SilverCrest SV 125 C5, czyli zgrzewarka próżniowa z Lidla nie kosztuje fortuny. Zdobywa za to setki pozytywnych opinii. Postanowiłem sprawdzić, czy rzeczywiście jest to tak dobry i opłacalny produkt. W poniższym teście dokładnie prześledziłem budowę, sterowanie i rzecz jasna próżniowe pakowanie żywności. W efekcie prędko się dowiesz, czy to zgrzewarka próżniowa dla Ciebie!
Cena SilverCrest SV 125 C5
Być może Cię zaskoczę, ale niektóre sprzęty z tego kategorii przekraczają nawet 1000 zł! Potwierdza to chociażby ranking zgrzewarek próżniowych. Jeżeli chodzi o SilverCrest SV 125 C5, sytuacja wygląda zgoła odmiennie – to niedrogi model.
Sprawdź zresztą aktualną cenę SilverCrest SV 125 C5 w Lidlu. Nie stanowi ogromnego wydatku, prawda? Najciekawsze jest to, że na papierze prezentuje się podobnie do wielu kilka razy droższych zgrzewarek. Sprawdźmy wspólnie, jak to wszystko wypada w praktyce!
Budowa
Wybrałem czarną wersję zgrzewarki próżniowej SilverCrest SV 125 C5 (dostępna jest również w bieli). Sprzęt poprawnie wykonano, w dodatku nie zajmuje dużo miejsca. Wymiary wynoszą: ok. 38,6 x 14,5 x 7,3 cm.
Nie mam zastrzeżeń do spasowania, natomiast irytuje mnie połyskliwy plastik. Uwidacznia odciski palców i może zbierać mikroryski. Pokrywa większość obudowy, choć panel sterowania otacza akurat matowe wykończenie.
Tak naprawdę nie ma tu zbędnych udziwnień i bajerów. To jedna z najprostszych zgrzewarek, jakie widziałem… przynajmniej pod względem budowy i designu, ponieważ i tak skrywa w sobie kilka trybów pracy (które niedługo dla Ciebie omówię).
A jak wygląda sprawa z kompatybilnością? Bardzo dobrze! W zgrzewarce próżniowej SilverCrest SV 125 C5 zmieścisz rolki foliowe o maksymalnej szerokości 30 cm. Jak najbardziej zadowalający wynik, zwłaszcza do domowego zastosowania.
To zresztą nie wszystko. W zestawie znajdziesz wężyk oraz kilka adapterów.
Znacząco zwiększają zastosowanie sprzętu. Dlaczego? Ponieważ dzięki nim użyjesz woreczków przeróżnych producentów, także tych najpopularniejszych w tej kategorii (chociażby FoodSaver). W grę wchodzą również pojemniki próżniowe (w tym te do marynowania).
Dużo Cię tu nie ogranicza, za co leci ogromny plus. Podrzucam Ci także fragment z instrukcji, w którym producent podaje szczegółowe informacje o kompatybilności:
Dodam, że w zestawie znajduje się od razu rolka folii (bez BPA i możliwa do użytku w mikrofalówce). Mimo atrakcyjnej ceny nie musisz nic dokupywać na start, a nawet zyskasz dodatkowe adaptery.
Pomijając zatem połyskliwy plastik, budowa i wyposażenie nie zawodzą, a wręcz zachwycają. Budowy dotyczy jednak po części kolejny aspekt, konkretniej sterowanie oraz obsługa. Przypatrzmy się temu teraz!
Sterowanie i obsługa
Zgrzewarka próżniowa z Lidla SilverCrest SV 125 C5 nie ma standardowego włącznika. Po podłączeniu do prądu od razu możesz wykorzystać jeden z 5 trybów pracy.
Co oznaczają te ikony? Jaki funkcje kryją się za nimi? Najłatwiej będzie, gdy pokażę Ci objaśnienie z instrukcji:
Jak widzisz, również powyższe funkcje bardzo zwiększają zastosowanie. W grę wchodzą przecież produkty wilgotne czy miękkie. A nawet płynne, choć w tym wypadku producent poleca je na krótko zamrozić. Niemniej zgrzewarkę wyposażono w niewielką tackę zbiorczą na płyny.
W tym momencie zapewne interesuje Cię praktyczna obsługa. Powiedzmy zatem, że wycinasz kawałek folii, w którą chcesz zapakować swoją żywność. Najpierw musisz precyzyjnie umieścić jeden koniec w zgrzewarce.
Ta bardziej błyszcząca przestrzeń na powyższym zdjęciu zawiera ograniczniki. Pomogą Ci precyzyjnie umieścić koniec folii. Następnie zamykasz pokrywę. Trzeba ją dość mocno docisnąć po bokach. W których konkretnie miejscach? Pokazują je 2 symbole dłoni umieszczone po obu stronach.
