz zresztą, jak wygląda w praktyce:
Możesz wyłączyć ten proces w ustawieniach, ale polecam go zostawić; płukanie nie trwa długo, nie jest zbyt głośne, a zawsze zwiększy higienę.
Przepłukiwanie dozownika wodą nie stanowi jednak innowacji, to właściwie standard w porządnych ekspresach. Tego samego nie można powiedzieć o czyszczeniu układu mlecznego, głównie wężyka spieniającego mleko. Znam modele za kupę kasy, które tego nie oferują.
Na szczęście Melitta LatteSelect F63/0-201 zapewni Ci je i to w najlepszym wydaniu!
Dlaczego mi się tak podoba? Z kilku powodów.
Po każdej kawie mlecznej ekspres od razu podrzuca powiadomienie na ekranie. Wystarczy kilka razy nacisnąć przycisk, gdyż w międzyczasie przypomina także o przepięciu wężyka do tacki; nawet nie wiesz, ile razy uchroniło mnie to przed wlaniem skroplin do kartonu mleka (mój prywatny ekspres Melitta także oferuję tę funkcję).
Następnie uruchamia się krótki proces czyszczenia (o nazwie Easy Cleaning), po którym we wnętrzu wężyka nie pozostaje ani odrobina mleka. Wszystko za sprawą intensywnego działania pary wodnej, które obejrzysz na poniższym filmiku:
I po raz n-ty muszę pochwalić cichość pracy Melitty. Uwierz, płukanie wężyka parą wodną potrafi być cholernie głośne, lecz tutaj takie nie jest. Producent bardzo skrócił ten proces, dodatkowo tłumiąc hałas. Nie spodziewałem się tak dobrego efektu.
Dodam, że Easy Cleaning dostępne jest także z poziomu menu. Masz możliwość włączenia go w dowolnym momencie, nie tylko po zrobieniu kawy z mlekiem, gdy ekspres o to poprosi.
Co jeszcze pozostaje? Melitta w instrukcji przypomina o demontażu dysz z dozownika i regularnym myciu ich (ja oczyszczam je co 2 – 3 dni, zależnie od ilości zrobionych napojów).
Znowu urządzenie czymś mnie zaskoczyło, bo nawet licząc z osłoną modułu, to jedynie 3 elementy. Bardzo prosty układ. Spotykałem ekspresy automatyczne, których demontaż uszczelek i dysz skutkował np. 5 – 6 częściami, a niektóre z nich były bardzo drobne.
Finalnie szybko oczyścisz omawiane komponenty.
Jak widzisz, nie przesadzałem z tym, że łatwiej się już nie da. Melitta LatteSelect F63/0-201 to przyjazny ekspres, jeżeli chodzi o rutynowe czyszczenie. Nie zmarnujesz czasu na ręczne czyszczenie wężyka, korzystając też z nowoczesnego sposobu płukania oraz nie trudząc się podczas mycia wyjmowanych elementów dozownika.
Opinia o okresowym czyszczeniu + koszt środków czyszczących
Jak o każdy ekspres, również o ten trzeba dbać. Ważne, aby konserwacja była łatwa i tania. W mojej ocenie Melitta LatteSelect F63/0-201 spełnia te warunki.
Oto, jakich zabiegów i środków wymaga:
- Odkamienianie – częstość tego procesu jest różna (zależy od kilku czynników). Jeśli używasz filtra, regularnie wymieniając go na nowy, gdy przyjdzie na to czas, możliwe, że usuwanie kamienia przeprowadzisz tylko raz w roku. Do tego rodzaju czyszczenia służy środek Melitta Anti Calc Bio Liquid (cena ok. 25 zł; starcza na 6 użyć). Wracając do filtra, jest nim Melitta Pro Aqua. Jeden dostajesz od razu w zestawie. Kosztuje ok. 45 zł, jego wydajność to 50 l przetoczonej wody lub 2 miesiące użytkowania. Pamiętaj, że ogólną zaletą stosowania tego wkładu jest poprawa jakości wody, co wpływa też na smak kawy. Osobiście zawsze stosuję filtr w moim prywatnym ekspresie Melitta (a jest to właśnie wkład Pro Aqua).
- Program czyszczenie modułu kawy – wymagane co ok. 2 miesiące. Posłużą Ci wtedy tabletki Melitta Perfect Clean Tabs, które wkłada się w zaparzacz (zestaw tabletek kosztuje ok. 19 zł i starcza na 4 cykle czyszczenia). Całość trwa jakieś 15 minut.
