Możliwość gotowania dwóch dań jednocześnie, automatyczne programy, zdrowsze gotowanie bez dodatku tłuszczu – to właśnie gwarantuje wielofunkcyjna frytkownica beztłuszczowa Tefal Dual Easy Fry&Grill EY905D. Jak wypada w praktyce? Zobacz moją recenzję! Sprawdziłam, co potrafi ten sprzęt i czy warto go kupić. Zapraszam do dokładnej recenjzi.
Spis treści:
Tefal Dual Easy Fry&Grill EY905D to podwójna frytkownica beztłuszczowa z programami automatycznymi. Taka ogólna specyfika musi wpływać na cenę, więc sprawdź ją w popularnych sklepach:
Nie jest to najtańszy sprzęt z tej kategorii, ale ile potrafi! Idealny kandydat do tego, aby przyjął go ranking frytkownic beztłuszczowych. Zobaczmy wspólnie, czy ten sprzęt na to zasługuje.
Frytkownica Tefal Dual Easy Fry&Grill EY905D jest duża, solidna i stabilna. Ma bardzo prosty design, który mi się podoba. Czarne elementy świetnie pasują do chromowanych wstawek. Duży wyświetlacz nie sprawia większych problemów, jeśli chodzi o odczytanie grafik czy pozostałego czasu pieczenia.
Obstawiam, że – tak jak ja – łatwo dopasujesz taki sprzęt do wystroju swojej kuchni. Prezentuje się wyjątkowo nowocześnie, choć siłą rzeczy zajmuje trochę miejsca.
Do dyspozycji masz 2 szuflady.
Większa ma pojemność 5,2 litra. To do niej dołączono ruszt, na którym przygotujesz potrawy z grilla.
Mniejsza szuflada oferuje pojemność na poziomie 3,1 litra. Do niej dołączona jest specjalna wstawka.
Charakterystyczna cecha tej frytkownicy beztłuszczowej to wydawanie dźwięków, co w sumie jest dużym plusem. Dlaczego? Jeżeli znajdujesz się z dala od sprzętu, a akurat trzeba dodać jedzenie albo zamieszać frytkami, nie sposób tego nie usłyszeć.
Obsługę ułatwiają też ładne grafiki. Od razu skojarzysz, jakiego programu dotyczą. Tefal słynie z tak intuicyjnych rozwiązań.
Dodam, że czyszczenie frytkownicy nie jest skomplikowane. Szuflady umyjesz pod bieżącą wodą z użyciem łagodnego płynu do mycia naczyń, tak samo jak obydwie wstawki. Nawet zaschnięty brud schodzi bez problemu. Nic tu za bardzo nie przywiera.
Frytkownica na gorące powietrze wyróżnia się przede wszystkim zdolnością do przygotowywania zdrowszych potraw, eliminując konieczność dodawania oleju. Dzięki niej możesz delektować się ciepłym i smacznym posiłkiem, jednocześnie ograniczając spożycie kalorii.
Do tego producent zaznacza wielofunkcyjność urządzenia i zapewnia funkcję grilla. Właśnie dlatego zdecydowałam się sprawdzić ten sprzęt w praktyce i zobaczyć, czym różni się od piekarnika.
Co ważne, każdej szufladzie ustawisz inne parametry pieczenia, a to duży plus. Różnice w temperaturze mogą być bardzo duże, tak samo jak czas przygotowywania. Łatwiej zaplanujesz obiad albo zrobisz kolację dla niespodziewanych gości.
Praktyczny przykład? Jednocześnie upieczesz mięso i dodatki (np. frytki albo warzywa), serwując pełen posiłek. Niezależnie pracujące szuflady to czasem prawdziwy skarb. A to jeszcze nie wszystko!
Producent zaprojektował sprzęt w taki sposób, aby pełnił on znacznie więcej funkcji niż tylko przygotowanie frytek bez tłuszczu. Do wyboru masz programy: frytki, kurczak, warzywa, ryby, desery, suszenie, tryb ręczny i grill.
