Wytępienie moli ubraniowych domowymi sposobami jest jak najbardziej możliwe. Nie jest to ani skomplikowane, ani kosztowne. W poniższym poradniku poznasz najlepsze metody na usunięcie moli z szafy… i całego domu!

Wytępienie moli ubraniowych domowymi sposobami jest jak najbardziej możliwe. Nie jest to ani skomplikowane, ani kosztowne. W poniższym poradniku poznasz najlepsze metody na usunięcie moli z szafy… i całego domu!
Spis treści:
Żeby kogoś pokonać, trzeba go poznać. Poznaj garść faktów o molach ubraniowych. Pomogą w usunięciu tych upierdliwych szkodników.
Przylatują przez otwarte okna lub drzwi, ewentualnie szyb wentylacyjny. Najgroźniejsze są zapłodnione samice (lub kilka dorosłych osobników), które postanowiły złożyć jajeczka na powierzchni Twoich ciuchów, narzuty, a nawet dywanu (w nim też się gnieżdżą). Taka samica może przez swoje krótkie życie złożyć nawet kilkaset jaj.
Larwy tego owada lubią także sierść zwierzaków, więc istnieje szansa, że to właśnie Twój czworonożny pupil niechcący przyniósł je ze spaceru.
Dodam przy okazji, że w naturze larwy moli znaleźć można najczęściej w gniazdach zwierząt. Mają tam pod dostatkiem piór lub sierści.
Mól spożywczy, czyli omacnica spichrzanka, jest nieco większy. Ma też inną, ciemniejszą barwę. Można ją określić jako brązowoszarą, podczas gdy mól ubraniowy jest bardziej słomkowy/żółtawy.
Najczęściej do czynienia mamy z molem włosienniczkiem, ale wyróżnia się także mole kożuszniki (futrzane). Oba te typy są do siebie podobne, żerują na tkaninach tego samego rodzaju, ale to włosienniczków jest zdecydowanie więcej.
Zobacz też: Ranking golarek do ubrań
Jaja moli są malutkie, mniejsze niż milimetr, więc trudno je zauważyć. Zależnie od warunków otoczenia, czyli głównie temperatury, po ok. 10 – 14 dniach z jajek wykluwają się równie małe larwy.
I wtedy zaczyna się najdłuższy etap życia tych owadów, co stanowi przy okazji niezłą ciekawostkę. Proces metamorfozy w poczwarkę może trwać zarówno nieco ponad miesiąc, jak i kilka lat! Tak, te diabelskie larwy mogą przez kilka lat dziurawić Ci ciuchy! Poczwarka dorosłym osobnikiem staje się po 2 – 6 tygodniach.
I po co to wszystko, chciałoby się zapytać, skoro fruwający już osobnik żyje około miesiąca? Wspomniane fruwanie dotyczy zresztą głównie samców, bo samice zdecydowanie częściej biegają lub skaczą. Swoją drogą, mole włosienniczki nie należą do zbyt dobrze fruwających owadów i łatwo je złapać w dłoń.
Mole uwielbiają ciemność i spokój – należą do motyli nocnych, bardziej aktywnych właśnie po zmroku. Wybierają więc miejsca, do których promienie słoneczne raczej nie dochodzą. Taka informacja przyda się przy gruntownym sprzątaniu domostwa, które pomoże w walce ze szkodnikami.
Najgorsze jest w tym wszystkim to, że prawdziwy wróg jest niemal niewidoczny. Dorosłe mole włosienniczki, czyli te, które beztrosko fruwają Ci czasem przed nosem, nie zrobią już krzywdy Twojemu ubraniu. Ich zadanie po okresie larwalnym jest jedno – rozmnażanie się.
Dzieje się tak, ponieważ nie potrzebują pokarmu od momentu przemienienia się w dorosłego osobnika. A żyją w tej postaci, jak już wiesz, stosunkowo krótko.
Warto i tak im “poklaskać”, bo chyba nie chcesz mieć coraz to większej ilości jajeczek z czekającymi na wyklucie larwami? A to właśnie larwy mają dość szerokie menu, którego pozycje znajdują w Twoim domostwie.
Przede wszystkim włóknami naturalnymi, ale pochodzenia zwierzęcego. Zaliczają się do nich zarówno pióra, włosy czy sierść, jak i wełna czy jedwab. Narażone są nie tylko ubrania z szafy czy komody, ale także tapicerka mebli, filc czy pierz.
Mole najczęściej dziurawią wełniane swetry, płaszcze czy futra, ale i dywany im posmakować.
Idealną przyprawą dla moli są różnego rodzaju plamy. Pot (zawiera pożywną dla nich tiaminę i ryboflawinę), rozlany sok, mocz – zapłodniona samica zawsze wybiera bardziej zabrudzone miejscówki na złożenie jaj. W tego typu wydzielinach znajdują się potrzebne im do życia substancje.
Plamy tak bardzo ułatwiają żarłocznym larwom żywot, że pozwalają im trawić również włókna roślinnego pochodzenia, czyli np. bawełnę czy len, których normalnie raczej by się nie tknęły.
