Ceny Panasonic NF-CC600AXE
Na samym początku sprawdźmy aktualne ceny testowanej frytkownicy:
Uważam, że pod względem ceny Panasonic NF-CC600AXE należy do średnio-wysokiej półki. Wobec tego mam spore oczekiwania. To jak najbardziej model, który celuje w obecność w rankingu frytkownic beztłuszczowych.
Sprawdźmy wspólnie, jak wypada w praktyce. Startujemy od budowy oraz obsługi.
Budowa i sterowanie
Na pierwszy rzut oka frytkownica Panasonic świetnie się prezentuje. Wygląda minimalistycznie i elegancko. Pod względem wymiarów jest nieco mniejsza np. od przeciętnego ekspresu automatycznego.

Ma dokładnie 26,7 cm szerokości, 35,5 cm wysokości oraz 35,7 cm głębokości. Waży 5,4 kg. Przeniesienie jej w inne miejsce nie stanowi wymagającego zadania. Generalnie zgrabny i cieszący oko sprzęt. Do tego poprawnie spasowany. Nic tu nie trzeszczy i nie sprawia odpustowego wrażenia.

Niemniej muszę pewną rzecz wypomnieć. O ile boki i tył to trwałe, matowe tworzywo, tak front oraz górna część to już połyskliwe wykończenie. Pięknie wygląda na zdjęciach produktowych oraz po wyjęciu z pudełko, lecz później… może być różnie.

Chodzi mi o to, że uwidacznia odciski palców, kurz czy zabrudzenia. Musisz również uważać podczas czyszczenia. Sugeruję używanie miękkich ściereczek, bo bardziej szorstki materiał na bank zostawi ryski.

Z drugiej strony, spora część tego typu urządzeń również korzysta z połyskliwego tworzywa. Nie jest to jakiś wyjątek. W dodatku ryski bardziej widać z bliska i pod światło, lecz wolałem Cię uprzedzić.
Wygląd zewnętrzny urozmaica uchwyt koszyka. Istotne, że dobrze leży w dłoni, a sam kosz łatwo wyjmiesz bądź włożysz. W tym wypadku też nie ma się do czego przyczepić w kwestii spasowania. Znam frytkownice, w których uchwyt chybocze się już od nowości.

Cieszy obecność okienka oraz wewnętrznego podświetlenia. Zamiast wyjmowania koszyka, co zawsze w pewnym stopniu zaburza temperaturę, skontrolujesz stan potrawy właśnie za pomocą okienka.

Do aktywacji podświetlenia służy stosowny przycisk sensoryczny na panelu.

Pojemność osiąga solidne 6 l. Dobry wynik, szczególnie pamiętając o nie za dużej konstrukcji. Zwiastuje sposobność przygotowania posiłku dla kilku osób. Powłoka antyprzywierająca powinna ułatwiać wyjmowanie gotowego jedzenia.

Kosz uzupełnia dołączona w zestawie blacha do pieczenia, którą w prosty sposób umieścisz wewnątrz. W instrukcji nie ma słowa o opcji mycia jej w zmywarce.


Na tył trafił otwór wentylacyjny oraz przewód zasilający z prostym systemem nawijania. Drobny, a przydatny dodatek. Nawijając kabel, nie będzie się plątał i przeszkadzał na blacie.

Jeszcze ciekawszy element stanowi wyjmowany zbiornik na wodę o pojemności 140 ml. Panasonic NF-CC600AXE to bowiem frytkownica beztłuszczowa z funkcją delikatnej pary wodnej. Co za tym idzie, sprzęt powinien lepiej nawilżać żywność, zapewniając Ci soczyste przekąski.

Górna część skrywa natomiast podświetlany i dotykowy panel sterowania. Przyciski wykazują wysoką responsywność. Trudno tu o nietrafione kliknięcia. Całość dobrze się prezentuje.

Kolorowe ikony od razu zdradzają programy automatyczne. Jest ich aż 11. To konkretnie: kurczak, ryby, owoce morza, steki, kiełbaski, warzywa, ziemniaki, pizza, ciasta, frytki, tosty. Większość może działać w parze z funkcją pary. Wstępnie ustawione programy za Ciebie dobiorą temperaturę i czas obróbki.
Wolisz samodzielnie tym zarządzać? Żaden problem! Czas pracy wyregulujesz od 1 do 60 minut. Temperaturę od 80 do 200 stopni Celsjusza. Oznacza to szerokie zastosowanie. Ponadto tryb manualny pozwala na zmianę temperatury w locie. Programy tego nie oferują.