Funkcję grilla uruchomisz w większej szufladzie. Bez problemu zmieścisz warzywa (np. cukinię, paprykę, pieczarki) oraz mięso (np. kiełbaski, kaszankę, steki). Ruszt stanowi specjalna wkładka, która umożliwia cyrkulację powietrza i ewentualne spływanie soków. Mniejsza wstawka to ta, którą umieszczasz w małej szufladzie niezależnie od programu.
W recenzji frytkownicy beztłuszczowej Tefal Dual Easy Fry&Grill EY905D nie mogło zabraknąć testu. Wypróbowałam kilka programów oprócz funkcji beztłuszczowego pieczenia frytek. Jak wypadły pozostałe posiłki? Odpowiedź znajdziesz poniżej.
Na początek przygotowałam filety z kurczaka i frytki. Mięso doprawiłam ulubionymi przyprawami. Z kolei frytki były z zamrażalnika.
Umieściłam ruszty w pojemnikach, zgodnie z instrukcją. Filety z kurczaka ułożyłam jeden obok drugiego w większej szufladzie, a frytki przesypałam do mniejszej.
Po włączeniu urządzenia automatycznie odpaliły się ustawienia dla pierwszego pojemnika. Wybrałam tryb kurczaka, ustawiłam czas i temperaturę zgodnie z podpowiedziami producenta.
Kliknęłam na numer 2 i analogicznie włączyłam tryb dla frytek oraz odpowiednie parametry. Ostatnią funkcją, którą włączyłam, była Sync. Oznacza, że urządzenie automatycznie dostosuje czas w taki sposób, aby zarówno mięso, jak i frytki były gotowe o tej samej porze. Oba składniki można od razu zaserwować. Sprytne, prawda?
Ustawienie grzania jest bardzo intuicyjne, a grafiki zrozumiałe – i to nawet bez zerkania w instrukcję (choć na początku polecam ją przeczytać). Konfiguracja urządzenia trwa dosłownie chwilę. Kiedy frytkownica rozpoczyna pracę, postępy zauważysz na ekranie.
W połowie czasie przygotowywania jedzenia frytkownica wydała donośny dźwięk. Wtedy też na ekranie pojawił się charakterystyczny symbol. Oznaczał, że trzeba przemieszać frytki.
Urządzenie w trakcie pracy było dość głośne. Przy otwartej kuchni nie sposób było zapomnieć, że coś jest w trakcie przygotowywania.
Po zakończeniu pracy wyciągnęłam obydwie szuflady. Jaki efekt zobaczyłam? Dobrze przygotowane mięso, lekko zarumienione. Błyszczące się frytki, już na pierwszy rzut oka chrupiące z zewnątrz. I to wszystko bez grama tłuszczu!
W praktyce filety z kurczaka dostały delikatnej, chrupiącej skórki. Od razu na myśl przyszedł mi kurczak z rożna. Zrobienie go w całości w tym urządzeniu to może być super pomysł! Z kolei w środku mięso było bardzo miękkie i soczyste. Zarówno czas, jak i temperatura były świetnie dobrane.
Frytki faktycznie chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku.
Nic dodać, nic ująć. Pełna satysfakcja i pełny brzuch.
Do drugiego testu wybrałam steki wołowe (takie jak do burgera). Umieściłam je w pierwszej szufladzie. Do drugiej tradycyjnie włożyłam frytki. Ustawiłam 2 różne programy: grill i frytki. Mięso ustawiłam na 8 minut zgodnie z zaleceniami producenta. Im mniejszy czas, tym niższy stopień wysmażenia.
Całość świetnie się zsynchronizowała. W przypadku grilla frytkownica musi się rozgrzać, więc na początku nie wkładałam jedzenia na ruszt. Za to frytki w drugiej szufladzie od razu zaczęły się piec. Dopiero po czasie pojawił się automatycznie komunikat i dźwięk, co oznaczało, że trzeba uzupełnić szufladę.
Stek wyszedł dobrze wysmażony, ale nie wysuszony. Mięso było soczyste. Jeszcze po wyciągnięciu z szuflady wydobywały się z niego soki. Bardzo smaczne danie!
Kolejny program, który wykorzystałam w teście Tefal Dual Easy Fry&Grill EY905D, to przygotowanie warzyw. Pokroiłam paprykę i ułożyłam ją na ruszcie przeznaczonym do większej szuflady. Ustawiłam temperaturę 200 stopni Celsjusza i 8 minut.
Do drugiej, mniejszej szuflady, włożyłam upieczone już wcześniej we frytkownicy mięso. Chciałam je tylko podgrzać tak jak w piekarniku. Do tego użyłam opcji manualnej z ustawieniem 180 stopni Celsjusza i 8 minut.
Nie musiałam korzystać z opcji synchronizacji, bo tym razem czas pieczenia był identyczny. Papryka wyszła smakowita, lekko przypieczona z zewnątrz i chrupiąca. W środku nie brakowało jej soczystości, co było dla mnie dużym zaskoczeniem.
Mięso zbyt długo trzymałam we frytkownicy, więc lekko przypiekło się z zewnątrz, wysuszając skórkę. Myślę, że do podgrzewania jedzenia lepiej ustawiać niższą temperaturę i mniejszy czas.
Frytkownica beztłuszczowa Tefal Dual Easy Fry&Grill EY905D to bardzo ciekawa propozycja od tego producenta. Tak jak pozostałe urządzenia, które miałam okazję testować z portfolio tej marki, jest świetnie wykonana. Wszystkie elementy do siebie pasują, są estetyczne wizualnie i solidne.
Co do jedzenia, nie mam się do czego przyczepić. Frytki wychodzą chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku. Przygotujesz je nawet w kilka minut, bez zbędnego rozgrzewania urządzenia. Duży plus, bo z wyjątkiem funkcji grilla pieczenie odbywa się od razu. Jeśli zastanawiasz się zatem, czym taka frytkownica różni się od piekarnika – to jest właśnie główna cecha.
Kolejna z nich to z pewnością przygotowanie mięsa w bardzo dobrych warunkach. Nie jest przepieczone i wysuszone. Dzięki dołączonej instrukcji i podpowiedziom od producenta doskonale wiesz, jakie parametry ustawić dla każdego z rodzaju jedzenia. W moim teście wszystko wychodziło tak, jak należy. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.
Różnica tkwi też w czasie przygotowania potraw. Przykładem jest tu mięso, które w piekarniku musi znacznie dłużej przebywać niż w tak wydajnej frytkownicy.
Kolejny duży plus? Możliwość synchronizacji dwóch szuflad. Ustawisz różną temperaturę i inny czas przygotowywania, po czym zostawisz urządzenie. W odpowiednim momencie włączy grzanie. Jedyne, co musisz zrobić w trakcie np. pieczenia frytek, to zamieszanie ich po upływie połowy czasu. I to tyle!
Jesteś na tak dla zakupu tego sprzętu? Zobacz aktualne ceny:
Materiał reklamowy dla marki Tefal, ponieważ redakcja otrzymała zapłatę za wykonanie testu. Opinia o produkcie pozostaje niezależna, subiektywna i bez ingerencji osób trzecich.
Ocena Tefal Dual Easy Fry&Grill EY905D:
Odznaczenia Tefal Dual Easy Fry&Grill EY905D:
Wszystkie komentarze weryfikowane są przed publikacją. Zasady gromadzenia, weryfikacji i publikowania komentarzy znajdują się w .
Witam 🙂 jaki jest czas nagrzewania grilla? Nigdzie nie mogę znaleźć takiej informacji
Hej. Zależy od programu. W przypadku frytek wkłada się je od razu, bez rozgrzewania. Grill się rozgrzewa kilka minut, ogólnie bardzo szybko.