- Program czyszczenie modułu mlecznego – wykorzystuje płyn Melitta Perfect Clean Liquid (kosztuje ok. 25 zł i starcza na 5 użyć). Mieszasz środek z wodą według zaleceń z opakowania i przepompowujesz przez wężyk, a więc i urządzenie. W podobny sposób przepłukujesz je następnie samą wodę. Łatwizna, trwa to dosłownie kilka minut.
- Czyszczenie modułu zaparzania – wyjmujesz zaparzacz, który pokazałem w części o budowie, myjesz go pod bieżącą wodą, czekasz, aż wyschnie, i montujesz. To tyle, a wystarczy go myć co ok. 7 dni, aby cieszyć się świetnym smakiem kawy. W tym przypadku nie potrzeba żadnego środka czyszczącego.
Jak się okazało, cały zestaw do czyszczenia wraz z filtrem to koszt ok. 114 zł, lecz dobrze szukając, być może zejdziesz nawet poniżej 100 zł.
Wydajność jest bardzo dobra, ten komplet starczy Ci na wiele miesięcy. Do mojego ekspresu nadają się zresztą te same produkty, więc wiem, co piszę.
A łatwość konserwacji? Niczego nie musisz się tu obawiać. Swoje dokłada bowiem wyświetlacz, na którym zobaczysz poszczególne kroki, które trzeba wykonać. A że najczęściej sprowadzają się do dolania wody lub opróżnienia tacki ociekowej, całość jest łatwa i nie trwa zbyt długo.
Nie testowałem okresowego czyszczenia, ponieważ wypada tak samo jak w moim ekspresie: te same środki, te same kroki do wykonania. Nie mam żadnych obiekcji w tym aspekcie. Ekspresy Melitta nie są kłopotliwe podczas konserwacji, a i nie wołają o nią zbyt często.
Ostateczny werdykt
Melitta LatteSelect F63/0-201 to rewelacyjny ekspres automatyczny. Trudno znaleźć mi drugi model, który robi tak smaczne, aromatyczne kawy i zapewnia przy tym tyle dodatkowych funkcji. To jeden z najlepszych oraz najbardziej opłacalny ekspresów do domowego użytku.
Chcesz kupić ten ekspres? Sprawdź aktualne ceny Melitta LatteSelect F63/0-201:
Trochę gorzej, gdy ma trafić do biura, ponieważ nie ma ogromnej tacki ociekowej czy pojemnika. Przy sporej ilości kaw dziennie będzie więc wymagał dość częstego uzupełniania wody czy opróżniania tacki.
Aby dokonać ostatecznej decyzji zakupowej, poznaj wszystkie plusy, minusy i cechy neutralne ekspresu Melitta LatteSelect F63/0-201, które zanotowałem podczas moich testów.
Plusy Melitta LatteSelect F63/0-201
- Melitta LatteSelect F63/0-201 to jeden z najlepszych ekspresów pod względem smaku oraz aromatu parzonych kaw. Wyprzedza w tym wiele kosmicznie drogich modeli. Nie ma tu mowy o zbyt płytkim smaku kaw mlecznych czy za mało intensywnym w przypadku czarnych kaw. Jestem wręcz przekonany, że Ty także od razu to docenisz.
- Spienione mleko ma rewelacyjną jakość. Gęste, puszyste, aksamitne, a w dodatku o jednolitej konsystencji. Tak jak w przypadku oceny smaku napojów, tak i w tym ekspres Melitta reprezentuje absolutną czołówkę.
- 12 kaw (a także 3 dodatkowe opcje) to okazja do testowania nowych napojów. Dostajesz długą listę, na której nie powinno Ci niczego brakować.
- Zarówno mielenie, spienianie, jak i czyszczenie wężyka bądź płukanie są stosunkowo ciche. Widać, że producentowi zależało, aby Melitta LatteSelect F63/0-201 nie była zbyt hałaśliwa. W wielu przypadkach pozwala to na robienie kawy wczesnym rankiem – bez obawy o to, że ekspres obudzi innego domownika.
- Uwielbiam swobodę ustawień dotycząca kaw, którą często stosuje Melitta. Dzięki niej według uznania zmienisz proporcje, moc oraz temperaturę napojów. Imponuje szczególnie zakres pojemności kawy oraz mleka/pianki.