Potem wybierasz pierwszy tryb, aby zgrzać jedną stronę, czyli po prostu ją zamknąć, tworząc z wyciętej folii worek. Trwa to dosłownie sekundę i nie generuje żadnego hałasu.
Po tej czynności pakujesz już żywność do stworzonego woreczka – umieszczasz w zgrzewarce drugi, jeszcze otwarty koniec i wybierasz drugi tryb. W ten sposób próżniowo zapakujesz żywność. W trakcie tego procesu świeci się, a następnie miga czerwona dioda. Gdy zgaśnie, możesz wyjąć worek ze sprzętu. To tyle!
Wiadomo, na początku przygody z takim urządzeniem wypada dokładnie przeczytać instrukcję. Druga sprawa, że praktyka okazuje się w gruncie rzeczy prostsza niż brzmi to w teorii. Kluczowe jest tu dokładne umieszczenie końca woreczka, ale jak już wspominałem, pomogą Ci w tym ograniczniki.
Doceniam przy okazji kompaktowość tego sprzętu. Aby zapakować w zasadzie cokolwiek, worek z danym produktem musi też znajdować się na blacie. Warto o tym pamiętać. W przypadku tak smukłej zgrzewarki zyskasz więcej miejsca.
Już z tej części testu SilverCrest SV 125 C5 z Lidla sporo wiesz o praktyce z tym sprzętem. Zobacz jednak, co ja zapakowałem próżniowo i jak oceniam cały proces.
Praktyczne testy pakowania próżniowego
Obstawiam, że każdy ma coś w swojej kuchni, czemu przyda się pakowanie próżniowe. Ten sposób przechowywania żywności przedłuża zdatność produktów do spożycia. Skutecznie chroni je przed czynnikami zewnętrznymi.
Ja na pierwszy test wybrałem solidny kawał szynki, którą przekroiłem na 2 części. Jak już wiesz, zgrzanie jednego końca jest wręcz natychmiastowe oraz bezgłośne. Co istotne, zamknięcie worka z włożonym produktem również nie trwa długo (a dodam, że wyciąłem odrobinę za długi fragment folii).
Całość emanowała perfekcyjną szczelnością i brakiem jakiegokolwiek powietrza wewnątrz.
Zgrzewarka próżniowa to sprzęt o prostym zadaniu. SilverCrest SV 125 C5 znakomicie je spełnia.
Ale musisz o czymś wiedzieć – proces odsysania powietrza z worka jest głośny. Spokojnie przekracza 70, a może nawet 80 dB. To jednak normalne dla tworzenia próżni.
Z drugiej strony, niektóre dużo droższe modele mają na to sposób. Jaki? Regulację prędkości odsysania. Wtedy trwa to dłużej, ale ciszej. Osobiście nie uznaję jednak tej funkcji za niezbędną. Szczególnie w tak niskim segmencie cenowym, jaki reprezentuje SilverCrest SV 125 C5.
W każdym razie po szynce postanowiłem zapakować próżniowo coś nieco… bardziej kłopotliwego. Padło na bigos, czyli trochę wodnistą i dużo miększą rzecz niż solidny kawał szynki.
W tym wypadku użyłem trybu Wet. Sam proces pakowania próżniowego praktycznie w ogóle się nie różnił. Musiałem jedynie trochę bardziej uważać, aby bigos nie wylądował poza woreczkiem.
Efekt znów mnie zadowolił. Wszystko poszło tak, jak przewidywałem, i nie zabrało mi wiele czasu. SilverCrest SV 125 C5 dobrze przystosowano do różnego rodzaju żywności, co bardzo doceniam w tej zgrzewarce.
Ostateczny werdykt
SilverCrest SV 125 C5 to świetna zgrzewarka próżniowa do domu. Pakuje żywność szybko i precyzyjnie. Nie sprawia problemów z obsługą. Do tego oferuje kilka zróżnicowanych trybów pracy oraz adaptery i wężyk do akcesoriów próżniowych (również innych marek).
Sprawdź poniżej aktualną cenę zgrzewarki próżniowej SilverCrest SV 125 C5 z Lidla:
Tak naprawdę trudno mi się tu do czegoś przyczepić. Jasne, proces odsysania powietrza jest głośny, lecz to standard. Nie wypada mi w tej cenie wypomnieć braku jakiejś regulacji prędkości, która mogłaby skutkować cichszą pracą.
Zirytowało mnie troszkę piano black na obudowie, ale te kilka cech to jedynie mankamenty na tle wielu zalet oraz super atrakcyjnej ceny. Nie ma co przedłużać – nie żałuję zakupu i Tobie również polecam zgrzewarkę próżniową z Lidla.
Ocena SilverCrest SV 125 C5:
Odznaczenia SilverCrest SV 125 C5: