Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 to aktualny flagowiec swojego producenta. Oferuje wysoką siłę ssącą, rozbudowaną aplikację, mopowanie i sporo ciekawych funkcji. W moim teście dokładnie sprawdzę, co ten sprzęt potrafi i czy warto go kupić.
Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 celuje, aby być najlepszym robotem sprzątającym. Świadczą o tym jego parametry, funkcje czy wyposażenie.
Ale to tylko dane ze specyfikacji, a wszystko wyjaśni mój niezależny test. Sprawdzę ten odkurzacz automatyczny na podłogach i dywanach, również tych pokrytych masą zwierzęcej sierści. Nie zabraknie testu mopowania oraz opinii o nawigacji i aplikacji.
Wszystko to okraszone wieloma zdjęciami, a także filmikami.
Dzięki temu prędko się dowiesz, czy warto postawić na to inteligentne urządzenie odkurzające!
Ceny Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975
Każdy sprzęt oceniam po części ogólnie (na tle całej kategorii), ale i przez pryzmat ceny.
Sprawdź więc, ile kosztuje Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975:
W sklepach znajdziesz także model z numerem RG7987. Różni się tym, że ma biały kolor i jedną dodatkową ściereczkę do przecierania na sucho:
Jak widzisz, to robot sprzątający z segmentu premium. Aktualny flagowiec marki Tefal, więc ma bardzo dużo mocnych konkurentów.
Kosztuje wyraźnie więcej niż model z niższej serii, czyli testowany przeze mnie Tefal X-plorer Serie 75 RG7687.
Sęk w tym, że już na pierwszy rzut oka mocno się od niego różni. Udowodniła to nawet pierwsza część recenzji, a więc ocena budowy oraz wyposażenia. Przejdźmy do niej!
Wyposażenie i budowa
Już na tym etapie testu zawsze wychodzi wiele ważnych cech urządzenia. Krok po kroku pokażę Ci, co ciekawego wymyślił producent w kwestii konstrukcji oraz dołączonych akcesoriów.
Co w zestawie?
Tak prezentuje się całe wyposażenie (wszystkie filtry i jedna ze centralnych szczotek są już w robocie):
Oprócz tego nie zabrakło oczywiście instrukcji obsługi.
Pierwsza cecha, która bardzo mnie zaskoczyła, to aż 3 główne szczotki, do których jeszcze wrócę. Zadowala także zestaw ściereczek do mopowania, ponieważ ta czerwona (o nazwie Animal Scrub) jest bardziej szorstka, nadaje się do nieco trudniejszych w usunięciu plam.
Poza tym uważam, że Tefal mógłby dołożyć w zestawie zapasowy zestaw filtrów. Wielu producentów tak robi. Ba, niektórzy dorzucają nawet 2 dodatkowe szczotki boczne (zamiatające).
Na wyposażeniu nie znalazł się też pilot zdalnego sterowania, lecz nie jest tu potrzebny do szczęścia. Nowoczesne roboty sprzątające korzystają ze świetnych aplikacji, które wygodniej się obsługuje.
Czyścik
Ten element ułatwia oczyszczanie szczotki centralnej, np. z włosów i sierści. Jest w zestawie, aczkolwiek wygląda nieco skromnie.
Bardzo mały i bez grzebienia. Nie zabrakło natomiast ostrza do przecinania włosów.
Konstrukcja robota
To, jak wykonano robota sprzątającego Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975, zasługuje na słowa pochwały.
Perfekcyjnie spasowany, odpowiednio masywny; od razu czuć, że to sprzęt z wyższej ligi.
Większa część robota to matowe tworzywo, choć wieżyczkę pokryto połyskliwym piano black, co urozmaica stylistykę.
Spód prezentuje się standardowo, niczego tu nie brakuje.
System wyjmowania szczotki centralnej jest banalny w obsłudze, nie trzeba się z tym mocować. Szczotki boczne są 2 (znam roboty premium z jedną). Obrotowe kółko działa płynnie.
Jak przystało na odkurzacz samojezdny z segmentu premium, Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 korzysta z laserowego skanowania otoczenia. Wiąże się to z obecnością wieżyczki.
Licząc z nią, robot mierzy 10 cm wysokości. Inaczej nie dało się tego zrobić, taka cena za laserową nawigację, która w mojej ocenie wiedzie prym w tej kategorii. Mimo to znam jeszcze wyższe modele (np. na 12 cm!).
Z wierzchu robota są jeszcze 2 przyciski (włączenia/wyłączenia oraz powrotu do stacji) i bardzo ładnie wykonany napis producenta oraz serii.
Koła
Koła Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 są niemal identyczne co w niższej serii robotów Tefal i kilku innych modelach, które testowałem (jak np. Moneual MBOT 950).
Duże, świetnie amortyzowane. Już na tym etapie mam niemal pewność, że sprzęt znakomicie wjeżdża na dywany (aczkolwiek nie omieszkam tego sprawdzić w dalszej części recenzji).
Pojemnik na śmieci
Ten niepozorny element wypada niezwykle ciekawie w robocie Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975.
I to z kilku powodów.
Wystarczy otworzyć górną klapę, aby się do niego dostać, co jest rzadkim (a jak wygodnym!) rozwiązaniem.
Druga korzystna cecha: to nie tylko pojemnik na śmieci, ale i… na wodę!
Oferuje 2 osobne części. Z jednej wysypujesz zebrane zabrudzenia, a do drugiej wlewasz ciecz, gdy chcesz, aby robot mył posadzkę (a może to robić jednocześnie odkurzając lub tylko mopując – masz wybór).