- Funkcja 2 filiżanek działa idealnie. Zapewni Ci taką samą ilość napoju w obu naczyniach, podwójne mielenie, a więc i pełny smak, oraz brak denerwujących problemów, np. z odsuwającymi się od siebie szklankami/filiżankami.
- Sterowanie opiera się na kilku elementach: pokrętle z funkcją przycisku, dotykowych sensorach i ekranie. W praktyce w bardzo prosty sposób zaparzysz kawę czy zmienisz jej ustawienia. Nie musisz długo studiować instrukcji, aby wiedzieć, co do czego służy.
- Jeżeli mieszkasz razem z innymi kawoszami, wszyscy docenicie 6 profili możliwych do stworzenia. W tym ekspresie nie musisz co chwilę zmieniać np. proporcji napoju, który pije kilka osób. Wystarczy skorzystać z profili użytkownika.
- Dwukomorowy pojemnik na ziarna to skarb dla osób, które często testują nowe kawy. Bez problemu rotujesz gatunkami, nie musząc czekać, aż opróżnisz cały zbiornik, by nasypać drugą kawę. To rozwiązanie daje też inną możliwość: jednoczesnego stosowania ziaren typowo pod czarne kawy, jak i tych odpowiednich do mlecznych napojów.
- Wypada docenić obsługę kawy mielonej. Rzadko spotykana funkcja w tej kategorii.
- Dozownik typu all-in-one ma szeroki zakres regulacji, który kończy się na 14 cm. Efekt? Zmieścisz pod nim przeróżne szklanki, kubki i filiżanki, w tym te wyższe do kaw mlecznych o większej pojemności.
- Wolnostojący pojemnik na mleko oznacza swobodę: wężyk równie dobrze umieścisz bezpośrednio w kartonie z mlekiem. Tym sposobem masz jedną część do mycia mniej.
- Czyszczenie ekspresu nie sprawia żadnych problemów. To rutynowe nie może być już bardziej zautomatyzowane; nawet wężyk praktycznie sam się czyści. Okresową konserwację ułatwiają powiadomienia na wyświetlaczu. W dodatku środki czyszczące są wydajne i nie za drogie. Cieszy także wkład filtrujący w zestawie.
- Patrząc na wszystkie zalety i zestawiając je ze słabszymi stronami, ten ekspres ma bardzo dobrą cenę. Znakomicie wpisuje się w ranking ekspresów do kawy do 3000 zł. Znam prawie 2 razy droższe modele, które nie oferują tylu przydatnych funkcji i nie robią tak dobrej kawy.
Minusy Melitta LatteSelect F63/0-201
- Spodziewałem się większej tacki ociekowej na skropliny. W praktyce ma niewielką przestrzeń. Wymaga częstszego opróżniania, zwłaszcza gdy robisz większą ilość kaw dziennie. Pamiętaj jednak, że dzięki temu łatwiej ją z kolei opróżnić czy umyć.
- Zwykle nie punktuję tego jako minus, ale tym razem wypomnę przewód zasilający o długości 1 metra. Dlaczego? Ponieważ Melitta LatteSelect F63/0-201 to dość szeroki i głęboki ekspres. Uważam, że producent powinien dołożyć jeszcze kilkadziesiąt centymetrów kabla, aby ułatwić użytkownikom ulokowanie sprzętu. Niemniej nie dla każdego będzie to minus, kwestia indywidualna.
- Funkcja gorącego mleka średnio się sprawdza. Jest ono letnie, szczególnie gdy przed podgrzaniem w ekspresie dopiero co stało w lodówce. Sęk w tym, że tak jest praktycznie z każdym ekspresem, który oferuję tę funkcję. To dlatego, że mleko nie może być bardzo szybko podgrzane do wysokiej temperatury, gdyż się przypali. Niemniej uwzględniłem to na liście minusów, bo wiele osób może liczyć na inny efekt.
Cechy neutralne Melitta LatteSelect F63/0-201
- Zbiornik na wodę ma 1,8 l pojemności, co stanowi całkiem dobry wynik pod użytek domowy… w porównaniu do użytku w biurze. Tam będzie wymagał częstszych dolewek. Na korzyść działa z kolei konstrukcja tego elementu; łatwo wlać do niego wodę. Ostatecznie specyfika pojemnika na wodę nie przechyla się ani na plus, ani na minus.
