Panasonic TX-65HZ2000E to telewizor OLED kreowany na najlepszego w swoim rodzaju. Kosztuje bardzo dużo, ale i dużo ma oferować. W teorii więcej niż inne telewizory premium. Czy to się udało? Dowiedz się, czytając mój dokładny test tego sprzętu!
Panasonic TX-65HZ2000E – Ceny
Na samym początku sprawdź, ile kosztuje Panasonic TX-65HZ2000E:
Tak, jego cena zwala z nóg…
Dlaczego aż taką kwotę woła Panasonic?
No cóż, to flagowy OLED na 2020 rok pochodzący od producenta, który specjalizuje się w tym rodzaju telewizorów.
Panasonic, jako jeden z nielicznych, głęboko modyfikuje specyfikę matrycy, co często wyróżnia najlepsze telewizory OLED. A matrycę WRGB OLED dostarcza mu LG Displays. W efekcie producent wprowadza sporo autorskich rozwiązań.
Udowodniła to seria GZ, która w reprodukcji obrazu wzniosła się na wyżyny.
Czy może być więc jeszcze lepiej (naturalniejsze kolory, większa płynność, wyższa jasność itp.)? A może są jakieś niedociągnięcia pod względem obrazu bądź platformy Smart TV?
Poznałem już Panasonica TX-65HZ2000E na tyle dobrze, aby podzielić się z Tobą opinią o nim. Szybko się dowiesz, czy rzeczywiście jest to aktualnie najlepszy telewizor OLED!
Panasonic TX-65HZ2000E – Wygląd zewnętrzny
Pomijając 65 cali, które same w sobie robią wrażenie, Panasonic TX-65HZ2000E ma kilka innowacji pod względem designu.
Tuż pod ekranem znajdziesz zintegrowany soundbar!
Wbudowana listwa dźwiękowa niewątpliwie wyróżnia telewizor na tle konkurentów. Pomijając ten element, jest minimalistycznie i bez udziwnień. Prosto wyglądająca, ale bardzo solidna i ciężka podstawa, cienkie ramki okalające ekran, ale z drugiej strony (dosłownie i w przenośni) dość masywny tył.
To efekt obecności sporego radiatora, który odpowiada za chłodzenie matrycy. Ale i to producent w pewnym sensie wykorzystał.
Jak? Wprowadzając głośniki sufitowe! Tak, dobrze myślisz: Panasonic TX-65HZ2000E zapewnia efekt Dolby Atmos, obsługując tę technologię. Oznacza to lepszą przestrzenność dźwięku. W mojej recenzji omówię zresztą ogólną jakość dźwięku oraz wpływ Dolby Atmos.
Z tyłu spotkasz także proste systemy zarządzania kablami oraz 2 maskownice (tyłu podstawy i zasłaniającą złącza), dzięki którym utrzymasz większą estetykę wokół telewizora.
Kończąc punkt o wyglądzie sprzętu, warto spojrzeć na pilota.
Jest duży, dość ciężki, a nawet podświetlany przyciskiem Light. Panasonic wykonał go ze szczotkowanego aluminium, co stanowi kolejny plus. Wiele telewizorów wyższej klasy ma dość tandetnie wykonane piloty. Tutaj jest inaczej.
A teraz przejdźmy do tego, co najważniejsze, a więc jakości obrazu.
Panasonic TX-65HZ2000E – Kalibracja i tryby obrazu
Telewizor takiej klasy wypada skalibrować, korzystając z usług profesjonalistów. Chodzi o to, aby ustawić parametry obrazu w oparciu o specyfikę matrycy i uzyskać w ten sposób jak najwierniej oddane kolory.
Zamówiłem więc pełną kalibrację: SDR + HDR + Dolby Vision.
Mam ponad 50 zdjęć ustawień obrazu po kalibracji. Panasonic nie daje bowiem możliwości zrobienia kopii zapasowej. W przypadku przywrócenia ustawień fabrycznych trzeba przywrócić ręcznie te własne.