Atut, ponieważ osobiście nie lubię wlewać wody do mopującej, płaskiej nasadki. Nie jest to zbyt wygodne. Również dzięki temu całkowita pojemność na ciecz osiąga 220 ml, a to sporo. Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 może dłużej mopować bez konieczności dolewki.
A co z pojemnością na śmieci, kurz i inne paprochy? 0,5 l, a więc solidna wartość.
Filtry
Tefal postawił na sprawdzony system potrójnej filtracji. Umieścił go w klapie zbiornika.
W jego skład wchodzą filtry: silnika, piankowy i wstępny. Jedynie ten ostatni na stałe zintegrowano z pojemnikiem na śmieci; 2 pozostałe rzecz jasna wyjmiesz.
Elektroszczotka Animal Turbo z 3 szczotkami centralnymi
Znam roboty sprzątające, które mają 2 szczotki: do dywanów/wykładzin oraz podłóg twardych. Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 idzie jeszcze dalej, gdyż ma aż 3 szczotki.
Ta podstawowa, wyjściowo zamontowana w robocie, jest uniwersalna. Ma miękkie włosie i listewki, więc nadaje się na każdą powierzchnię i do rutynowego odkurzania domostwa.
Druga to puszysty wałek (o nazwie Downy Turbo). Zbiera najdrobniejszy kurz, więc to dobra opcja dla alergików (szczególnie w połączeniu z filtrami, które wyłapują do 99,9% cząsteczek).
Zestaw kompletuje silikonowa szczotka Precision Turbo. Według producenta nadaje się do zbierania długich włosów.
Co ciekawe, w dużym stopniu zdemontujesz jej komponenty, a mianowicie silikonowe listwy.
Boczne tulejki zdejmiesz z każdej z 3 szczotek, co ułatwia ich oczyszczanie.
Omawiany komplet bardzo mnie zaskoczył, lecz przydatność szczotek centralnych pokażą praktyczne testy, do których przejdziemy za kilka chwil.
Pływający zderzak
Ten element skutecznie amortyzuje kontakt robota z różnymi obiektami, głównie meblami. Chroni je przed najmniejszym uszkodzeniem.
Tym razem Tefal nie otoczył ruchomym zderzakiem całego robota, a mniej więcej jego połowę, rzecz jasna tę z przodu. W mojej ocenie wystarczający zabieg.
Baza ładująca
Zgrabna, ładnie wykonana, nie zajmuje dużo miejsca.
Co więcej, ma pewną ciekawą cechę, a mianowicie system ukrywania kabla od zasilacza.
Pierwszy raz spotkałem się z tym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o roboty sprzątające. Plączący się przewód to już nie problem.
Skoro omówiliśmy sobie budowę i wyposażenie, to przejdźmy do tego, co najważniejsze, a więc praktycznych testów odkurzania!
Test odkurzania
Tradycyjnie pierwszy test odkurzania przeprowadziłem w pokoju, w którym pracuję. Jest dość gęsto umeblowany, choć kilka rzeczy wyniosłem, np. fotel komputerowy. Został za to stół i 4 krzesła.
Do tego umówmy się, że nie odkurzałem przez jakieś 2 tygodnie z racji nadchodzącego testu, dobrze?
W efekcie parkiet, a przede wszystkim dywan były… w opłakanym stanie.
Jak widzisz, masa drobnych śmieci, okruszków jedzenia, kurzu, włosów itp.
Czym prędzej uruchomiłem Tefala X-plorer Serie 95 Animal RG7975, aby pozbyć się wszelkich zabrudzeń.
Użyłem uniwersalnej szczotki (tej z włosiem oraz listewkami), ustawiłem standardowy poziom siły ssącej (niższy od niego jest tryb cichy, a wyższe tryby zwiększony oraz maksymalny, więc łącznie aż 4 opcje) i włączyłem funkcję Auto Boost (automatyczne zwiększanie mocy na dywanach).
Powyższy fragment odkurzania pokazuje, jak szybko robot wciąga wszelkie paprochy.
Co więcej, widzisz także, jak sprawnie wjeżdża na dywany, podkręca na nich wydajność oraz omija przeszkody, choć wszystkie te cechy dokładniej omówię w dalszej części recenzji.
Cały przejazd trwał 18 minut, w ciągu których Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 odkurzył 12 m2.
Stan dywanu po tym teście? Zachwycający!
Trudno było mi dostrzec pojedyncze drobiny. Czasem jakieś wychwyciłem, lecz porównując do tego, co było wcześniej, wykładzina prezentowała się niemal perfekcyjnie.
Bardzo wysoką wydajność (a nie ustawiałem przecież maksymalnej mocy) potwierdziła także zawartość pojemnika na śmieci.
Już pierwszy test udowodnił mi, z jak wydajnym robotem sprzątającym mam do czynienia. To jednak nie wszystko, co dla niego przygotowałem, więc przejdźmy do kolejnego zadania.
Test odkurzania produktów sypkich i monet z dywanu
Dopiero co mój dywan odzyskał czystość, a ja postanowiłem ponownie go zabrudzić. Ale to wszystko w ramach jeszcze trudniejszego sprawdzianu dla robota Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975.
Rozsypałem na dywanie płatki owsiane, cukier, sezam, a także położyłem kilka monet. Zwykle używam jednogroszówek, ale rynek odkurzaczy automatycznych idzie do przodu, więc zwiększyłem poziom trudności. Umieściłem łącznie 5 różnych monet, w tym dwuzłotówkę.