- Melitta LatteSelect F63/0-201 to ogólnie ładny, nowocześnie wyglądający ekspres, ale jak to zwykle bywa z urządzeniami tej firmy, obudowa to w większości wykończenie piano black. A ono z kolei lubi uwidaczniać na sobie kurz i zbierać mikroryski. Na szczęście na froncie, wokół dozownika, zastosowano już matowe tworzywo. W dodatku w srebrnym kolorze (nie widać tak na nim plamek, a dodatkowo urozmaica stylistykę).
- Chwilę musiałem się przyzwyczaić do czułości dotykowych sensorów. Nie działają tak jak dotyk w smartfonie, ponieważ szybkie muśnięcie ikonki nie wywoła reakcji. Musisz przytrzymać na niej palec, ale że nie jest to jakoś uporczywie długie, cecha neutralna, a nie minus.
Biorąc to wszystko pod uwagę, uważam, że wymienione minusy to bardziej drobne mankamenty, zwłaszcza na tle tak wielu i tak ważnych zalet. Dlatego też z ręką na sercu przyznaję temu urządzeniu maksymalną ocenę 5/5.
Gorąco polecam zakup, bo trudno mi uwierzyć, aby ekspres tej jakości mógł kogoś rozczarować. Dodatkowo przyznaję mu odznaczenie 'Dobra cena’, bo nie kosztuje wiele jak na to, co zapewnia.
Materiał reklamowy dla marki Melitta, ponieważ otrzymałem zapłatę za wykonanie testu. Moja opinia o produkcie pozostaje niezależna, subiektywna i bez ingerencji osób trzecich.
Ocena Melitta LatteSelect F63/0-201:
Odznaczenia Melitta LatteSelect F63/0-201:
MAm go od piątku.Do minusów dodałabym instrukcję obsługi, która napisana jest bardzo ogólnie. Być może kogoś rozbawi to, ale..wczoraj chciałam sobie zaparzyć kawę z kawy mielonej fabrycznie (bezkofeinowa) – zmarnowałam na to 10 kaw. Wcześniej pisałam z obsługą klienta producenta ekspresu i nie potrafili mi pomóc – jedyne co zrobili to wysłali mi instrukcję (którą miałam) a potem do serwisu. Ostatecznie okazało się, że miałam ustawiony za szybki czas wyłączenia ekspresu i on nie zdążył załapać, że ma parzyć kawę ze zmielonych już ziarenek. Nie mniej zrobił mi dużą i bardzo mocną kawę – jak parzy mieloną fabrycznie kawę to niewiele opcji jest aktywnych.
Hej. No instrukcji wybitnych rzeczywiście nie robią, ale poza tym to są świetne ekspresy. Dzięki za opinię.
Nivona CafeRomatica 821 słynie z bezawaryjności, jak to się ma do Melitta? Trudno się zdecydować pomiędzy nimi.
Hej, oba dobre i oba aktualnie w moim zestawieniu, natomiast LatteSelect ma więcej kaw i użytecznych funkcji. Stawiam ten model wyżej.
Totalnie nie mogę się zdecydować między dwoma, powyższym lateSelect i Eletta od DeLonghi. Zależy mi na łatwości użytkowania i lepszym smaku kaw mlecznym a nie słodzę, delonghi niby robi słodsze mleko. Ale zastanawia mnie fakt zminimalizowanych czyszczeń w delonghi, czy po czasie nie zmieni to smaku kaw? Nie zbierają się te olejki z kawy? Za to na plus te mrożone kawę. Smakowało mi bardzo Latte od Krupsa Experciense ale odrzuciłam przez brak mycia wężyka.
Cześć, pamiętaj też, że Eletta bardziej wyciąga czekoladowe nuty z kaw. Ja preferuję bardziej modele z wężykiem, natomiast oba, które masz na oku, są bardzo dobre. Nie bałbym się o zmianę smaku kawy w DeLonghi. Tam jest mniej środków czyszczących ze względu na zintegrowany pojemnik ze spieniaczem. Istotne, że nadal można wyjąć i umyć zaparzacz.