Czy możesz zatem zaoszczędzić na kalibracji, korzystając z moich ustawień? Nie do końca. Każdy egzemplarz jest nieco inny przed kalibracją, więc optymalnym wyjściem jest zamówienie tej usługi (aczkolwiek jeśli chcesz, to mogę Ci podesłać moje ustawienia).
Odwzorowanie kolorów przed kalibracją i po niej
Panasonic TX-65HZ2000E już wyjściowo zapewnia znakomite barwy. Ma jednak pewien problem (co dotyczy większości egzemplarzy tego modelu): deltaE za bardzo idzie w kierunku czerwieni. Wpływ tej barwy jest zbyt duży.
W efekcie twarze aktorów z bliska są za bardzo zarumienione. Przynajmniej to najbardziej rzuciło mi się w oczy przed skalibrowaniem sprzętu.
Po kalibracji ten problem znika. Jak powiedział mi ekspert kalibrujący telewizor, odwzorowanie barw różni się od całkowitej referencji (tego, co widział reżyser, tworząc film) o 1 procent. Tak: 1 PROCENT OD ABSOLUTNEGO IDEAŁU! To niesamowite osiągnięcie. Panasonic TX-65HZ2000E spokojnie może pracować w studiu filmowym.
Jaki tryb obrazu wybrać?
Po kalibracji zagadek nie ma, bo korzystasz z trybu, pod którym znajdują się optymalne ustawienia. Ja mam je pod trybem Profesjonalny1 (a właściwie „Profesjonalnyl1”, ponieważ Panasonic zrobił literówkę, eh).
A co jeżeli nie chcesz kalibrować telewizora? Barwy najwierniej oddaje tryb Filmmaker. Sęk w tym, że nadaje się do jak najlepszych źródeł, najlepiej Ultra HD 4K z Dolby Vision. Dobre wrażenie robi także tryb Prawdziwe kino.
Co do reszty mam już zastrzeżenia. Tryby Normalny i Kinowy nie wykorzystują tak dobrze potencjału matrycy. Do tego ten drugi potęguje zbyt dużą dominację czerwieni. Tryb do sportu jest z kolei bardzo przesycony kolorystycznie.
Oczywiście wyjściem jest własna konfiguracja telewizora, lecz i tak uważam, że zamówienie kalibracji to najlepsza możliwa decyzja.
Panasonic TX-65HZ2000E – Jakość obrazu
Sporo tu rzeczy do opisania, więc tę część testu rozbiłem na poszczególne cechy, aby wszystko było dla Ciebie czytelne.
Ocena dotyczy rzecz jasna obrazu po kalibracji. Zawarłem też trochę zdjęć poglądowych, lecz siłą rzeczy nie są w stanie przekazać choć 1/10 jakości, o której mowa. Zwróć więc większą uwagę na treść, którą mam do przekazania.
Głębia czerni
Co tu dużo mówić: czerń jest niesamowicie głęboka i smolista. Panasonic TX-65HZ2000E jest w końcu OLED-em, więc rządzi w kwestii kontrastu.
Każda jego dioda organiczna jest niezależnym źródłem światła, która to wspomniane światło potrafi wygasić (a więc formalnie jest ponad 8 milionów stref wygaszania). Nie ma mowy o szarej bądź siwej czerni, co prześladuje chociażby matryce IPS telewizorów LCD LED.
W efekcie będziesz zachwycony pracą kontrastu. Potęguje to wieczorne seanse; poczujesz się jak w kinie, będąc we własnym domu.
Co więcej, głęboka czerń idealnie współgra z jaskrawymi elementami obrazu.
Zdjęcia nie są w stanie tego oddać, lecz na żywo efekt zdumiewa. Żadnych dziwnych poświat wokół bardzo jasnych obiektów na czarnym tle. Do tego świetna widoczność detali w czerniach.
Jasność
Panasonic TX-65HZ2000E potrafi przekroczyć 900 cd/m2 w trybie HDR!
Przebijanie granicy 800 cd/m2 zwykle nie jest dla niego niczym specjalnym. Takie wartości imponują jak na telewizor OLED. Detale w bielach zadziwiają. Podobnie zresztą jak płynne przejścia między poziomami jasności.
Jasność świetnie dogaduje się z głęboką czernią, co daje imponujące efekty (zarówno podczas wieczornych seansów, jak i oglądania filmów w nasłonecznionych pomieszczeniu).
Kolory
Naturalność kolorów to obok głębi czerni najważniejszy wyznacznik jakości obrazu. OLED-y klasy premium dążą do tego, aby zapewnić Ci takie kolory, jakie widział na swoim monitorze studyjnym reżyser danego filmu czy serialu.
Masz widzieć to, co reżyser. Aby to osiągnąć, matryca musi także zaoferować wręcz perfekcyjne pokrycie palety kolorów.
Matryca telewizora Panasonic TX-65HZ2000E ma to do siebie, że dzięki Master HDR OLED Professional Edition wznosi naturalność kolorów na wyżyny. Twarze aktorów z bliska, subtelne przejścia tonalne i wszelkie bardziej wymagające pod względem barw sceny wypadają znakomicie.
Po kalibracji nasycenie barw to czysta perfekcja. Nie dałem rady dostrzec ani zbyt bladych, ani za bardzo przesyconych barw. Cecha godna modeli, które uwzględnia ranking telewizorów 65 cali.
Na tym polu nie dało się właściwie zrobić czegoś więcej. To już sam szczyt.
Kąty widzenia
W telewizorach LCD LED trudno o połączenie głębokiej czerni z dobrymi kątami widzenia. Matryce IPS zawodzą w pierwszej sprawie, a VA w drugiej. Jedynie QLED-y potrafią to dość dobrze połączyć, ale z pewnością nie tak jak OLED-y, a szczególnie testowany Panasonic TX-65HZ2000E.
Nie jestem w stanie zauważyć jakiejkolwiek degradacji kolorów czy innych defektów, będąc maksymalnie na bok od ekranu.
Nie musisz siedzieć idealnie na wprost telewizora, aby cieszyć się pełnym potencjałem jakości obrazu. Zyskują na tym seanse w większym gronie. Nikt nie będzie czuł się pokrzywdzony, oglądając film, serial czy mecz nieco z boku. Znowu perfekcja!
Podświetlenie
Ktoś może teraz zapytać: Po co sprawdzać jednorodność podświetlenia? Przecież OLED-y nie mają kilkudziesięciu bądź kilkuset stref, a ponad 8 milionów.
Tak, to prawda, ale znam telewizory tego typu, które wcale nie oferują idealnej jednolitości podświetlenia.
Mogą mieć zafarby (obszary ekranu z naleciałością jakiejś barwy, często niebieskiego koloru), a nawet jakieś defekty w postaci szarych pasków.
Zbadałem więc jednorodność podświetlenia na białej planszy testowej z maksymalnie ustawioną jasnością.
Na szczęście nie zauważyłem zafarbów, nie mówiąc o jeszcze gorszych defektach podświetlenia matrycy.
Jedyne, co zwróciło moją uwagę, to bardzo subtelna otoczka na krawędziach. Jest ledwo zauważalna. Oglądając coś, nie zwrócisz na to uwagi, choć na planszy testowej była troszkę widoczna.
Finalnie nie uznaję tego za minus, gdyż nie wpłynie negatywnie na oglądanie nawet bardzo jasnych scen. Efekt jest zbyt mały, aby kogoś irytował.
Płynność obrazu (sport, filmy akcji)
Dla wielu osób, w tym również dla mnie, odwzorowanie ruchu jest bardzo ważną cechą każdego telewizora czy monitora. Nie cierpię zarówno braku płynności i smużenia, jak i nienaturalnego upłynniania.
I nie jest łatwo znaleźć telewizor, który zredukuje smużenie, ale nie przesadzi z upłynnianiem. 120 Hz odświeżania to nie wszystko. Źródła obrazu nie zapewniają przecież tylu klatek, a znacznie mniej.
Aby uzyskać idealną płynność, trzeba zrobić coś więcej. I Panasonic to uczynił!
Jak? Swoim systemem upłynniania o nazwie Inteligent Frame Creation.
Znajdziesz go w ustawieniach obrazu. Obejmuje następujące opcje: redukcja smużenia, poprawa płynności filmu, a także wstawianie czarnej ramki.
Bardzo ważna jest redukcja, którą sugeruję ustawić na 10. Poprawa płynności filmu nie ma z kolei w mojej ocenie ogromnego znaczenia, jej wpływ widać najbardziej w przypadku zwykłej telewizji (a więc 24 klatek na sekundę). Proponuję celować w zakres od 3 do 5, ale to w zasadzie kwestia gustu.
A ta zagadkowa czarna ramka? To właśnie ona praktycznie zeruje efekt smużenia! Jakim cudem? Wstawiając czarne klatki między te, które są normalnie emitowane. Nie wiąże się to z żadnym efektem ubocznym. Jedynym efektem jest… perfekcyjne odwzorowanie ruchu!
Różnica jest ogromna i najszybciej dostrzegłem ją, oczywiście oglądając filmy akcji pełne dynamicznych scen, a także widowiska sportowe, głównie piłkę nożną. Zero smużenia i jakichkolwiek opóźnień. To wszystko przy braku nienaturalnych przyspieszeń czy rozmyć animacji. Obraz cały czas pozostaje ostry.
Na tym polu nie może być w zasadzie lepiej. Nawet oglądając źródło z niskim klatkażem, będziesz miał wrażenie, że jest nadawane przy dużo wyższej płynności. PanasonicTX-65HZ2000E stanowi znakomity wybór dla fanów sportu i filmów akcji. To kolejna cecha, w której ten telewizor osiągnął mistrzowski poziom.
Panasonic TX-65HZ2000E – Co z ryzykiem wypalenia matrycy?
OLED-y mają masę zalet. Uwielbiam tę technologię i dopóki nie pojawi się jeszcze lepsza, to nie zmienię OLED-a na telewizor z matrycą LCD LED bądź QLED (który formalnie i tak jest LCD LED typu VA, lecz z dodatkową warstwą kropek kwantowych).
Ale każdy medal ma 2 strony. Wiele osób obawia się powidoków, czyli wypaleń, które są pewnym utrapieniem OLED-ów. Powstają głównie przez elementy statyczne (np. logo stacji telewizyjnej, interfejs/HUB z gry), które są długo i często wyświetlane w tym samym miejscu matrycy.
Jak jest z Panasoniciem TX-65HZ2000E?
Uważam, że nie ma się co bać ryzyka powstania powidoków.
Dlaczego? Oto kilka powodów:
- Nie tak łatwo wywołać wypalenia na matrycy OLED, szczególnie tej jakości. Czy zamierzasz całe dnie oglądać na nim tę samą stację telewizyjną? Obstawiam, że nie. Do tego powidoki wywołuje też maksymalna jasność, szczególnie ta podczas trybu sklepowego. W przypadku domowego użytkowania wypalenia nie powinny się pojawić.
- Powyższa opinia Cię nie przekonuje? No dobrze, jedźmy dalej. Pamiętasz punkt o wyglądzie sprzętu i wzmiankę o dużym radiatorze? Nie jest dla picu. Skutecznie chłodzi matrycę, co znacząco zwiększa jej trwałość i odporność na wypalenia.
- Co ciekawe, już w erze telewizorów plazmowych Panasonic wprowadził technologię Pixel Orbiter. Kontynuuje ją w swoich OLED-ach. To rotacja pikseli. Działa w prosty sposób: urządzenie co jakiś czas automatycznie przesuwa obraz o jeden piksel. W ten sposób omija ryzyko pojawienia się wypaleń, a Ty nawet nie zauważysz działania tej technologii.
- Dodatkowo następuje odświeżanie matrycy, gdy wyłączasz telewizor.
Podsumowując ten punkt recenzji telewizora Panasonic TX-65HZ2000E: w mojej ocenie nie ma szans na powstanie wypaleń.
Panasonic TX-65HZ2000E – Czy to dobry wybór do gier?
To zależy od platformy. Niestety, Panasonic TX-65HZ2000E nie ma fizycznego portu HDMI 2.1. W parze z konsolami najnowszej generacji nie zapewni Ci 120 klatek na sekundę w 4K czy Full HD. Jest to dla mnie niezrozumiałe.
Jeżeli szukasz jak najlepszego telewizora do grania na PlayStation 5 lub Xbox Series X, to Panasonic TX-65HZ2000E siłą rzeczy odpada. To jedyny przypadek, w którym odradzam zakup tego sprzętu.
Z konsolami starszej generacji działa z kolei świetnie. Ma automatyczny system niskich opóźnień (Auto Low Latency), dzięki czemu wartość input lag wypada wybornie.
Cóż jednak z tego? OLED kosztujący fortunę i dedykowany na 2020 rok nie może nie mieć HDMI 2.1. Przynajmniej tak mi się wydawało przed testem Panasonica TX-65HZ2000E…
Z drugiej strony strategia Panasonica jest tu jasna. Japońska marka nie celuje w graczy, a w entuzjastów tworzenia kina we własnym domu. To ich potrzeby stara się jak najlepiej spełnić. Zresztą z bardzo dobrym skutkiem, jak już wiesz.
Panasonic TX-65HZ2000E – Smart TV
Telewizor oferuje system o nazwie My Home Screen 5.0. Jest to autorska platforma Panasonica.
Zacznę od dobrych stron. Interfejs jest banalny w obsłudze, bo maksymalnie uproszczony.
Belkę z najważniejszymi usługami i funkcjami przywołujesz przyciskiem Home.
Według uznania zmienisz kolejność skrótów.
Co więcej, na pilocie, oprócz skrótu do Netflixa, masz programowalny przycisk, pod który przypiszesz daną usługę.
Możliwości personalizacji są. Intuicyjna obsługa również. Całość działa wystarczająco płynnie. Czego mi więc brakuje? Tego, co w zasadzie najważniejsze: zasobów!
Po podłączeniu telewizora od razu rzuciłem się na Netflixa. Już w pierwszym dniu chciałem jednak obejrzeć mecz mojej ukochanej drużyny. Tak się złożyło, że transmisja leciała na TVP Sport. Wolę jednak Canal+, w którym mam wykupioną telewizję przez internet.
Dedykowanej apki nie znalazłem, lecz Panasonic TX-65HZ2000E ma przecież przeglądarkę internetową. Zalogowałem się i… ujrzałem komunikat błędu. Przeglądarka nie ma odpowiedniej wtyczki, aby obsłużyć omawianą usługę od Canal+. Mecz obejrzałem więc na TVP Sport (a moja ukochana drużyna oczywiście znów przegrała).
Wcześniej zauważyłem w zasobach Playera, więc przyszedł mi do głowy pomysł obejrzenia wreszcie 3. sezonu Chyłki. Okazuje się jednak, że Player jest wybrakowany. Nie jest to Player Plus, a jakaś okrojona wersja (mniej odcinków do wyboru), więc znów nic z tego.
No dobrze, to może HBO GO? Z chęcią obejrzałbym jeszcze raz Ślepnąc od świateł. Znowu lipa: nie ma HBO GO!
Pewnie mógłbym jeszcze dość długo wymieniać kolejne usługi, których brakuje. W wielu krajach ludzie są oburzeni np. brakiem Disney+.
A co za to jest? Oprócz YouTube sporo mniej popularnych rzeczy, przynajmniej dla polskiego odbiorcy.
Owszem, pewnie znajdą się osoby, które skorzystają chociażby z TVP VOD bądź ipla. Mimo tego zasoby powinny być bogatsze.
Nie zabrakło natomiast apki CDA, którą ściągniesz ze zbioru opcjonalnych aplikacji.
Łudziłem się jeszcze, że może mam jakąś starą wersję tej platformy Smart TV. Okazała się jednak najnowsza…
Jak żyć z My Home Screen 5.0?
Najlepiej w ogóle odpuścić tę platformę.
Co mam na myśli? Zastąpienie jej Android TV lub Google TV. Jak? Za sprawą odpowiedniej przystawki Smart TV.
Sugeruję nowego Chromecasta, a mianowicie model Chromecast 4.0. Wygląda na „wszystkomający” i „wszystkoobsługujący”. Zapewne prędzej czy później sam go zamówię, gdy tylko obejrzę już wszystko, co mnie interesuje na Netflixie.
Jak widzisz, znajdzie się sposób na obejście ubogiego Smart TV, ale czy takie rzeczy powinny się dziać w telewizorze kosztującym kilkanaście tysięcy złotych? Nie bardzo…
Panasonic TX-65HZ2000E – Jakość dźwięku
Pokaźnych rozmiarów wbudowany soundbar, głośniki sufitowe z obsługą Dolby Atmos – czy to sprawia, że dźwięk generowany przez telewizor Panasonic TX-65HZ2000E zwali Cię z nóg?
Nie do końca.
To kwestia gustu, ale jedno jest dla mnie pewne: zintegrowana listwa audio nie zastąpi lepszych modeli z rankingu soundbarów.
Jednej osobie wystarczy, lecz inna będzie oczekiwała czegoś więcej. Ja należę do tej drugiej grupy.
Mimo tego Panasonic TX-65HZ2000E w kwestii jakości dźwięku wypada bardzo dobrze na tle swoich największych konkurentów, a więc OLED-ów innych marek lub flagowych QLED-ów.
Bas nie jest zbyt mięsisty, lecz reszta tonów daje radę. Dialogi są dobrze słyszalne i możesz je dodatkowo podbić. Scena dźwiękowa jest całkiem bogata jak na płaski telewizor.
Głośniki sufitowe też robią swoje. Budują pewną przestrzenność, która przypadła mi do gustu. To oczywiście namiastka prawdziwej przestrzenności, lecz jak na sam telewizor to sporo.
Polecam też konfigurację dźwięku pod własne preferencje, gdyż są do tego opcje.
A najważniejsza kryje się pod nazwą Space Tune.
Dopasowuje specyfikę dźwięku pod warunki, w których pracuje telewizor. Poprawia jakość dźwięku, który usłyszysz, więc nie omiń jej.
Panasonic TX-65HZ2000E – Ostateczny werdykt
Panasonic TX-65HZ2000E osiągnął mistrzostwo w wielu cechach.
Odwzorowanie kolorów, płynność ruchu, kąty widzenia, oczywiście czerń i wszystkie cechy, które jej dotyczą – to już szczyt możliwości w kategorii telewizorów.
Pod tymi względami mamy do czynienia z najlepszym telewizorem OLED, który podoła nawet w studiach filmowych, a co dopiero w domu!
W efekcie oglądając sport, filmy akcji, filmy przyrodnicze i właściwie każdego gatunku oraz urządzając sobie wieczorne seanse bądź te w większym gronie, będziesz zachwycony. Szczęka opada!
Mimo tego Panasonic TX-65HZ2000E nie jest idealnym produktem.
Zasoby jego platformy Smart TV są ubogie. Brak HDMI 2.1 skreśla sens zakupu dla osób, które pragną pograć na konsolach najnowszej generacji.
Tak to już czasem bywa z japońskimi urządzeniami. Często znakomicie spełniają nadrzędne zadanie, lecz trochę zawodzą w dodatkowych aspektach. Panasonic TX-65HZ2000E jest podręcznikowym przykładem tego.
W każdym razie mnie ten telewizor zachwycił i jestem w stanie przymknąć oko na zasoby Smart TV (które i tak da się poszerzyć dodatkową przystawką). A że na najnowszych konsolach raczej nie będę grał, bo wolę PC, jest to dla mnie aktualnie najlepszy telewizor.
Kup telewizor w:
Podsumowanie testu zawarłem w formie plusów i minusów. Przejrzyj je, aby upewnić się, czy Panasonic TX-65HZ2000E jest dla Ciebie.
Plusy Panasonic TX-65HZ2000E
- Pokrycie palety barw i ogólne odwzorowanie kolorów to mistrzostwo! Widzisz to, co widziały na monitorach studyjnych osoby odpowiedzialne za dany film czy serial. Mowa o efekcie po kalibracji, choć dodam, że i przed nią odwzorowanie kolorów na kilku trybach wypada wybornie.
- Matryca ma 120 Hz, ale zaawansowany system upłynniania jeszcze bardziej podbija tę wartość, utrzymując idealną ostrość. Nie uświadczysz ani smużenia, ani nienaturalnego upłynniania. Wystarczy, że pobawisz się chwilę ustawieniami płynności, które pokazałem w części opisującej to zagadnienie.
- Czerń jest niesamowicie głęboka, do tego idealnie współgra z jaskrawymi elementami obrazu.
- Panasonic TX-65HZ2000E wspiera formaty HDR10, HDR10+ HLG i Dolby Vision IQ, dzięki czemu we własnym domu stworzysz kino najlepszej jakości. W trybie HDR osiąga zresztą niesamowite (jak na telewizor OLED) wyniki dotyczące jasności.
- Perfekcyjne kąty widzenia w pionie i w poziomie.
- Wiodące systemy i technologie ochrony przed wypaleniami matrycy, co w telewizorze OLED ma duże znaczenie. W praktyce nie boisz się ryzyka powstania powidoków. To zakup na długie lata.
- Jak na płaski telewizor, Panasonic TX-65HZ2000E oferuje bardzo dobry dźwięk. Zapewnia głośniki sufitowe, a więc efekt Dolby Atmos. To nie poziom rasowych soundbarów, ale coś, co i tak prześciga konkurencyjne telewizory i wielu osobom wystarczy.
- Elegancki i minimalistyczny design, który robi wrażenie. Do tego wysoka jakość wykonania.
Minusy Panasonic TX-65HZ2000E
- Platforma Smart TV rozczarowuje pod względem zasobów. Nie ma np. HBO GO czy pełnoprawnego Playera. Wiele osób będzie musiało wydać dodatkową kasę na przystawkę Smart TV, np. Google Chromecast. To nie powinno mieć miejsca w telewizorze tej klasy.
- Nie ma fizycznego portu HDMI 2.1, więc w przypadku korzystania z konsol najnowszej generacji nie wykrzeszesz z nich maksymalnych możliwości.
- W plusach wspominałem o dobrym systemie audio tego telewizora, ale nie każdemu wystarczy, a z pewnością wpływa na cenę. Dochodzi więc do swego rodzaju konfliktu interesów, jeżeli jesteś nie tylko kinomanem, ale i audiofilem. Zapłacisz więcej za wbudowane audio, a i tak czymś je zastąpisz. Ten minus jest więc zależny od Twoich wymagań odnośnie jakości dźwięku.
Ostatecznie uznaję telewizor Panasonic TX-65HZ2000E za znakomity, choć nie bez wad. Długo zastanawiałem się nad oceną z testu. Finalnie obciąłem ją o pół gwiazdki ze względu na wymienione wady, choć sam obraz jest fenomenalny.
Ocena Panasonic TX-65HZ2000E:
Odznaczenia Panasonic TX-65HZ2000E:
Oceń publikację
[Głosy: 10 Średnia: 3.9]