Tym razem załączyłem robotowi maksymalny poziom mocy ssącej.
Zobacz, jak poszło:
Produkty sypkie to żaden problem dla robota tej klasy. Trudno było mi znaleźć jakieś pozostałe ziarenko sezamu czy drobinę cukru, o płatkach nie wspominając.
Ciekawa rzecz stała się z monetami. Dwuzłotówka, pięćdziesięciogroszówka i pięciogroszówka momentalnie zniknęły pod Tefalem. Zostały natomiast jednogroszówka (którą sprzęt ostatecznie wciągnął, wracając do stacji) i dwudziestogroszówka.
Dlaczego robot lepiej poradził sobie z cięższymi i większymi monetami? No cóż, w tego typu testach zawsze pewne znaczenie ma losowość – to, jak odkurzacz wjedzie na testowy obszar. Czasem bywa tak, że monety jadą razem z robotem.
Niemniej bezproblemowe wciągnięcie dwuzłotówki dobitnie pokazuje, jak wydajny jest Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975. Nie da się tego podważyć.
Podczas tego testu moją uwagę zwróciły także boczne szczotki zamiatające. Owszem, wymiatają czasem niektóre zabrudzenia, ale sęk w tym, że robią to w taki sposób, aby śmieci od razu znalazły się przed robotem.
Mając porównanie z wieloma innymi modelami, uważam, że te szczotki boczne są jednymi z najlepszych. Bardzo mocno nachylone do podłoża, dużą częścią przylegają do powierzchni; w efekcie nie wymiatają zabrudzeń w losowy sposób, jak to często bywa z innymi robotami.
Byłem zadowolony z ich pracy i finalnie nie musiałem poprawiać po tym teście oprócz zgarnięcia pechowej dwudziestogroszówki.
Test odkurzania puszystą szczotką
A właściwie puszystym wałkiem, bo tak właśnie wygląda.
Wyjściowo służy do wychwytywania najdrobniejszego kurzu, pyłków itp.
Chwilę zastanawiałem się, jak mogę sprawdzić efektywność tej szczotki centralnej. Stwierdziłem, że po prostu zafunduję jej dość trudny test.
Miękkie wałki zawsze lepiej sprawdzają się na podłogach twardych niż dywanach, ale to właśnie na wykładzinie przeprowadziłem ten test.
Kolejny raz poznęcałem się nad dywanem, tym razem rozsypując i mocno wcierając w niego mąkę. Jej struktura mniej więcej przypomina drobny kurz, a w dodatku jest lepiej widoczna.
Stopień siły ssącej? Zwiększony, a więc jeszcze nie maksymalny.
Obejrzyj filmik z tym sprawdzianem dla robota Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975:
Puszysty wałek ogólnie wypadł dobrze. Da się wychwycić niewielką pozostałość mąki, lecz w mojej ocenie nie zostało jej dużo.
Właściwości tej szczotki muszą więc przyciągać mniejsze drobiny, choć we wszystkim pomaga rzecz jasna wysoka wydajność robota.
Jakie widzę zastosowanie puszystego wałka? W zasadzie bardzo szerokie.
Jest odpowiedni do rutynowego odkurzania, gdy ktoś z Twojego domostwa użera się z alergią. Na dywanach wymaga ustawienia któregoś z wyższych poziomów mocy, ale na podłodze twardej spokojnie wystarczy standardowy tryb.
W dodatku praktycznie w ogóle nie trzeba go oczyszczać. Nie zauważyłem, aby na powierzchni szczotki były drobiny mąki.
Jeżeli masz wyłącznie parkiet czy panele, to spokojnie możesz używać wałka jako tej głównej, najczęściej wykorzystywanej szczotki.
Ostatecznie uważam, że nie stanowi jakiegoś pustego dodatku, a niesie za sobą kolejne korzyści, dając Ci wybór co do dostosowania robota do swoich potrzeb oraz domostwa.
Test odkurzania zwierzęcej sierści
Ten test przeprowadziłem głownie na dywanie pokrytym sporą ilością sierści kota perskiego… który przy okazji był bardzo zaciekawiony robotem Tefal.
Jak wyglądał dywan z bliska? Zobacz:
No cóż, taki widok pewnie nie jest Ci obcy, jeśli masz jakieś zwierzaki gubiące sierść.
Przy tym zadaniu użyłem więc 2 najwyższych poziomów siły ssącej, sprawdzając wydajność głównie w oparciu na uniwersalnej szczotce.
Oto fragment testu odkurzania sierści:
Dużo dodawać nie muszę. Wyraźnie widać, że Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 nie miał większych problemów ze sprawnym odkurzaniem kudłów. A większość z nich była mocno wdeptana w dywan, co podnosiło poziom trudności.
Sprzątnięcie śmieci, sierści czy włosów nie trwało długo, lecz w pojemniku znalazło się tego… sporo.
Kolejny dowód pokazujący, jak efektywny jest Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975.
Ten test był także dobrym momentem na sprawdzenie stanu szczotki.
Nawinęło się na nią sporo sierści i włosów:
W tym przypadku nie zanotuję tego jako minus. Dlaczego? Ponieważ włosie szczotki jest miękkie, oczyszczenie jej to kwestia minuty.
Wiele innych robotów – aby dobrze penetrować dywany – musi mieć dużo twardsze włosie na szczotce. A ono bywa bardziej kłopotliwe w czyszczeniu. Tutaj nie ma z tym większych problemów, pomaga także czyścik z zestawu. Z drugiej strony są modele, które wypadają w tym jeszcze lepiej, np. Ecovacs Deebot T9, ale większość czyści się jednak dłużej.
Przy okazji sprawdziłem ostatnią centralną szczotkę, czyli tę precyzyjną i silikonową (zalecaną przez producenta do zbierania włosów). Puściłem robota i na dywanie, i na podłodze.
Jak wypadła? Na dywanie nieco gorzej od uniwersalnej, choć swoje odkurzyła. Uważam, że jej zastosowanie to głównie podłogi twarde, na których znajdują się włosy oraz sierść. Dodatkowy plus za to, że na silikonową szczotkę nawija się jeszcze mniej zabrudzeń.
Głośność odkurzania
Przez aż 4 poziomy siły ssącej głośność odkurzania jest zróżnicowana.
Tryby cichy i standardowy wyróżniają się bardzo niskim poziomem hałasu, przypominają mi cichego robota PURON PR10.
Nawet zwiększony poziom nie męczy zmysłu słuchu, przynajmniej mojego. Ten maksymalny przekracza 70 dB, ale jest za to jednolity, a nie jakichś terkoczący.
Ogólnie biorąc, ta cecha wypada korzystnie. Robot Tefal na większości trybów sprzątania ociera się o najcichsze odkurzacze na rynku.
Opinia o nawigacji i sposobie poruszania się robota
Z wcześniejszych testów trochę już wiadomo, ale w tej części recenzji jeszcze bliżej przybliżę Ci to, jakie mechanizmy kryją się za działaniem robota Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 i co Ci dadzą.
Planowanie i przemierzanie tras
Nie zawiodło mnie, bo w tej klasie nie mogło tego zrobić.
Laserowe mapowanie pomieszczeń sprawia, że robot już po kilku sekundach ma stworzony zarys danego pokoju. W pierwszej fazie jeździ wzdłuż ścian, a następnie obszar po obszarze przemierza dane pomieszczenie.
Często zdarza się, że w niektórych miejscach pojawia się kilka razy. To dobra cecha i z pewnością celowy zamysł producenta. A że czas pracy jest bardzo długi, a szybkość poruszania się zmienna (co jeszcze omówię), te cechy idealnie się dopełniają.
Urządzenie wpycha się wszędzie tam, gdzie może. Ba, robot jest bardzo uparty! Nie odpuszcza i próbuje z każdej strony wjechać w miejsce, które wykrył.
Co więcej, na bieżąco reaguje na wszelkie przeszkody. Nie sprawiają one, że odkurzacz głupieje i coś omija. Dobrze odnajduje się w gęściej umeblowanym bądź zagraconym otoczeniu.
Bardzo mi to zaimponowało. Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 potrafi się nawet cofać niczym samochód, nie musi zawsze się kręcić, aby szybko zmienić kierunek jazdy.
Już w niższej serii robotów tego producenta skanowanie i przemierzanie tras dobrze wypadło, lecz RG7975 wznosi się w tym aspekcie na absolutne wyżyny. Nie mam tu żadnych zastrzeżeń.
Sprzątanie wokół mebli i omijanie przeszkód
Ten punkt wiąże się z poprzednim, więc wychodzą z tego same plusy.
W pierwszym teście Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 musiał sobie radzić z 4 krzesłami i stołem. Bardzo dobrze krążył wokół nóg mebli, nie obijając ich.
Oczywiście pewien kontakt był, ale zawsze musi tak być w porządnym odkurzaczu samojezdnym. Inaczej nie dostawałby się w ciaśniejsze zakamarki, aby je dokładnie odkurzyć.
Sytuację dodatkowo poprawia pływający zderzak, amortyzujący obcowanie robota z meblami.
Szybkość poruszania się
Robot sprzątający Tefal z niższej serii poruszał się wolno (co miało pewne plusy). Tutaj sytuacja jest inna i jeszcze korzystniejsza.
Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 rotuje szybkością jazdy. I to jak!
Gdy wciąga zabrudzenia wokół mebli, jeździ dość powoli; gdy wie, że przed nim jest mniej zastawiona przestrzeń, momentalnie i znacznie przyspiesza.
Od razu zwróciło to moją uwagę. Odkurzacz w inteligentny sposób dostosowuje prędkość do otoczenia.
Co więcej, wyhamowuje przed meblami w bezpiecznej odległości.
Wjeżdżanie na dywany
Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 nie ma z tym żadnych problemów. Zasługa dużych kół.
Wjeżdżanie pod meble
Z tym jest już problem, gdyż testowany robot sprzątający jest wysoki (10 cm). Kilka centymetrów dokłada laserowa wieżyczka, dlatego też Tefal nie był w stanie wjechać np. pod moją wersalkę.
Pamiętaj jednak, że to następstwo lepszego system skanowania otoczenia.
Producent ma w swojej ofercie niższy model, a mianowicie Xplorer S60, lecz poza niższym profilem we wszystkim innym jest dużo gorszy od serii 95.
Wciąganie kabli
Poprzedni testowany przeze mnie robot Tefal nawet nie wciągał nadmiernie kabli, a przynajmniej nie w takim stopniu, abym musiał szybko interweniować.