Muzea i biblioteki też muszą mieć się na baczności. Znasz określenie mól książkowy? Nie wzięło się przecież znikąd. Stare książki także tworzą omawianym szkodnikom dobre warunki do długiej uczty. Sprzyja temu pleśń czy resztki organiczne z zabrudzeń.
Artykuł, który warto później przeczytać: Jak uratować i rozciągnąć sfilcowany sweter?
Jeżeli czytasz ten tekst z ciekawości lub nie chcesz powrotu tych upierdliwych owadów, to musisz koniecznie poznać kilka porad. Dzięki nim skutecznie zapobiegniesz beztroskiej kopulacji i ich życia na gapę w Twoim domostwie. Taka profilaktyka i tak zahacza już o eliminację populacji moli.
Kilka porad ściśle wiąże się z poprzednią częścią o zapobieganiu. Poznasz też nowe i bardziej wyszukane sposoby na wytępienie moli odzieżowych.
Twój wełniany sweter daje Ci w kość? Spójrz też tutaj: Czemu sweter gryzie i co zrobić, żeby przestał?
W sklepach znajdziesz całą masę środków chemicznych, które momentalnie uśmiercają mole. Czy są skuteczne? Tak. Czy warto więc je nabyć? Nie.
Środki chemiczne, np. w sprayu/aerozolu, mogą pozostawiać na odzieży odbarwienia. Mogą też czasem szkodzić samym meblom. Generują dodatkowe wydatki. Te z feromonami przyciągają mole fruwające na zewnątrz, więc zupełnie nie mają sensu.
Uważaj więc na lepy wabiące wszelkie latające robale. Ich zadaniem jest wabienie i nie wypuszczanie robaków, ale przyciągają przy okazji mole z zewnątrz. Takie lepy ludzie stosują zwykle w lecie, kiedy okna pozostają szeroko otwarte. To jak zaproszenie moli do środka.
Nie widzę też sensu w stosowaniu środków biobójczych, które wytwarzają dym w całym mieszkaniu. Z tego typu rozwiązań korzystają profesjonaliści od dezynsekcji. Nie wiem, jaka musiałaby być inwazja moli, żeby zdecydować się na takie rozwiązanie. Jest o tyle uciążliwe, że trzeba zabezpieczyć lub przenieść żywność, rośliny, nie wspominając o czworonożnych przyjaciołach.. no i domownikach 😉
Z drugiej strony przydatnym drobiazgiem są małe kulki lub zawieszki antymolowe. Dostaniesz je w różnych zapachach, które dla ludzi są miłe, a dla moli zabójcze. Kosztują kilka złotych, więc warto się nimi wspomóc.
Moim zdaniem, ostrzejsze środki chemiczne na mole stanowią ostateczność. Lepiej więc zacząć od domowych sposobów, bo jak widzisz, była ich cała masa.
Uwielbiasz wełniane swetry? Przeczytaj później: Jak dbać o swetry, żeby się nie zniszczyły?
Dorosłe mole nie wyglądają na groźne czy szkodliwe. Ich słomkowa, lekko połyskująca barwa wygląda całkiem sympatycznie. Te nocne motyle z rodziny molowatych nie mają jednak litości dla Twoich ubrań. Ich larwy z miłą chęcią podziurawią kosztowną odzież z Twojej szafy.
Teraz już wiesz, jak usunąć mole ubraniowe. Zacznij od wietrzenia i umycia miejsc, w których przechowujesz odzienie, a więc głównie szafy. Przy okazji wypierz swoją odzież. Pamiętaj o wykorzystaniu olejków eterycznych, octu bądź specjalnych zawieszek, by wytępić larwy i odstraszyć mole.
Jeżeli molowy problem masz z głowy, to nie zapominaj o działaniach zapobiegawczych. Pamiętasz, co pisałem na początku, w części o trybie życia tych owadów? Larwy mogą żerować w Twoim domu przez kilka lat, a do tego są wręcz niezauważalne. Być może nawet teraz gdzieś się pałętają i szkodzą Twoim ciuchom.
Do roboty, wypędź to ustrojstwo, bo posiadasz już odpowiednią wiedzę, żeby skutecznie to uczynić. Potem nie zapomnij wrócić na portal PROrankingi, w poszukiwaniu kolejnych poradników, które przydadzą Ci się w życiu 😉
Wszystkie komentarze weryfikowane są przed publikacją. Zasady gromadzenia, weryfikacji i publikowania komentarzy znajdują się w regulaminie.
Super porady,noi przekaż tych informacji jest bardzo jasny i w zrozumiały sposób opisany.
Dziękuję zato że dzieli się Pan tak przydatną i potrzebną wiedzą. Będę z niej korzystać i przekazywać znajomym.
Pozdrawiam serdecznie.
Cześć, dziękuję serdecznie za miłe słowa, dużo dla mnie znaczą 🙂
Super artykuł, porady (czytałam też o sweterkach) i w ogóle styl pisania! A trafiłam przypadkiem! Już mam w “ulubionych” i na pewno będę korzystać z rad i czytać kolejne!
Cześć, Ewo! Dzięki za miłe słowa, sporo dla mnie znaczą 🙂 Zachęcam do czytania poradników z bloga, staram się pisać ciekawie, no i zawsze bardzo merytorycznie. Pozdrawiam.