Super dziękuję, cenne rady, nie wiedziałam o tych czekoladowych nutach…czyli mleczne kwy będą bardziej delikatne rozumiem i słodsze. do tej pory miałam delonghi Dinamice od 10 lat, przestała mi smakować kawa, s zrobiła się gorzka , stad zmiana ,dlatego byłam zachwycona tym Krupsem i smakiem kawy jak gdzieś wypiłam. Wlansie z jednej strony mam już dosyć krawki i chciałam wężyk….uwazam dużo bardziej praktyczne .
Tak, możesz je uznać za słodsze. Mnie to ogólnie nie przeszkadzało (nie słodzę kaw). Melitta jednak też super sprzęt, ogólnie oceniam ją wyżej od Eletty, ale to też kwestia oczekiwań. Eletta ma dotykowy ekran o wysokiej czułości, apkę no i Cold Brew. Melitta jednak jeszcze lepiej panuje nad procesem ekstrakcji i jest cichsza podczas mielenia.
Dzień dobry, czy da się ustawić temperaturę wody na np. 85st? Jaka jest maksymalna objętość jaką można w przypadku wody wybrać?
Cześć, jest ustawienie temperatury, natomiast są tam opisane poziomy, a nie konkretne wartości. Nie pamiętam, na jakiej liczbie kończy się pojemność, ale pamiętam, że jej zakres jest bardzo duży jak na ekspres automatyczny.
Dzień dobry. Stoję przed wyborem ekspresu, waham się między Melittą Latteselect a DeLonghi Magnifica Plus. Czy mógłby Pan coś doradzić?
Cześć. Melitta lepszy wybór.
Dziękuję za odpowiedź
Dzień dobry. Dziś zauważyłem, że podczas robienia kawy, kawa leci nie tylko z dysz. Jakby „przeciekała” dookoła I leci na ścianę ekspresu. Mam nagrany filmik. Co może być przyczyną ?
Hej. Podeślij mi ten filmik lub link do niego na adres redakcji, a spojrzę, co tam się dzieje.
Dzień dobry,
Użytkuję ten ekspres zaledwie od 7 lutego, a już pojawił się komunikat o konieczności przeprowadzenia odkamieniania. Od początku stosuję oryginalny filtr do wody. Robię 3 kawy dziennie (100 ml mleka i 125 ml kawy). W instrukcji widnieje informacja, że gdy stosuje się ów filtr, to odkamienianie wystarczy zrobić raz w roku. Na razie nie miałem komunikatu o konieczności wymiany filtra. Skąd więc komunikat o tak wczesnej konieczności odkamienienia urządzenia ?
Jeśli rzeczywiście jest to konieczne, to czy po przeprowadzenia odkamieniania mogę używać tego samego filtru, który był założony do tej pory, aż do pojawienia się komunikatu o konieczności jego wymiany ? Ekspres jest bardzo fajny i robi świetne kawy, ale tak szybka konieczność odkamieniania trochę mnie zaskoczyła.
Cześć. Robisz 3 duże kawy dziennie, więc to możliwe. Filtr trzeba wymienić po odkamienianiu.
OK. Dziękuję za odpowiedź.
Panie Łukaszu, mnie również skusiła ta profesjonalna recenzja.
Mam tylko pytanie czy wersja z inną końcówką MELITTA LATTESELECT F63/0-211 to jakiś następca? Mam opcje kupić taniej niż 201 i nie wiem czy nie ma jakiegoś haczyka 🙂
Cześć. Wygląda na to, że to jakaś odświeżona wersja, o której zresztą słyszałem jakiś czas temu, natomiast w opisie w jednym sklepie jako jedyną różnicę podają możliwość robienia herbaty, co przecież oferuje też 201. Być może w 211 chodzi o robienie herbat o zróżnicowanej temperaturze. Technicznie to będą te same ekspresy, więc proponuję brać ten, który aktualnie tańszy.
Panie Łukaszu!
Świetna i baaaardzo dokładna recenzja.
Waham się pomiędzy zakupem Melitta LatteSelect F63/0-201 a Melitta Barista T Smart F83/0-102?
Jakaś podpowiedź przed ostatecznym wyborem?
Cześć, dzięki za miłe słowa 🙂 Seria Barista różni się wyglądem i obecnością apki. Pytanie, czy chcesz dopłacać za apkę (bo zwykle Barista jest nieco droższa).
Melitta powinna Ci odpalic sporą prowizję za tak dobrą robotę. Latte select juz w drodze do mnie 🙂
Cześć, dzięki 🙂 Gratuluję zakupu 🙂