Z Tefalem X-plorer Serie 95 Animal RG7975 jest jednak inaczej. Nie za bardzo mógł sobie poradzić z przewodami pod moim biurkiem. Za bardzo je wciągał i miał duży kłopot z wydostaniem się z tego obszaru.
Skąd różnica w porównaniu do serii 75? Raz, że RG7975 jest wydajniejszy, a dwa, że nie ma metalowych prętów na osłonie szczotki.
Niemniej nie zanotuję tego jako minus, ponieważ zdecydowana większość robotów (szczególnie tych najwydajniejszych) ma podobny problem.
Używając robota odkurzającego, zawsze lepiej nieco uporządkować kable. Drugim (jakże prostym) wyjściem jest ustawienie strefy zakazanej. Wtedy masz to z głowy, aczkolwiek robot nie odkurzy w danym miejscu, bo ma do niego zabroniony wstęp.
Test mopowania
Na początku krótko o warunkach: duży taras, który nie jest idealnie równy. Do tego ma już trochę przebarwień, jak i uporczywych plam.
To wymagający teren pod test mopowania robotem, ale sprawdzam tak każdy odkurzacz myjący.
Użyłem czerwonej, bardziej szorstkiej ściereczki (oprócz niej jest niebieska, dużo miększa).
Zamontowanie jej do nasadki to banalna sprawa. Jeszcze łatwiej wygląda umieszczenie nasadki w robocie. Nie musisz go podnosić czy wykonywać innych akrobacji. Naciskasz dwa punkty z przodu nasadki i wsuwasz ją pod robota.
Jak wspominałem w części dotyczącej budowy, pojemnik na wodę jest zintegrowany względem tego na śmieci. To jedna część z dwoma komorami. Ta na wodę mieści jej 220 ml, czyli sporo jak na robota. Wystarczy do umycia kilkunastu, a może nawet kilkudziesięciu m2 (zależnie od stopnia nawilżenia nasadki).
Zbiornik wyjmujesz od góry, co jeszcze bardziej ułatwia sprawę. Otwór wlewowy jest odpowiednio szeroki. Przygotowanie robota Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 do mopowania trwa bardzo krótko, co cieszy.
Jeszcze bardziej cieszą dodatkowe funkcje związane z trybem mycia podłóg.
3 poziomy nawilżenia ściereczki (plus opcja bez dozowania wody, czyli samo przecieranie na sucho) sprawiają, że dopasujesz ten parametr do swoich preferencji. Wiele osób narzeka na to, że ich robot albo zostawia za sobą zbyt dużo wody, albo za mało. Tutaj nie będzie takich sytuacji, bo to dostosujesz.
Nadal masz do dyspozycji regulację siły ssania, lecz… możesz ją zupełnie wyłączyć. Wtedy Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 będzie jedynie mopował. Wyjściowo wykonuje 2 zadania jednocześnie, a więc odkurza i myje.
Jest jeszcze tryb Scrub, ale o nim za chwilę.
Teraz zobacz fragment testu mopowania. Ustawiłem maksymalną ilość wody i wyznaczyłem strefę, aby odkurzacz za bardzo mi nie uciekł.
Wiele osób oceni to jako przecieranie na mokro, a nie gruntowne mopowanie i… no cóż, będzie miało sporo racji.
Nie spotkałem robota, który zbliżyłby się skutecznością mycia do klasycznych rozwiązań, czyli mopowania ręcznego. Dociskanie nasadki nie dorównuje sile, jaką wkłada w to człowiek… albo jakiejś funkcji aktywnego mycia (ranking odkurzaczy bezprzewodowych z mopem zawiera kilka takich modeli).
Czyli ten tryb nie ma sensu? A wcale, że nie! Dla wielu osób jak najbardziej ma i ja się do nich zaliczam.
Do rutynowego przemywania zakurzonej bądź lekko zabrudzonej podłogi spokojnie wystarczy. A pamiętaj, że nie tracisz wtedy na to sił i nerwów. Dla mnie to opcja ułatwiająca życia, choć musisz mieć z tyłu głowy, że nie wszystkie plamy znikną, np. te dawno zaschnięte i większe.
Ale jest jeszcze coś, a mianowicie tajemniczy tryb Scrub, który także sprawdziłem.
Zobacz, jak wtedy zachowuje się robot Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975:
Mopowanie trwa dużo dłużej, ale staje się dokładniejsze. Robot co chwilę cofa się, wolno przemierzając dany obszar. Podnosi to efektywność, choć nadal nie radzi sobie z jakimiś bardzo ekstremalnymi plamami. Jak już jednak wspominałem, tak jest praktycznie z każdym robotem.
Bardzo doceniam fakt, że Tefal znów dał jakąś opcję do wyboru. Zazwyczaj roboty sprzątające w trybie mopowania trzymają się jednego stylu poruszania się. Tu są 2 możliwości.
Zauważ także, że Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 mopuje równomiernie. Mimo sporej ilości wody spokojnie nadążą z nawilżaniem ściereczki na nasadce.
To, że testowany odkurzacz samojezdny nie udaje, że mopuje, a rzeczywiście zmywa zabrudzenia, udowadnia stan ściereczki po kilku strefowych przejazdach.
Zobacz, jak wyglądała przed testem i po nim:
Widać różnicę, prawda? Do tego ściereczka równomiernie pokryła się brudem, więc cała nasadka jest dobrze zaprojektowana.
Innego dnia, oczywiście po umyciu i wysuszeniu czerwonej ściereczki, zdecydowałem się na jeszcze jeden test mopowania.
Przeprowadziłem go w mojej kuchni, na chropowatych płytkach. Poplamiłem je ketchupem i zaczekałem, aż zaschną.
Zobacz, jak poszło robotowi Tefal:
Zmył? Zmył i to szybko oraz dokładnie. Co więcej, sprawdziłem, czy czasem nie rozniósł zabrudzeń po posadzce. Jeżeli chodzi o ketchup, łatwo to sprawdzić, gdyż podłoga się przez niego lepi. Po tym teście nic takiego nie miało miejsca, ściereczka dobrze wchłonęła nieczystości.
Patrząc na wiele dodatkowych udogodnień związanych z mopowaniem, pozytywnie oceniam ten tryb na tle wielu innych robotów.
Szkoda, że nie ma jakichś innowacji, np. podnoszenia nasadki, gdy robot wjeżdża na dywan, ale takie rzeczy rzadko się pojawiają (i czasem nie są zbyt responsywne, działają z opóźnieniem).
Aplikacja mobilna – Parowanie, mapy, funkcje
Z aplikacją Tefal X-plorer series 75&95 miałem styczność podczas ostatniego testu robota Tefal, lecz RG7975 oferuje jeszcze więcej funkcji, które dokładnie Ci przedstawię.
Parowanie aplikacji z robotem
Od momentu ściągnięcia apki do możliwości uruchomienia robota mija dosłownie kilka minut. Parowanie przez Wi-Fi przebiega bezproblemowo.
Dodam jeszcze, że podczas łączenia sprzętu z oprogramowaniem ujrzałem komunikat o aktualizacji (nie kasowałem apki od testu poprzedniego modelu Tefal). Widać więc, że producent cały czas udoskonala swoją aplikację.
Mapy
Zapiszesz ich do 4, a każda mapa może stanowić zarówno jedno pomieszczenia, kilka pomieszczeń, jak i całe piętro. Masz z tym szeroki wybór. Sprzęt sprawdzi się w kilkupiętrowych domostwach.
Co więcej, Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 sam dzieli piętro na pomieszczenia, choć… w moim pierwszym teście z jedną rzeczą się pomylił, spójrz:
Gdzie jest błąd? Otóż 'Room2′ to nie inny pokój, a przestrzeń pod wersalką. Dlaczego robot tak to zinterpretował? Wykrył nogi wersalki i uznał je jako wąskie przejście do innego pomieszczenia (swoją drogą, bardzo precyzyjnie wyznaczył ten obszar).
Nie jest to jednak wielki problem, bo już po powyższym zrzucie ekranu widzisz, że możesz podzielić lub złączyć dane obszary.
I sam tak uczyniłem w kilka sekund:
Co ciekawe, 'Room3′, a więc mój przedpokój, został wykryty… na odległość. Robota nawet tam nie wjeżdżał!
Zeskanował laserem otoczenie, wykrył wąskie przejście i prawidłowo je zinterpretował na tworzonej mapie.
Znam roboty premium, które mają podobną funkcję, ale nie przypisują tak sprawnie osobnych pomieszczeń. Tefal, szczególnie pamiętając o przypadku z wersalką, jest na to wyczulony. I bardzo dobrze.
To nie koniec dobrych informacji.
Oprócz prostej funkcji nadawania nazw pomieszczeniom każdemu z nich możesz ustalić inną moc odkurzania. W jednym pokoju masz zaśmiecony dywan? Wybierzesz mu wydajniejszy tryb. W drugim pokoju śpi dziecko? Ustawisz więc tryb cichy. Duża autonomia pracy robota i Twoja oszczędność czasu.
Strefy
Oprócz ogólnego zarządzania mapami dostosujesz przejazdy robota za pomocą różnych stref.
Mają kwadratowy lub prostokątny kształt, zależnie jak je ustawisz.
A ustawia się je bardzo prosto. Najmniejsza możliwa strefa do wyznaczenia ma 0,5 x 0,5 m. Na jednej mapie stworzysz bardzo dużo różnych stref, z pewnością Ci ich nie zabraknie. W dowolnym momencie każdej zmienisz rozmiar bądź przypiszesz własną nazwę, np. 'sypialnia’, 'salon’, 'kuchnia’ itp.
Co do rodzaju stref, są 3 opcje:
- Strefa odkurzania – robot odkurza wyłącznie w obrębie tej strefy.
- Strefa zakazana – robot nie wjeżdża na zaznaczony obszar.
- Strefa bez mopowania – działa na tej samej zasadzie co strefa zakazana, lecz gdy sprzęt ma zamontowaną nasadkę mopującą. Przydatne jeśli masz na stałe przypisane strefy zakazane i bez mopa w tym samym pomieszczeniu i puszczasz robota w różnych trybach. Nie mając zamontowanej nasadki, odkurzy strefę z zabronionym mopowaniem.
Przykładowy układ wygląda tak:
Teraz zapewne zastanawia Cię ten tajemniczy okrąg wokół miejsca z bazą ładującą. I z nim wiąże się pewien kłopot. Otóż w jego obrębie nie ustawisz żadnej ze stref. To dlatego, aby robot mógł spokojnie wyjechać.
Mimo to uważam, że granice są zbyt duże. Czasem rodzi to pewne problemy, szczególnie na niewielkim metrażu i chęci stworzenia jakichś stref.
Oprócz tego reszta prezentuje się dobrze. Mapę przybliżysz lub oddalisz, aby wygodnie ustawić jedną ze stref. Interfejs jest przejrzysty, ogólna obsługa banalna.
Jako że jest to robot sprzątający premium, trochę na końcu powybrzydzam. Brakuje mi bowiem czegoś ekstra, np. strefy podwójnego odkurzania, a przede wszystkim tworzenia stref o nieregularnym kształcie – za pomocą łączenia punktów. Nie są to jednak jakieś obowiązkowe funkcjonalności dotyczące stref, a raczej niszowe udogodnienia.
Funkcja pokój
Tak, strefy to wcale nie koniec możliwości, które dostajesz.
Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 zapewnia jeszcze kilka fajnych opcji. Jedną z nich jest funkcja posyłająca robota do zaznaczonego na mapie pomieszczenia.
Zawsze to mniej klikania, gdy chcesz, aby odkurzacz samojezdny wysprzątał wyłącznie dane pomieszczenie, a nie wszystko, co jest na danej mapie.
Odkurzanie punktowe
W tym elemencie chodzi z kolei o niewielki obszar sprzątania wokół wyznaczonego punktu. Dobre rozwiązania, gdy coś Ci się rozsypało.
Podsumowując: mapy ze swobodnym dzieleniem pomieszczeń/pięter, szerokie możliwości w kwestii stref, odkurzanie danego pokoju lub sprzątanie punktowe.
Sporo tego, prawda?
Najważniejsze, że nie są to jakieś zbędne bajery, a praktyczne funkcje. Szczególnie dokładając do tego opcje dotyczące mopowania, które przybliżyłem Ci w części omawiającej skuteczność mycia podłóg.
Pozostałe funkcje aplikacji
Dotyczą wielu rzeczy, np. historii odkurzania, ustalania harmonogramu, sprawdzania stanu zużycia części eksploatacyjnych. Jest nawet możliwość zdalnego sterowania robotem sprzątającym.
W porównaniu do poprzedniego testu zauważyłem jedną nowinkę, a mianowicie zmianę głośności pikania robota (bo czasem to robi, np. po wjechaniu do bazy). Drobnostka, ale zawsze coś.
Ostateczny werdykt i opinia
Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 jak najbardziej zasługuje na miano robota sprzątającego premium. Pod względem wydajności trzyma poziom największych konkurentów, np. od Roborock, iRobot czy Moneual. Do tego solidnie mopuje i nie brakuje mu ciekawych funkcjonalności w aplikacji.
Kup Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 w zaufanych sklepach:
Jak każdy testowany przeze mnie robot sprzątający ma jednak pewne grzeszki. Dlatego też w ramach podsumowania zobacz jego wszystkie plusy, minusy i cechy neutralne, które zanotowałem w oparciu na moich testach.
Plusy Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975
- Wydajność wręcz zachwyca. Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 to aktualnie jeden z najlepiej odkurzających robotów sprzątających. W moich testach prędko wciągał większe monety, masę przeróżnych śmieci oraz gęste kłęby sierści. A to wszystko głównie na bardziej wymagających dywanach. Czegóż chcieć więcej?
- Unikalną zaletą są aż 3 zupełnie różne szczotki centralne. Ta uniwersalna świetnie wypada na każdej powierzchni. Pozostałe 2 są bardzo dobre na podłogach twardych; puszysta, gdy do odkurzenia jest sporo drobnego kurzu, a silikonowa, gdy zmagasz się z włosami bądź sierścią.
- 4 poziomy siły ssącej sprawiają, że łatwo dopasujesz wydajność, głośność i czas odkurzania do swoich wymagań.
- Dodatkowa funkcja Auto Boost automatycznie podkręca moc na dywanach. To zawsze kolejny krok w stronę pełnej autonomii działania. Poświęcasz jeszcze mniej czasu na regulację parametrów pracy robota.
- System skanowania to najwyższa liga. Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 rozsądnie planuje każdy przejazd i dostaje się wszędzie tam, gdzie może. Nie tracisz czasu i nerwów na poprawianie po nim.
- Aplikacja mobilna ma przyjazny interfejs, a przede wszystkim przydatne funkcje, np. łatwe zapisywanie i zarządzanie do 4 map czy odkurzanie strefowe. Nie miałem także żadnych problemów podczas procesu parowania aplikacji z robotem przez Wi-Fi.
- Robot sprzątający Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 zwinnie omija przeszkody, nie uszkodzi Twoich mebli. Wchodząc z nimi w jakikolwiek kontakt, dodatkowo amortyzuje go ruchomym zderzakiem.
- Testowany odkurzacz automatyczny idealnie pokonuje progi oraz wjeżdża na dywany. Zasługa dużych, off-roadowych kół.
- Hybrydowy pojemnik ma miejsce i na śmieci, i na wlewaną wodę potrzebną przy funkcji mopowania. Łatwo się go wyjmuje, bo od góry. Do tego obie komory są pojemne: 220 ml na wodę i 0,5 l na śmieci.
- Stosunek czasu odkurzania do czasu ładowania zadowala. Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 jeździ przez maksymalnie 225 minut, a ładuje się 240 minut. Oczywiście sam wraca do stacji, aby naładować akumulator. Dobre osiągi jak na odkurzacz bezprzewodowy.
- A owa stacja ładująca ma kompaktowe gabaryty, nie zabiera dużo dodatkowego miejsca. Producent pomyślał nawet o systemie maskowania kabla od zasilacza. Przewód nie będzie Cię irytował, gdyż łatwo schowasz jego znaczną część (zależnie od odległości bazy od gniazdka).
- Głośność pracy wcale nie przeraża, patrząc na wysoką wydajność. Znam dużo słabszych, a bardziej hałaśliwych odkurzaczy automatycznych.
- Z lekkim handicapem (choć nie bez twardych powodów) plusa przyznaję trybowi mopowania. 2 ściereczki o odmiennej strukturze, 2 tryby poruszania się, 3 poziomy nawilżenia, mopowanie z odkurzaniem lub bez niego, przecieranie na sucho, strefa bez mopa – Tefal daje masę możliwości, a sama skuteczność mycia to poziom innych robotów premium.
Minusy Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975
- Siłą rzeczy Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975 jest wysoki. Ma w końcu wieżyczkę z laserem, razem z nią mierzy 10 cm. Daleko mu do niskoprofilowej konstrukcji, aczkolwiek ostatecznie i tak wolę wyższe, lecz lepsze roboty (bo zazwyczaj idzie to ze sobą w parze).
- Robot wyznacza w aplikacji dość spory okrąg wokół swojej bazy ładującej. Owy okrąg wyklucza naniesienie jakiejś strefy. W mojej ocenie ten obszar powinien być trochę mniejszy. Na niewielkim metrażu, gdy chcesz wykorzystać strefę odkurzania lub zakazaną, może to być drobny problem.
- Szkoda, że producent nie dołożył w zestawie dodatkowych filtrów. Zawsze jakaś oszczędność na przyszłość. Sporo modeli premium zapewnia na wyposażeniu coś ekstra, stąd minus.
Cechy neutralne Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975
- Na uniwersalną szczotkę centralną nawija się trochę włosów czy sierści, lecz ma ona miękkie włosie. Finalnie łatwo ją oczyścisz, więc nie należy się za to minus.
- Średnica robota liczy 35 cm, co sprawia, że nie wjedzie w jakieś ciaśniejsze miejsca. Kwestia indywidualna, czy ma to dla Ciebie znaczenie. Niektóre modele są o te kilka centymetrów węższe.
- Aplikację oraz jej funkcje oceniam pozytywnie, lecz znam jeszcze bardziej wymyślne udogodnienia z kilku innych robotów premium. Co na przykład? Strefę podwójnego odkurzania oraz tworzenie stref o nieregularnych kształtach (za pomocą łączenia punktów). Tu tego nie ma, aczkolwiek to rzadko spotykane funkcjonalności.
Finalnie polecam zakup robota sprzątajacego Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975. Jest bardzo mocny, ma świetne skanowanie laserowe, wiele funkcji i dobrze mopuje.
Materiał reklamowy dla marki Tefal, ponieważ otrzymałem zapłatę za wykonanie testu. Moja opinia o produkcie pozostaje niezależna, subiektywna i bez ingerencji osób trzecich.
Ocena Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975:
Odznaczenia dla Tefal X-plorer Serie 95 Animal RG7975:
Zobacz też inne testy:
Witam. Czy faktycznie tak jest że nie można ustawić mopowania na późniejszą godzinę, ponieważ cała woda wycieknie ze zbiornika i odkurzacz będzie stał w wodzie?
Cześć. Generalnie to jest bardzo niewskazane, aby jakikolwiek robot spoczywał z nasadką mopującą.
z tym zwiekszaniem mocy przy odkurzaniu dywanu to trochę nie tak; owszem zwieksza moc ale rekcja nastepuję z dużym opóźnieniem i tak np. jeżli dywan jest mały [krótszy bok 60/70 cm] to robot, wjeżdżając na niego prostopadle do boku dłuższego, zwieksza ssanie praktycznie gdy jest juz poza połową dywanu, tym samym połowa jest odkurzna na standardowej mocy; to przenosi się też na dywany wieksze – strefa 30/40 cm od brzegu dywanu może być gorzej odkurzona;
tak zachowuje się mój egzemplarz, nie wiem czy inne też, może jest to bład tej sztuki i powinienem to reklamować ?
Cześć. Tego typu funkcje mają zwykle jakieś opóźnienie i na mniejszych wykładzinach może być tak, jak opisałeś. Jak dla mnie to raczej normalka, więc nie reklamowałbym.
A mi na najmniejszym poziomie zostawia bardzo dużo wody na płytkach. Tak ma być,?
Cześć. Wiesz… to trochę subiektywne, ale rzeczywiście ma większą tendencję do dość solidnego dozowania wody
A w jaki sposób dodaje się kolejne mapy? Należy przenieść odkurzacz wraz ze stacja np na inne piętro? Wróci później bez problemu do poprzedniej mapy?
Cześć. Tak, musi po prostu zeskanować i zapisać nową mapę, np. dla innego piętra. Tak, da się tu łatwo zarządzać maksymalnie 4 różnymi mapami.
a czy znalazl Pan mozliwosc zmiany kierunku jazdy podczas sprzatania.Mamy terakote udajacą deski i jezeli umyje się ją w poprzek to zostaja slady.A nasz robot uparcie sprzata w tym kierunku.Probowalismy zmienic polozenie stacji dokującej,ale to nic nie daje.Pozdrawiam
Cześć! Zostaje chyba tylko sterowanie ręczne jak zabawką RC. Inaczej robot sprząta i porusza się po swojemu.
życzę powodzenia w czyszczeniu szczotki z sierści jak ktoś ma zwierzaka w domu…
Przecież to testowałem i pisałem, że oczyszczanie szczotki jest proste w tym modelu, ponieważ włosie jest miękkie.