W sieci znajdziesz setki przepisów na pyszne i zdrowsze dania z frytkownicy beztłuszczowej. W zasadzie to taki wielofunkcyjny opiekacz powietrzno-parowy. Istotne, że banalny w obsłudze.
Panasonic w opisie produktowym chwali się przepływem powietrza 360 stopni. Polega na grzaniu od góry i od dołu oraz równomiernej cyrkulacji gorącego powietrza. Istnieje pewna szansa, że potrawy nie trzeba będzie obracać lub potrząsać nią w trakcie przygotowywania.

Osobiście wolałbym to jednak zrobić – albo przynajmniej skontrolować stan posiłku w odpowiednim momencie. Dlatego też szkoda, że nie ma tu sygnalizacji dźwiękowej w połowie czasu obróbki, aby obrócić przekąskę.
W każdym razie najwyższy czas sprawdzić, jak te wszystkie obietnice i funkcje wypadają w praktyce. Przejdźmy więc do najsmaczniejszej części testu!
Ocena posiłków
Frytki
Na pierwsze pieczenie poszły frytki. Okienko inspekcyjne z podświetleniem znacząco ułatwiło mi kontrolę stanu frytek.

Frytkownica Panasonic zaskoczyła mnie cichutką pracą. Wentylator rozprowadzający gorące powietrze nie pracuje donośnie, zatem nie zdenerwuje Cię hałasem. Dodam, że aktywowałem funkcję delikatnej pary. W końcu to jeden z największych wyróżników tego modelu.
Proces opiekania potrwał dużo krócej niż w przypadku użycia piekarnika, a to kolejny plus. Zaoszczędzisz czas, korzystając z tego urządzenia.
Jeszcze pozytywniej zrobiło się, gdy frytki wylądowały na talerzu. Rzeczywiście okazały się chrupiące z zewnątrz, a wystarczająco miękkie i puszyste w środku. W mojej ocenie funkcja pary dodatkowo w tym pomogła.

Równomierność również stanowi tu atut. Owszem, końcówki niektórych sztuk były bardziej przypieczone, ale to naturalne zjawisko. Nie zauważyłem za to oznak surowości.

Musisz jednak wiedzieć, że 20-minutowy program automatyczny to czasem za mało. Nie opiera się przecież na ważeniu zawartości koszyka. Czy umieścisz w nim porcję na jeden talerz, czy na 3 lub 4, czas i temperatura będą takie same.

W tym wypadku polecam więc bardziej własne ustawienia oraz kontrolowanie stanu przekąski. Ja w trakcie obróbki wyjąłem kosz i potrząsnąłem frytkami. Z drugiej strony, obstawiam, że i bez tej czynności dobrze by wyszły. Koniec końców uraczyły mnie świetnym smakiem i wręcz perfekcyjną konsystencją.
Pałeczki z kurczaka
Kolejne danie to pałeczki z kurczaka z pikantną panierką.

Skropiłem je subtelnie oliwą z oliwek i umieściłem 3 sztuki w koszu frytkownicy. Ustawiłem 200 stopni Celsjusza oraz 35-minutowy czas pieczenia. Załączyłem także funkcję delikatnej mgiełki.

Po upływie wspomnianego czasu wyjąłem z kosza apetycznie wyglądające mięso. Frytkownica Panasonic ponownie nie hałasowała nadmiernie w trakcie swojej pracy.

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to super chrupiąca panierka. Wyglądała na solidnie przypieczoną, do tego równomiernie.

W moim odczuciu najprawdopodobniej troszkę przesadziłem z czasem obróbki. Następnym razem wyjąłbym tego typu przekąskę pewnie po ok. 25 minutach. Dodam, że automatyczny program do tego typu dań korzysta z 22 minut, co również można sprawdzić.
W każdym razie i tak byłem zadowolony ze smaku i formy pałeczek z kurczaka. Z pewnością nikomu bym ich nie oddał. Pięknie prezentowały się na talerzu, szybko z niego znikając.

Co ważne, środek okazał się delikatny i nadspodziewanie soczysty. Mimo lekkiej przesady ze zbyt długim pieczeniem mięso nie było zbyt suche.

Uważam, że wyszło dużo lepsze, niż gdybym użył do tego mojego piekarnika. Urządzenie znowu spełniło obietnice producenta.
Cukinia z nadzieniem
Nie samymi frytkami i mięsem człowiek żyje. No dobra, może i jest to możliwe, ale czasem warto skosztować też czegoś wege. Ja lubię chociażby cukinię z pomidorowym nadzieniem. Właśnie tę pożywną przekąskę wybrałem na kolejny test.

Ustawiłem 180 stopni Celsjusza i załączyłem delikatną mgiełkę. Proces obróbki potrwał 20 kilka minut, a przed upływem ostatniej minuty dodałem jeszcze starty ser.

Potrawa wyszła bardzo dobra i dużo szybciej niż z piekarnika. Jasne, jego blacha pomieściłaby na płasko wyraźnie więcej sztuk niż kosz frytkownicy. Z drugiej strony, jeden cykl obróbki w piekarniku odpowiadałby czasowo pewnie 2 turom we frytkownicy.
Wszystkie nadziewane cukinie zostały podobnie wypieczone. Od spodu wręcz idealnie. Z wierzchu gdzieniegdzie zauważyłem niewielkie przypalenia. Nie zepsuły jednak aromatu czy smaku. Być może powinienem ustawić niższą temperaturę.

Finalnie znów uraczyłem moje kubki smakowe pyszną i przy okazji zdrową przekąską. Czekając na nią, nie zdążyłem bardziej zgłodnieć.
Łosoś
Na niedzielny obiad wpadł do mnie łosoś. Przygotowałem 3 solidne kawałki.

Na upartego kosz frytkownicy Panasonic zmieściłby ich na płasko nawet 6.

Wybrałem automatyczny program do ryb, gdyż oferuje rozsądne ustawienia. To konkretniej 20 minut przy 180 stopniach Celsjusza. Towarzyszyła temu funkcja delikatnej pary.
Nie robiłem nic z kawałkami łososia w trakcie obróbki. Podczas gdy spokojnie piekły się w urządzeniu, ja zająłem się czymś innym.

Po finiszu moje oczy ujrzały apetyczne danie, które ekspresowo powędrowało na talerz. Nie było mowy o oznakach surowości. Większych przypaleń także nie zauważyłem.


Wszystkie 3 kawałki wyglądały na bardzo podobnie opieczone. To tylko potwierdziło klasę systemu grzewczego testowanej frytkownicy.

Skórka od spodu okazała się nieco chrupiąca, a wnętrze pięknie przyrumienione oraz soczyste.

Zazwyczaj jem łososia gotowanego na parze, lecz wersja z frytkownica Panasonic bardziej mi zasmakowała.
Ostateczny werdykt
Frytkownica beztłuszczowa Panasonic NF-CC600AXE najbardziej przekonuje funkcją delikatnej pary. Rzeczywiście podnosi soczystość przeróżnych potraw. W dodatku to szybki i cichy w działaniu sprzęt. Opieka potrawy z kilku kierunków, co potęguje równomierność obróbki. Obsługa nie sprawia natomiast żadnych problemów.
To nowoczesne urządzenie może zastąpić u Ciebie zarówno piekarnik, jak i mikrofalówkę. Nie zajmuje ogromu miejsca, a i tak zapewni Ci pojemny kosz.
Zamierzasz zamówić frytkownicę Panasonic NF-CC600AXE? Sprawdź poniżej aktualne ceny:
EURO
MediaMarkt
Allegro
Co ze słabszymi stronami? Trochę za dużo tu połyskliwego wykończenia typu piano black. Zbiera ryski i uwidacznia zabrudzenia. Szkoda, że producent jeszcze bardziej nie ograniczył tego materiału na rzecz matowych tworzyw.
Zawsze można też kwestionować przydatność automatycznych programów. Dotyczy to jednak całej góry innych frytkownic. Tego typu opcje polegają najczęściej na z góry przypisanym czasie i temperaturze.
Mój test pokazał, że warto samodzielnie poeksperymentować i nie ufać do końca takiej automatyce. Porcje jedzenia mogą być przecież różne. O ile program do łososia sprawdził się idealnie w moim teście, tak frytki wymagały nieco dłuższego czasu, niż zaproponował to sprzęt.
Finalnie polecam zakup tej frytkownicy. Spełnia najważniejsze obietnice producenta – na czele z chrupiącymi z zewnątrz, a soczystymi wewnątrz potrawami.
Materiał reklamowy dla marki Panasonic, ponieważ redakcja otrzymała wynagrodzenie za wykonanie testu. Opinia o produkcie pozostaje niezależna i subiektywna.
Ocena Panasonic NF-CC600AXE:

Odznaczenia Panasonic NF-CC600AXE:
